
Policja nie znalazła jeszcze sprawców, którzy w nocy z 31 października na 1 listopada zniszczyli plenerową wystawę „Monument Konieczny” na Skwerze Kultury przy rzeszowskim Ratuszu. Straty fundacji i autora prac oszacowano łącznie na 22,5 tys. zł. Kamery miejskie i Trasy Rzeszowskiej nagrały wandali o godz. 2:30 w nocy, ale do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów.
Wystawa poświęcona była twórczości rzeźbiarza Mariana Koniecznego, autora m.in. Pomnika Czynu Rewolucyjnego. Fundacja Rzeszowska przygotowywała projekt przez wiele miesięcy, a ekspozycja w centrum miasta nie przetrwała nawet miesiąca.
Śledztwo policji
Podkom. Magdalena Żuk z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie potwierdza, że policjanci przyjęli zawiadomienie i prowadzą postępowanie. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania i wycenili szkody.
– Łączną wartość strat wyceniliśmy na 22,5 tys. zł. Na razie nikt w tej sprawie nie został zatrzymany, nikt nie usłyszał zarzutów, dlatego nie będziemy komentować wykonanych czynności – powiedziała nam podkom. Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.
Z informacji policji wynika, że szkody wyliczono osobno dla fundacji i osobno dla autora wystawy. Śledczy nie zdradzają, na jakim etapie są oględziny i analiza monitoringu.
Nagrania z kamer
Monitoring wystawy „Monument Konieczny” zapewniały dwie kamery – jedna należy do Estrady Rzeszowskiej, druga to kamera miejska. Rzeczniczka prezydenta Rzeszowa Marzena Kłeczek-Krawiec mówi, że obie zarejestrowały moment zniszczenia wystawy.
– Z nagrań wynika, że do wandalizmu doszło ok. godz. 2:30 w nocy z 31 października na 1 listopada. Miasto przekazało policji materiał z monitoringu i samo zgłosiło sprawę, obok zawiadomienia złożonego przez Fundację Rzeszowską – mówi.
Kamery obejmują teren przy samym Ratuszu, tuż obok Pomnika Czynu Rewolucyjnego, gdzie stała wystawa.
Kłeczek-Krawiec przypomina, że to kolejny incydent w tej części miasta, ale traktuje takie sytuacje jako jednostkowe. Zwraca uwagę, że według rankingu Business Insidera Rzeszów jest najbezpieczniejszym miastem w Polsce i tłumaczy to m.in. współpracą miasta z policją oraz reakcją na podobne zdarzenia.

Apel Fundacji Rzeszowskiej
Fundacja Rzeszowska opublikowała oświadczenie, w którym opisuje zniszczenie „Monumentu Koniecznego” jako akt wandalizmu. Autorzy przypominają, że wystawa opowiadała o drodze Mariana Koniecznego – od rzeszowskiej pracowni po monumentalne realizacje w Polsce i na świecie, a stanęła na Skwerze Kultury tuż przy ratuszu.
– Z ogromnym żalem informujemy, że plenerowa wystawa „Monument Konieczny” została zniszczona przez nieznanych sprawców. Wierzymy, że sztuka ma moc łączenia ponad podziałami. Nie pozwólmy, by wandalizm odebrał nam wspólną przestrzeń do dialogu i pamięci – napisali przedstawiciele Fundacji Rzeszowskiej.
Fundacja podkreśla, że nad projektem przez wiele miesięcy pracował zespół kuratorów, artystów i grafików, a ekspozycja w miejskiej przestrzeni nie przetrwała nawet miesiąca. Konstrukcja metalowa została przewrócona, panele wyrwane, powyginane i zabrudzone. Na chodniku leżała porzucona butelka. Fizyczna wersja wystawy póki co nie wróci na swoje miejsce, dlatego Fundacja przeniosła ją do sieci.
Fundacja prosi o kontakt wszystkich, którzy mogli widzieć zdarzenie lub mają informacje, które pomogą w ustaleniu sprawców. Apel kieruje zarówno do świadków, jak i osób, które rozpoznają kogokolwiek z nagrań monitoringu.

Motyw i spór o pomnik
W sprawie zniszczenia wystawy głos zabiera także Patrycja Pawlak-Kamińska z Nowej Lewicy, od lat zaangażowana w obronę Pomnika Czynu Rewolucyjnego. Zwraca uwagę, że ktoś zniszczył wystawę w samym sercu miasta, na placu naprzeciwko ratusza, w miejscu monitorowanym przez całą dobę.
Pawlak-Kamińska w swoim oświadczeniu pyta, czy ekspozycję zniszczyli zwykli wandale, czy w grę wchodził motyw polityczny i niechęć do pomnika. Podkreśla, że liczy na szybkie ustalenie sprawców i dotkliwe konsekwencje dla osób odpowiedzialnych za ten czyn.
Podobne emocje widać w komentarzach mieszkańców. Internauci pytają o sens monitoringu, skoro przy tak głośnym zdarzeniu w centrum miasta nadal nie ma informacji o zatrzymanych osobach. Część osób łączy zniszczenie wystawy z ostrym sporem o to, czy Pomnik Czynu Rewolucyjnego powinien zostać w obecnym miejscu.
(rem)
Czytaj więcej:
Rzeszów dopłaci 370 tys. zł do koncertu kolęd Polsatu. Wiemy, kto wystąpi u Bernardynów

Policja nie znalazła jeszcze sprawców, którzy w nocy z 31 października na 1 listopada zniszczyli plenerową wystawę „Monument Konieczny” na Skwerze Kultury przy rzeszowskim Ratuszu. Straty fundacji i autora prac oszacowano łącznie na 22,5 tys. zł. Kamery miejskie i Trasy Rzeszowskiej nagrały wandali o godz. 2:30 w nocy, ale do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów.
Wystawa poświęcona była twórczości rzeźbiarza Mariana Koniecznego, autora m.in. Pomnika Czynu Rewolucyjnego. Fundacja Rzeszowska przygotowywała projekt przez wiele miesięcy, a ekspozycja w centrum miasta nie przetrwała nawet miesiąca.
Śledztwo policji
Podkom. Magdalena Żuk z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie potwierdza, że policjanci przyjęli zawiadomienie i prowadzą postępowanie. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania i wycenili szkody.
– Łączną wartość strat wyceniliśmy na 22,5 tys. zł. Na razie nikt w tej sprawie nie został zatrzymany, nikt nie usłyszał zarzutów, dlatego nie będziemy komentować wykonanych czynności – powiedziała nam podkom. Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.
Z informacji policji wynika, że szkody wyliczono osobno dla fundacji i osobno dla autora wystawy. Śledczy nie zdradzają, na jakim etapie są oględziny i analiza monitoringu.
Nagrania z kamer
Monitoring wystawy „Monument Konieczny” zapewniały dwie kamery – jedna należy do Estrady Rzeszowskiej, druga to kamera miejska. Rzeczniczka prezydenta Rzeszowa Marzena Kłeczek-Krawiec mówi, że obie zarejestrowały moment zniszczenia wystawy.
– Z nagrań wynika, że do wandalizmu doszło ok. godz. 2:30 w nocy z 31 października na 1 listopada. Miasto przekazało policji materiał z monitoringu i samo zgłosiło sprawę, obok zawiadomienia złożonego przez Fundację Rzeszowską – mówi.
Kamery obejmują teren przy samym Ratuszu, tuż obok Pomnika Czynu Rewolucyjnego, gdzie stała wystawa.
Kłeczek-Krawiec przypomina, że to kolejny incydent w tej części miasta, ale traktuje takie sytuacje jako jednostkowe. Zwraca uwagę, że według rankingu Business Insidera Rzeszów jest najbezpieczniejszym miastem w Polsce i tłumaczy to m.in. współpracą miasta z policją oraz reakcją na podobne zdarzenia.

Apel Fundacji Rzeszowskiej
Fundacja Rzeszowska opublikowała oświadczenie, w którym opisuje zniszczenie „Monumentu Koniecznego” jako akt wandalizmu. Autorzy przypominają, że wystawa opowiadała o drodze Mariana Koniecznego – od rzeszowskiej pracowni po monumentalne realizacje w Polsce i na świecie, a stanęła na Skwerze Kultury tuż przy ratuszu.
– Z ogromnym żalem informujemy, że plenerowa wystawa „Monument Konieczny” została zniszczona przez nieznanych sprawców. Wierzymy, że sztuka ma moc łączenia ponad podziałami. Nie pozwólmy, by wandalizm odebrał nam wspólną przestrzeń do dialogu i pamięci – napisali przedstawiciele Fundacji Rzeszowskiej.
Fundacja podkreśla, że nad projektem przez wiele miesięcy pracował zespół kuratorów, artystów i grafików, a ekspozycja w miejskiej przestrzeni nie przetrwała nawet miesiąca. Konstrukcja metalowa została przewrócona, panele wyrwane, powyginane i zabrudzone. Na chodniku leżała porzucona butelka. Fizyczna wersja wystawy póki co nie wróci na swoje miejsce, dlatego Fundacja przeniosła ją do sieci.
Fundacja prosi o kontakt wszystkich, którzy mogli widzieć zdarzenie lub mają informacje, które pomogą w ustaleniu sprawców. Apel kieruje zarówno do świadków, jak i osób, które rozpoznają kogokolwiek z nagrań monitoringu.

Motyw i spór o pomnik
W sprawie zniszczenia wystawy głos zabiera także Patrycja Pawlak-Kamińska z Nowej Lewicy, od lat zaangażowana w obronę Pomnika Czynu Rewolucyjnego. Zwraca uwagę, że ktoś zniszczył wystawę w samym sercu miasta, na placu naprzeciwko ratusza, w miejscu monitorowanym przez całą dobę.
Pawlak-Kamińska w swoim oświadczeniu pyta, czy ekspozycję zniszczyli zwykli wandale, czy w grę wchodził motyw polityczny i niechęć do pomnika. Podkreśla, że liczy na szybkie ustalenie sprawców i dotkliwe konsekwencje dla osób odpowiedzialnych za ten czyn.
Podobne emocje widać w komentarzach mieszkańców. Internauci pytają o sens monitoringu, skoro przy tak głośnym zdarzeniu w centrum miasta nadal nie ma informacji o zatrzymanych osobach. Część osób łączy zniszczenie wystawy z ostrym sporem o to, czy Pomnik Czynu Rewolucyjnego powinien zostać w obecnym miejscu.
(rem)
Czytaj więcej:
Rzeszów dopłaci 370 tys. zł do koncertu kolęd Polsatu. Wiemy, kto wystąpi u Bernardynów