Przyznał się do zadania śmiertelnych ciosów matce, ciosów zadanych dziadkom nie pamięta. Tomasz U. jest podejrzany o zabójstwo dwóch osób i usiłowanie zabójstwa trzeciej.
W niedzielę, 30 kwietnia, tuż przed godz. 17:00 w Komendzie Powiatowej Policji w Stalowej Woli zakończyło się przesłuchanie Tomasz U. Funkcjonariusze skorzystali z artykułu 308 Kodeksu postępowania karnego, który daje policji prawo do stawiania zarzutów jeszcze przed formalną decyzją o wszczęciu śledztwa prokuratury.
– Mężczyzna do protokołu policyjnego przyznał się do spowodowania obrażeń u matki, zasłania się niepamięcią w przypadku obrażeń, które spowodował u swoich dziadków – przekazał nam po godz. 17:00 Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli. Teraz Tomasz U. będzie przesłuchiwany po raz drugi w prokuraturze.
Policjanci przedstawili 29-latkowi zarzuty podwójnego zabójstwa (swojej matki i babci) oraz usiłowanie zabójstwa dziadka. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. W poniedziałek, jak zapowiadają śledczy, do sądu trafi wniosek o aresztowanie Tomasza U. na trzy miesiące. Policjanci przesłuchali mężczyznę, gdy wytrzeźwiał.
– W chwili zatrzymania, gdy wcześniej kupił wódkę, nie zdążył jej dużo wypić. Policjanci poczekali aż poziom alkoholu w organizmie mężczyzny spadnie do zera – wyjaśnia nam prokurator Cierpiatka.
Zginęli od ciosów siekierą
Do zbrodni doszło w sobotę, 29 kwietnia, w Bąkowie. To przysiółek wsi Brandwica w gminie Pysznica w powiecie stalowowolskim. Około 21:00 policja w Stalowej Woli dostała informacje, że na terenie prywatnej posesji, przed domem znaleziono zwłoki 58-letniej Heleny U., matki Tomasza U. Kobieta miała obrażenia głowy zadane ostrym narzędziem.
Podobne obrażenia ujawniono u dziadków 29-latka: 89-letniego Arkadiusza S. i jego żony, 84-letniej Leonardy S. Mężczyzna trafił do szpitala w Stalowej Woli, jest w krytycznym stanie, lekarze walczą o jego życie. Życia kobiety, niestety, nie udało się uratować. Zmarła w szpitalu w Nisku. Sprawca całą trójkę prawdopodobnie zaatakował siekierą.
Poszukiwany przez całą noc
Tomasz U., podejrzany o dokonanie koszmarnej zbrodni, uciekł z miejsca zdarzenia. Przez całą noc szukali go policjanci. W niedzielę, 30 kwietnia, tuż po godz. 9:00 zatrzymali go w Rzeczycy Okrągłej (gmina Radomyśl nad Sanem) na stacji paliw „Ria”, ok. 6 km od Bąkowa. Zaczął pić wódkę, którą kupił na stacji.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie przez kolejne godziny trzeźwiał, by można mu było przedstawić zarzuty. Tomasz U. jest bardzo dobrze znany organom ścigania. Był karany za znęcanie się nad rodziną, pracował dorywczo, czasami wyjeżdżał do pracy w Islandii. Tło zabójstwa nie jest na razie znane. Prokuratura w tej kwestii milczy.
(ram)
Przyznał się do zadania śmiertelnych ciosów matce, ciosów zadanych dziadkom nie pamięta. Tomasz U. jest podejrzany o zabójstwo dwóch osób i usiłowanie zabójstwa trzeciej.
W niedzielę, 30 kwietnia, tuż przed godz. 17:00 w Komendzie Powiatowej Policji w Stalowej Woli zakończyło się przesłuchanie Tomasz U. Funkcjonariusze skorzystali z artykułu 308 Kodeksu postępowania karnego, który daje policji prawo do stawiania zarzutów jeszcze przed formalną decyzją o wszczęciu śledztwa prokuratury.
– Mężczyzna do protokołu policyjnego przyznał się do spowodowania obrażeń u matki, zasłania się niepamięcią w przypadku obrażeń, które spowodował u swoich dziadków – przekazał nam po godz. 17:00 Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli. Teraz Tomasz U. będzie przesłuchiwany po raz drugi w prokuraturze.
Policjanci przedstawili 29-latkowi zarzuty podwójnego zabójstwa (swojej matki i babci) oraz usiłowanie zabójstwa dziadka. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. W poniedziałek, jak zapowiadają śledczy, do sądu trafi wniosek o aresztowanie Tomasza U. na trzy miesiące. Policjanci przesłuchali mężczyznę, gdy wytrzeźwiał.
– W chwili zatrzymania, gdy wcześniej kupił wódkę, nie zdążył jej dużo wypić. Policjanci poczekali aż poziom alkoholu w organizmie mężczyzny spadnie do zera – wyjaśnia nam prokurator Cierpiatka.
Zginęli od ciosów siekierą
Do zbrodni doszło w sobotę, 29 kwietnia, w Bąkowie. To przysiółek wsi Brandwica w gminie Pysznica w powiecie stalowowolskim. Około 21:00 policja w Stalowej Woli dostała informacje, że na terenie prywatnej posesji, przed domem znaleziono zwłoki 58-letniej Heleny U., matki Tomasza U. Kobieta miała obrażenia głowy zadane ostrym narzędziem.
Podobne obrażenia ujawniono u dziadków 29-latka: 89-letniego Arkadiusza S. i jego żony, 84-letniej Leonardy S. Mężczyzna trafił do szpitala w Stalowej Woli, jest w krytycznym stanie, lekarze walczą o jego życie. Życia kobiety, niestety, nie udało się uratować. Zmarła w szpitalu w Nisku. Sprawca całą trójkę prawdopodobnie zaatakował siekierą.
Poszukiwany przez całą noc
Tomasz U., podejrzany o dokonanie koszmarnej zbrodni, uciekł z miejsca zdarzenia. Przez całą noc szukali go policjanci. W niedzielę, 30 kwietnia, tuż po godz. 9:00 zatrzymali go w Rzeczycy Okrągłej (gmina Radomyśl nad Sanem) na stacji paliw „Ria”, ok. 6 km od Bąkowa. Zaczął pić wódkę, którą kupił na stacji.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie przez kolejne godziny trzeźwiał, by można mu było przedstawić zarzuty. Tomasz U. jest bardzo dobrze znany organom ścigania. Był karany za znęcanie się nad rodziną, pracował dorywczo, czasami wyjeżdżał do pracy w Islandii. Tło zabójstwa nie jest na razie znane. Prokuratura w tej kwestii milczy.
(ram)