Kobieta, która podejrzewała, że jej syn przyniósł do domu narkotyki, powiadomiła o sprawie policję. Funkcjonariusze zjawili się na miejscu i osadzili 24-latka w policyjnej izbie zatrzymań. Wtedy na jaw wyszło pochodzenie nielegalnego suszu.
Kiedy syn mieszkanki gminy Laszki przyniósł roślinny susz, kobieta nie wahając się powiadomiła o sprawie policję. Okazało się, że marihuanę miał dostać od innego mieszkańca tego regionu.
Matka złożyła zawiadomienie na syna
Zgłoszenie w sprawie nielegalnych substancji dotarło do dyżurnego jarosławskiej komendy w miniony wtorek około godz. 13:00. Kobieta przekazała funkcjonariuszowi, że jej 24-letni syn przyniósł do domu susz i podejrzewa, że może to być marihuana. Na miejsce udali się mundurowi z komisariatu w Radymnie.
Zastali tam zarówno zgłaszającą, jak i jej syna. W trakcie czynności ujawnili w szafie, w pudełku z ubraniami, foliowy worek. W nim znajdował się susz roślinny o wadze 52,04 g. Wstępne badanie wykazały, że jest to marihuana.
Po zabezpieczeniu narkotyków, mieszkaniec gminy Laszki trafił z domu do policyjnej izby zatrzymań.
Narkotyki miał dostać od 31-latka
Na tym jednak cała sprawa się nie zakończyła. Radymniańscy funkcjonariusze ustalili, że 24-latek dostał część narkotyków od 31-letniego mieszkańca tej samej gminy. Ponadto część zabrał sam, z pustostanu znajdującego się w okolicy.
– W opuszczonym budynku policjanci znaleźli łodygi konopi indyjskich, które zabezpieczyli do dalszych badań. Podczas przeszukania miejsca zamieszkania 31-latka, funkcjonariusze znaleźli susz roślinny o wadze 122,69 g. Badanie wykazało, że zabezpieczona substancja to marihuana – mówi aspirant sztabowy Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Funkcjonariusze z Radymna za sprawą zgłoszenia matki 24-latka i dalszym działaniom, zabezpieczyli łącznie 174 gramy marihuany. 24-latek usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, a 31-latkowi po trafieniu do policyjnej izby zatrzymań, postawiono zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz udzielania 24-latkowi narkotyków.
Prokurator zastosował wobec starszego z mężczyzn policyjny dozór oraz zakaz opuszczania kraju. O dalszym losie 24 i 31-latka zadecyduje teraz sąd. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Kobieta, która podejrzewała, że jej syn przyniósł do domu narkotyki, powiadomiła o sprawie policję. Funkcjonariusze zjawili się na miejscu i osadzili 24-latka w policyjnej izbie zatrzymań. Wtedy na jaw wyszło pochodzenie nielegalnego suszu.
Kiedy syn mieszkanki gminy Laszki przyniósł roślinny susz, kobieta nie wahając się powiadomiła o sprawie policję. Okazało się, że marihuanę miał dostać od innego mieszkańca tego regionu.
Matka złożyła zawiadomienie na syna
Zgłoszenie w sprawie nielegalnych substancji dotarło do dyżurnego jarosławskiej komendy w miniony wtorek około godz. 13:00. Kobieta przekazała funkcjonariuszowi, że jej 24-letni syn przyniósł do domu susz i podejrzewa, że może to być marihuana. Na miejsce udali się mundurowi z komisariatu w Radymnie.
Zastali tam zarówno zgłaszającą, jak i jej syna. W trakcie czynności ujawnili w szafie, w pudełku z ubraniami, foliowy worek. W nim znajdował się susz roślinny o wadze 52,04 g. Wstępne badanie wykazały, że jest to marihuana.
Po zabezpieczeniu narkotyków, mieszkaniec gminy Laszki trafił z domu do policyjnej izby zatrzymań.
Narkotyki miał dostać od 31-latka
Na tym jednak cała sprawa się nie zakończyła. Radymniańscy funkcjonariusze ustalili, że 24-latek dostał część narkotyków od 31-letniego mieszkańca tej samej gminy. Ponadto część zabrał sam, z pustostanu znajdującego się w okolicy.
– W opuszczonym budynku policjanci znaleźli łodygi konopi indyjskich, które zabezpieczyli do dalszych badań. Podczas przeszukania miejsca zamieszkania 31-latka, funkcjonariusze znaleźli susz roślinny o wadze 122,69 g. Badanie wykazało, że zabezpieczona substancja to marihuana – mówi aspirant sztabowy Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Funkcjonariusze z Radymna za sprawą zgłoszenia matki 24-latka i dalszym działaniom, zabezpieczyli łącznie 174 gramy marihuany. 24-latek usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, a 31-latkowi po trafieniu do policyjnej izby zatrzymań, postawiono zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz udzielania 24-latkowi narkotyków.
Prokurator zastosował wobec starszego z mężczyzn policyjny dozór oraz zakaz opuszczania kraju. O dalszym losie 24 i 31-latka zadecyduje teraz sąd. Sprawa ma charakter rozwojowy.