Rzeszowscy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło dziś rano w jednej z podrzeszowskich miejscowości. Wzięło w nim udział trzy samochody osobowe, do szpitala trafiło cztery osoby, w tym dwójka dzieci.
Wstępne ustalenia już są
Do wypadku doszło dzisiaj, po godz. 8, w Nowym Kamieniu. Funkcjonariusze rzeszowskiej grupy wypadkowej ruchu drogowego, wstępnie ustalili przyczyny zdarzenia.
– 36-letni kierujący mazdą, na prostym odcinku drogi, najprawdopodobniej chcąc uniknąć najechania na tył pojazdu poprzedzającego, zjechał na lewy pas i doprowadził do zderzenia z kierującą volkswagenem. Kolejno mazda siłą odrzutu została przemieszczona na pojazd marki Ford – informuje podkomisarz Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
W wyniku zdarzenia ranne zostały cztery osoby. Do szpitala trafił kierujący mazdą, 41-letnia kierująca volkswagenem oraz dwójka dzieci w wieku 11 i 15 lat.
Policjanci ustalili, że wszyscy kierowcy uczestniczący w zdarzeniu byli trzeźwi.
(oprac. red)
Czytaj więcej:
Zabił ze szczególnym okrucieństwem czy nie? Rusza proces apelacyjny zabójcy psycholożki
Rzeszowscy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło dziś rano w jednej z podrzeszowskich miejscowości. Wzięło w nim udział trzy samochody osobowe, do szpitala trafiło cztery osoby, w tym dwójka dzieci.
Wstępne ustalenia już są
Do wypadku doszło dzisiaj, po godz. 8, w Nowym Kamieniu. Funkcjonariusze rzeszowskiej grupy wypadkowej ruchu drogowego, wstępnie ustalili przyczyny zdarzenia.
– 36-letni kierujący mazdą, na prostym odcinku drogi, najprawdopodobniej chcąc uniknąć najechania na tył pojazdu poprzedzającego, zjechał na lewy pas i doprowadził do zderzenia z kierującą volkswagenem. Kolejno mazda siłą odrzutu została przemieszczona na pojazd marki Ford – informuje podkomisarz Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
W wyniku zdarzenia ranne zostały cztery osoby. Do szpitala trafił kierujący mazdą, 41-letnia kierująca volkswagenem oraz dwójka dzieci w wieku 11 i 15 lat.
Policjanci ustalili, że wszyscy kierowcy uczestniczący w zdarzeniu byli trzeźwi.
(oprac. red)
Czytaj więcej:
Zabił ze szczególnym okrucieństwem czy nie? Rusza proces apelacyjny zabójcy psycholożki