Tragedia, która wstrząsnęła Podkarpaciem, ma swój ciąg dalszy. Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie ujawniła, że śledztwo w sprawie śmierci 14-letniej Mai z Rzeszowa i 15-letniego Wiktora z powiatu sanockiego prowadzone jest w kierunku doprowadzenia do targnięcia się na własne życie.
Oznacza to, że śledczy nie wykluczają, iż ktoś mógł mieć wpływ na dramatyczne decyzje nastolatków.
Tragiczny finał poszukiwań
Przypomnijmy, że w piątek (10 października) oboje nastolatkowie opuścili swoje domy, jednak nie dotarli do szkół. Od tego momentu ich telefony milczały, a rodziny oraz policja rozpoczęły intensywne poszukiwania. W sobotnie popołudnie (11 października) poszukiwania zakończyły się tragedią — ciała Mai i Wiktora odnaleziono w rejonie ulicy Chłędowskiego w Rzeszowie.
Wstępne ustalenia wskazywały, że przyczyną śmierci mogły być działania o charakterze samobójczym. Teraz jednak śledczy sprawdzają, czy ktoś nie namawiał lub nie pomagał im w odebraniu sobie życia.
Kluczowe dowody w rękach śledczych
Pod nadzorem prokuratora na miejscu tragedii przeprowadzono szczegółowe oględziny. Zabezpieczono ślady kryminalistyczne oraz przedmioty, które mogą mieć związek ze sprawą. Jak poinformowała prokuratura, do analizy trafiły również urządzenia elektroniczne należące do nastolatków — ich telefony i komputery. To właśnie w nich mogą znajdować się odpowiedzi na pytania, co doprowadziło do tragedii i czy ktoś z zewnątrz mógł odegrać w niej rolę.
Śledczy przywiążą z pewnością ogromną wagę do korespondencji internetowej oraz aktywności w mediach społecznościowych obojga nastolatków. Te dane mogą ujawnić, czy młodzi ludzie byli z kimś w kontakcie przed zaginięciem i czy rozmowy mogły mieć wpływ na ich decyzje.
Sekcja zwłok w Krakowie
Ciała 14-letniej Mai i 15-letniego Wiktora zostały zabezpieczone do dalszych badań. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, sekcja zwłok ma się odbyć 14 października w Katedrze Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Biegli mają ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci oraz sprawdzić, czy na ciałach nie ma śladów świadczących o udziale osób trzecich.
Na obecnym etapie prokuratura nie ujawnia dodatkowych szczegółów. – Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania oraz prawnie chronione interesy pokrzywdzonych i ich rodzin, prokuratura nie udziela dalszych informacji w sprawie – przekazał rzecznik prokuratury, Krzysztof Ciechanowski.
Śledztwo prowadzone jest w oparciu o art. 151 Kodeksu karnego, który dotyczy doprowadzenia człowieka do targnięcia się na własne życie poprzez namowę lub udzielenie pomocy.
Czytaj więcej:
Tragedia na przejściu dla pieszych. Nie żyje 50-latek potrącony przez ciężarówkę
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
Postaw kawę za:
Tragedia, która wstrząsnęła Podkarpaciem, ma swój ciąg dalszy. Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie ujawniła, że śledztwo w sprawie śmierci 14-letniej Mai z Rzeszowa i 15-letniego Wiktora z powiatu sanockiego prowadzone jest w kierunku doprowadzenia do targnięcia się na własne życie.
Oznacza to, że śledczy nie wykluczają, iż ktoś mógł mieć wpływ na dramatyczne decyzje nastolatków.
Tragiczny finał poszukiwań
Przypomnijmy, że w piątek (10 października) oboje nastolatkowie opuścili swoje domy, jednak nie dotarli do szkół. Od tego momentu ich telefony milczały, a rodziny oraz policja rozpoczęły intensywne poszukiwania. W sobotnie popołudnie (11 października) poszukiwania zakończyły się tragedią — ciała Mai i Wiktora odnaleziono w rejonie ulicy Chłędowskiego w Rzeszowie.
Wstępne ustalenia wskazywały, że przyczyną śmierci mogły być działania o charakterze samobójczym. Teraz jednak śledczy sprawdzają, czy ktoś nie namawiał lub nie pomagał im w odebraniu sobie życia.
Kluczowe dowody w rękach śledczych
Pod nadzorem prokuratora na miejscu tragedii przeprowadzono szczegółowe oględziny. Zabezpieczono ślady kryminalistyczne oraz przedmioty, które mogą mieć związek ze sprawą. Jak poinformowała prokuratura, do analizy trafiły również urządzenia elektroniczne należące do nastolatków — ich telefony i komputery. To właśnie w nich mogą znajdować się odpowiedzi na pytania, co doprowadziło do tragedii i czy ktoś z zewnątrz mógł odegrać w niej rolę.
Śledczy przywiążą z pewnością ogromną wagę do korespondencji internetowej oraz aktywności w mediach społecznościowych obojga nastolatków. Te dane mogą ujawnić, czy młodzi ludzie byli z kimś w kontakcie przed zaginięciem i czy rozmowy mogły mieć wpływ na ich decyzje.
Sekcja zwłok w Krakowie
Ciała 14-letniej Mai i 15-letniego Wiktora zostały zabezpieczone do dalszych badań. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, sekcja zwłok ma się odbyć 14 października w Katedrze Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Biegli mają ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci oraz sprawdzić, czy na ciałach nie ma śladów świadczących o udziale osób trzecich.
Na obecnym etapie prokuratura nie ujawnia dodatkowych szczegółów. – Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania oraz prawnie chronione interesy pokrzywdzonych i ich rodzin, prokuratura nie udziela dalszych informacji w sprawie – przekazał rzecznik prokuratury, Krzysztof Ciechanowski.
Śledztwo prowadzone jest w oparciu o art. 151 Kodeksu karnego, który dotyczy doprowadzenia człowieka do targnięcia się na własne życie poprzez namowę lub udzielenie pomocy.
Czytaj więcej:
Tragedia na przejściu dla pieszych. Nie żyje 50-latek potrącony przez ciężarówkę
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.