60 Ukraińców pracowało nielegalnie w jednym z gospodarstw na Podkarpaciu. Wykryli ich strażnicy graniczni podczas kontroli legalności zatrudnienia. – Sprawa trafi do sądu, a karę poniesie pracodawca – poinformował w czwartek PAP rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału SG por. Piotr Zakielarz.
Dodał, że kontrola przeprowadzona w lipcu i sierpniu br. objęła łącznie 95 cudzoziemców pracujących w jednym z gospodarstw w pow. lubaczowskim. Byli to obywatele Ukrainy pracujący przy zbieraniu jagód. Okazało się, że 60 z nich pracowało nielegalnie. Nieprawidłowości wykazała szczegółowa weryfikacja dokumentów przedstawionych przez właścicieli gospodarstwa.
– Cudzoziemcy pracowali bez wymaganych zezwoleń, a pracodawca nie dokonał stosownych powiadomień do urzędu pracy. Stanowi to złamanie przepisów ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy – poinformował por. Zakielarz.
Wyjaśnił, że odpowiedzialność w tej sprawie spadnie na pracodawcę, a nielegalnie zatrudnieni Ukraińcy nie poniosą odpowiedzialności karnej. Zwalniają ich z tego przepisy tzw. specustawy pomocowej dla obywateli Ukrainy.
Rzecznik BiOSG dodał, że ci pracujący nielegalnie Ukraińcy przebywają w Polsce legalnie.
Dokumenty trafiły do sądu
Strażnicy graniczni skierują zebrane materiały do sądu, który podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie. Kara grzywny w takich przypadkach dla pracodawcy wynosi od tysiąca do 30 tys. złotych.
Por. Zakielarz przekazał, że od początku br. funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG skontrolowali już prawie 4,5 tys. cudzoziemców pracujących w Polsce.
„Nielegalną pracę stwierdzono w ponad 350 przypadkach. Dodatkowo stwierdzono ponad 200 innych naruszeń w zakresie powierzania i wykonywania pracy przez cudzoziemców” – dodał.
(PAP)
60 Ukraińców pracowało nielegalnie w jednym z gospodarstw na Podkarpaciu. Wykryli ich strażnicy graniczni podczas kontroli legalności zatrudnienia. – Sprawa trafi do sądu, a karę poniesie pracodawca – poinformował w czwartek PAP rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału SG por. Piotr Zakielarz.
Dodał, że kontrola przeprowadzona w lipcu i sierpniu br. objęła łącznie 95 cudzoziemców pracujących w jednym z gospodarstw w pow. lubaczowskim. Byli to obywatele Ukrainy pracujący przy zbieraniu jagód. Okazało się, że 60 z nich pracowało nielegalnie. Nieprawidłowości wykazała szczegółowa weryfikacja dokumentów przedstawionych przez właścicieli gospodarstwa.
– Cudzoziemcy pracowali bez wymaganych zezwoleń, a pracodawca nie dokonał stosownych powiadomień do urzędu pracy. Stanowi to złamanie przepisów ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy – poinformował por. Zakielarz.
Wyjaśnił, że odpowiedzialność w tej sprawie spadnie na pracodawcę, a nielegalnie zatrudnieni Ukraińcy nie poniosą odpowiedzialności karnej. Zwalniają ich z tego przepisy tzw. specustawy pomocowej dla obywateli Ukrainy.
Rzecznik BiOSG dodał, że ci pracujący nielegalnie Ukraińcy przebywają w Polsce legalnie.
Dokumenty trafiły do sądu
Strażnicy graniczni skierują zebrane materiały do sądu, który podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie. Kara grzywny w takich przypadkach dla pracodawcy wynosi od tysiąca do 30 tys. złotych.
Por. Zakielarz przekazał, że od początku br. funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG skontrolowali już prawie 4,5 tys. cudzoziemców pracujących w Polsce.
„Nielegalną pracę stwierdzono w ponad 350 przypadkach. Dodatkowo stwierdzono ponad 200 innych naruszeń w zakresie powierzania i wykonywania pracy przez cudzoziemców” – dodał.
(PAP)