Incydent z udziałem autobusu MPK i psa na pętli przy ul. Łukasiewicza w Rzeszowie wywołał falę dyskusji w mediach społecznościowych i lokalnej prasie.
Spółka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie, w odpowiedzi na liczne publikacje, wydała oficjalny komunikat, w którym przedstawia swoje stanowisko, apeluje o rozsądek i informuje o podjętych działaniach.
Monitoring i obrażenia – wyjaśnienia MPK
Według najnowszego komunikatu MPK Rzeszów, analiza nagrań z monitoringu oraz ocena obrażeń psa wskazują, że obrażenia zwierzęcia nie świadczą o przejechaniu go przez pojazd. Przedstawiciele spółki podkreślają, że gdyby 12-tonowy autobus najechał na jakikolwiek fragment ciała zwierzęcia, skutkowałoby to natychmiastowym zmiażdżeniem lub złamaniem kończyny. Badania weterynaryjne psa wykluczyły tego typu urazy, stwierdzając jedynie otarcia i stłuczenia.
MPK nie wyklucza, że doszło do kontaktu zwierzęcia z fragmentem karoserii autobusu, jednak z perspektywy kierowcy pies nie był widoczny. Sygnały od oczekujących pasażerów, zarejestrowane przez monitoring, miały być niejednoznaczne. Spółka sugeruje również, że stwierdzone otarcia i stłuczenia mogły być wynikiem kontaktu z innymi psami, powołując się na relacje okolicznych mieszkańców i pracowników schroniska.
Zachowanie kierowcy i apel o zaprzestanie hejtu
MPK Rzeszów przyznaje, że jedynym niewłaściwym zachowaniem kierowcy w tej sytuacji było niepowiadomienie przełożonych o zaistniałym incydencie. Po przeprowadzeniu rozmowy wyjaśniającej z kierowcą, spółka nie widzi podstaw do wyciągania dalej idących konsekwencji służbowych. Zobowiązała się jednak do przypomnienia wszystkim pracownikom o konieczności niezwłocznego zgłaszania tego typu zdarzeń odpowiednim służbom.
W komunikacie MPK zdecydowanie apeluje do internautów o natychmiastowe zaprzestanie obraźliwych wpisów i gróźb kierowanych pod adresem swoich pracowników. Spółka podkreśla profesjonalizm i odpowiedzialność swoich kierowców, którzy codziennie przewożą setki pasażerów, zapewniając im bezpieczeństwo.

Zbiórka karmy dla „Kundelka”
W odpowiedzi na sytuację, pracownicy MPK Rzeszów zorganizowali wewnętrzną zbiórkę karmy i artykułów higieny zwierzęcej. Pierwsza transza zebranych darów trafiła już do schroniska „Kundelek” w Rzeszowie, dostarczona przez przedstawicieli pracowników.
Zbiórka jest kontynuowana i MPK Rzeszów zachęca do zaangażowania nie tylko swoich pracowników, ale także wszystkich mieszkańców Rzeszowa. Punkt zbiórki znajduje się przy dyspozytorni MPK na ul. Lubelskiej 54.
Czytaj więcej:
Ukrainki wpadły na granicy. Próbowały przemycić kurtkę i torebkę ze skóry węża [ZDJĘCIA]
Incydent z udziałem autobusu MPK i psa na pętli przy ul. Łukasiewicza w Rzeszowie wywołał falę dyskusji w mediach społecznościowych i lokalnej prasie.
Spółka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie, w odpowiedzi na liczne publikacje, wydała oficjalny komunikat, w którym przedstawia swoje stanowisko, apeluje o rozsądek i informuje o podjętych działaniach.
Monitoring i obrażenia – wyjaśnienia MPK
Według najnowszego komunikatu MPK Rzeszów, analiza nagrań z monitoringu oraz ocena obrażeń psa wskazują, że obrażenia zwierzęcia nie świadczą o przejechaniu go przez pojazd. Przedstawiciele spółki podkreślają, że gdyby 12-tonowy autobus najechał na jakikolwiek fragment ciała zwierzęcia, skutkowałoby to natychmiastowym zmiażdżeniem lub złamaniem kończyny. Badania weterynaryjne psa wykluczyły tego typu urazy, stwierdzając jedynie otarcia i stłuczenia.
MPK nie wyklucza, że doszło do kontaktu zwierzęcia z fragmentem karoserii autobusu, jednak z perspektywy kierowcy pies nie był widoczny. Sygnały od oczekujących pasażerów, zarejestrowane przez monitoring, miały być niejednoznaczne. Spółka sugeruje również, że stwierdzone otarcia i stłuczenia mogły być wynikiem kontaktu z innymi psami, powołując się na relacje okolicznych mieszkańców i pracowników schroniska.
Zachowanie kierowcy i apel o zaprzestanie hejtu
MPK Rzeszów przyznaje, że jedynym niewłaściwym zachowaniem kierowcy w tej sytuacji było niepowiadomienie przełożonych o zaistniałym incydencie. Po przeprowadzeniu rozmowy wyjaśniającej z kierowcą, spółka nie widzi podstaw do wyciągania dalej idących konsekwencji służbowych. Zobowiązała się jednak do przypomnienia wszystkim pracownikom o konieczności niezwłocznego zgłaszania tego typu zdarzeń odpowiednim służbom.
W komunikacie MPK zdecydowanie apeluje do internautów o natychmiastowe zaprzestanie obraźliwych wpisów i gróźb kierowanych pod adresem swoich pracowników. Spółka podkreśla profesjonalizm i odpowiedzialność swoich kierowców, którzy codziennie przewożą setki pasażerów, zapewniając im bezpieczeństwo.

Zbiórka karmy dla „Kundelka”
W odpowiedzi na sytuację, pracownicy MPK Rzeszów zorganizowali wewnętrzną zbiórkę karmy i artykułów higieny zwierzęcej. Pierwsza transza zebranych darów trafiła już do schroniska „Kundelek” w Rzeszowie, dostarczona przez przedstawicieli pracowników.
Zbiórka jest kontynuowana i MPK Rzeszów zachęca do zaangażowania nie tylko swoich pracowników, ale także wszystkich mieszkańców Rzeszowa. Punkt zbiórki znajduje się przy dyspozytorni MPK na ul. Lubelskiej 54.
Czytaj więcej:
Ukrainki wpadły na granicy. Próbowały przemycić kurtkę i torebkę ze skóry węża [ZDJĘCIA]