May 20, 2025
fot. lp

Kierowcy MPK w Rzeszowie przez tygodnie musieli skręcać w lewo z przystanku przy CH Ameryka, mimo ciągłej linii i braku warunków do bezpiecznego manewru. Zarząd Transportu Miejskiego narzucił im to rozwiązanie bez wcześniejszych analiz, ignorując zagrożenie. Dopiero po interwencji kierowców i piśmie dyrektora MPK do dyrektora ZTM, spółka częściowo przyznała się do błędu. 

Do tej pory autobusy skręcające w lewo na rondzie Dmowskiego nie zatrzymywały się na przystanku Piłsudskiego Urząd Wojewódzki 06 (przy CH Ameryka). ZTM podjął decyzję o włączeniu tego przystanku do ich trasy, stwarzając niebezpieczną sytuację. Autobus musi teraz zatrzymać się na skrajnym prawym pasie, by po kilkunastu metrach przedostać się na skrajny lewy pas do skrętu w lewo.

Kierowcy MPK poinformowali nas o problemie, prosząc o nagłośnienie sprawy. Z ich relacji wynika, że Wydział Ruchu Drogowego KMP Rzeszów uznał, że przystanek przy CH Ameryka „jest niedozwolony” i „skrajnie niebezpieczny” dla autobusów skręcających w lewo. Mimo tych zastrzeżeń ZTM zmienił trasę kilku linii (0A, 10, 11, 15, 35), włączając kontrowersyjny przystanek. Jeden z kierowców podsumował to dosadnie: „ZTM zrobił sobie samowolkę i poniosła ich fantazja”.

Problem narastał od wielu tygodni

– Skręt z przystanku Ameryka ze skrajnego prawego pasa na skrajny lewy na odcinku 15-20 metrów jest wręcz niemożliwy, żeby nie złamać przepisów (linia ciągła – red.) i nie blokować przejazdu autom, jadącym na wprost – tłumaczy jeden z kierowców MPK.

Sprawa stała się na tyle poważna, że z pisma do którego dotarliśmy wynika, że prezes MPK Maksym Bratko wystosował pismo do dyrektora ZTM z „wnioskiem o cofnięcie decyzji”. W odpowiedzi z 11 kwietnia dyrektor ZTM, Łukasz Dziągwa przyznał, że istniejące oznakowanie „utrudniało wykonywanie płynnego i bezpiecznego manewru” i zobowiązał się do zmiany oznakowania poziomego. 

Co istotne, ZTM dopiero po interwencji kierowców i MPK „dokonał wszechstronnej analizy tego zagadnienia”. W piśmie czytamy także, że ZTM „zwrócił się do jednostki zarządzającej drogami o podjęcie niezwłocznych działań mających na celu poprawę oznakowania poziomego”, w tym przekształcenie linii pojedynczej ciągłej w przerywaną.

ZTM nie chciał z nami rozmawiać o sprawie i odesłał nas do biura prasowego Urzędu Miasta. Skierowaliśmy więc zapytanie do Urzędu Miasta. Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa przyznał, że popełniono błąd.

– To rzeczywiście powoduje pewne problemy. Wiadomo, ten manewr nie jest prosty do zrealizowania. Źle to rozplanowano – przyznał w rozmowie z nami Gernand.

fot. czytelnik Rzeszów News

Przedstawiciel miasta tłumaczy kontrowersyjną decyzję dobrem pasażerów – konkretnie tym, że „odległość między przystankami Plac Wolności a Cieplińskiego jest bardzo duża”.

Urzędnik nie potrafił jednak odpowiedzieć nam na pytanie dlaczego najpierw podjęto decyzję, a dopiero później przeprowadzono analizy i zlecono zmianę oznakowania.

Tymczasowe rozwiązanie staje się stałe?

Jak się dowiadujemy, miasto planuje budowę nowego przystanku na wysokości Urzędu Marszałkowskiego. Dzięki temu przystanek „Ameryka” miałby zniknąć z trasy autobusów MPK skręcających w lewo. Na pytanie, kiedy to nastąpi, Artur Gernand odpowiada wymijająco.

– Dopiero rozpoczęto planowanie. To nie jest proste, bo w tym miejscu znajdują się miejsca postojowe i konieczne jest formalne przygotowanie inwestycji – tłumaczy.

Zapytany o przyszłość kontrowersyjnego przystanku dodaje, że do czasu budowy nowego przystanku sytuacja się nie zmieni.

– Na razie nie mam informacji, by decyzja miała zostać cofnięta – przyznał.

(lp)

Czytaj więcej:

„To zmierza w bardzo złym kierunku” – dr Szczepański z UR o rosnących wpływach skrajnej prawicy na Podkarpaciu

fot. lp

Kierowcy MPK w Rzeszowie przez tygodnie musieli skręcać w lewo z przystanku przy CH Ameryka, mimo ciągłej linii i braku warunków do bezpiecznego manewru. Zarząd Transportu Miejskiego narzucił im to rozwiązanie bez wcześniejszych analiz, ignorując zagrożenie. Dopiero po interwencji kierowców i piśmie dyrektora MPK do dyrektora ZTM, spółka częściowo przyznała się do błędu. 

Do tej pory autobusy skręcające w lewo na rondzie Dmowskiego nie zatrzymywały się na przystanku Piłsudskiego Urząd Wojewódzki 06 (przy CH Ameryka). ZTM podjął decyzję o włączeniu tego przystanku do ich trasy, stwarzając niebezpieczną sytuację. Autobus musi teraz zatrzymać się na skrajnym prawym pasie, by po kilkunastu metrach przedostać się na skrajny lewy pas do skrętu w lewo.

Kierowcy MPK poinformowali nas o problemie, prosząc o nagłośnienie sprawy. Z ich relacji wynika, że Wydział Ruchu Drogowego KMP Rzeszów uznał, że przystanek przy CH Ameryka „jest niedozwolony” i „skrajnie niebezpieczny” dla autobusów skręcających w lewo. Mimo tych zastrzeżeń ZTM zmienił trasę kilku linii (0A, 10, 11, 15, 35), włączając kontrowersyjny przystanek. Jeden z kierowców podsumował to dosadnie: „ZTM zrobił sobie samowolkę i poniosła ich fantazja”.

Problem narastał od wielu tygodni

– Skręt z przystanku Ameryka ze skrajnego prawego pasa na skrajny lewy na odcinku 15-20 metrów jest wręcz niemożliwy, żeby nie złamać przepisów (linia ciągła – red.) i nie blokować przejazdu autom, jadącym na wprost – tłumaczy jeden z kierowców MPK.

Sprawa stała się na tyle poważna, że z pisma do którego dotarliśmy wynika, że prezes MPK Maksym Bratko wystosował pismo do dyrektora ZTM z „wnioskiem o cofnięcie decyzji”. W odpowiedzi z 11 kwietnia dyrektor ZTM, Łukasz Dziągwa przyznał, że istniejące oznakowanie „utrudniało wykonywanie płynnego i bezpiecznego manewru” i zobowiązał się do zmiany oznakowania poziomego. 

Co istotne, ZTM dopiero po interwencji kierowców i MPK „dokonał wszechstronnej analizy tego zagadnienia”. W piśmie czytamy także, że ZTM „zwrócił się do jednostki zarządzającej drogami o podjęcie niezwłocznych działań mających na celu poprawę oznakowania poziomego”, w tym przekształcenie linii pojedynczej ciągłej w przerywaną.

ZTM nie chciał z nami rozmawiać o sprawie i odesłał nas do biura prasowego Urzędu Miasta. Skierowaliśmy więc zapytanie do Urzędu Miasta. Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa przyznał, że popełniono błąd.

– To rzeczywiście powoduje pewne problemy. Wiadomo, ten manewr nie jest prosty do zrealizowania. Źle to rozplanowano – przyznał w rozmowie z nami Gernand.

fot. czytelnik Rzeszów News

Przedstawiciel miasta tłumaczy kontrowersyjną decyzję dobrem pasażerów – konkretnie tym, że „odległość między przystankami Plac Wolności a Cieplińskiego jest bardzo duża”.

Urzędnik nie potrafił jednak odpowiedzieć nam na pytanie dlaczego najpierw podjęto decyzję, a dopiero później przeprowadzono analizy i zlecono zmianę oznakowania.

Tymczasowe rozwiązanie staje się stałe?

Jak się dowiadujemy, miasto planuje budowę nowego przystanku na wysokości Urzędu Marszałkowskiego. Dzięki temu przystanek „Ameryka” miałby zniknąć z trasy autobusów MPK skręcających w lewo. Na pytanie, kiedy to nastąpi, Artur Gernand odpowiada wymijająco.

– Dopiero rozpoczęto planowanie. To nie jest proste, bo w tym miejscu znajdują się miejsca postojowe i konieczne jest formalne przygotowanie inwestycji – tłumaczy.

Zapytany o przyszłość kontrowersyjnego przystanku dodaje, że do czasu budowy nowego przystanku sytuacja się nie zmieni.

– Na razie nie mam informacji, by decyzja miała zostać cofnięta – przyznał.

(lp)

Czytaj więcej:

„To zmierza w bardzo złym kierunku” – dr Szczepański z UR o rosnących wpływach skrajnej prawicy na Podkarpaciu

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *