
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie podwyższył karę dla Kariny B. z 10 do 12 lat więzienia za pomocnictwo w zabójstwie jej półrocznego syna Maksa. Grzegorz B., skazany za zabójstwo chłopca i znęcanie się nad jego siostrą Leną, spędzi resztę życia w więzieniu. Wyrok jest prawomocny i kończy sprawę tragedii, do której doszło w 2017 r. w Rzeszowie.
Wyrok zapadł dzisiaj, tj. 16 czerwca 2025 r. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uznał, że 10 lat więzienia to zbyt łagodna kara dla Kariny B., która, mimo że widziała ślady przemocy, nie chroniła dzieci przed oprawcą. Prokurator domagał się nawet 15 lat pozbawienia wolności. Sąd ostatecznie podwyższył karę do 12 lat. Grzegorz B. nadal będzie odbywać karę dożywocia.
Dramat przy ul. Krajobrazowej
27 lipca 2017 r. do rzeszowskiego szpitala trafił półroczny Maks z rozległymi obrażeniami – krwiakiem wewnętrznym głowy, pęknięciami czaszki i połamanymi żebrami. Chłopiec zmarł dwa dni później w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 przy ul. Lwowskiej. Równocześnie hospitalizowano jego dwuletnią siostrę Lenę. U dziewczynki policjanci również zauważyli obrażenia.
Oprawcą dzieci był Grzegorz B. – partner matki i pracodawca ojca. Rodzina miała założoną niebieską kartę. Ojciec dzieci wyprowadził się z domu kilka tygodni przed tragedią.
Systematyczne tortury
Grzegorz B. przyznał, że znęcał się nad Leną przez półtora roku. Bił ją, ciągnął za włosy i uszy, przypalał papierosem, podduszał, wyginał kończyny i podstawiał nogi, by upadała. Gdy zostawał z dziećmi sam, bił także Maksa – szarpał go, potrząsał, uderzał w głowę i tułów. Skutkiem były m.in. złamane żebra.
Do zabójstwa doszło, gdy Karina B. wyszła do sklepu. Po powrocie zastała synka sinego i nieprzytomnego. Grzegorz B. zdążył już opuścić mieszkanie.
Brak reakcji matki
Śledczy uznali, że dramat można było powstrzymać, gdyby Karina B. zareagowała na przemoc. Wiedziała, że jej dzieci cierpią, ale nadal zostawiała je pod opieką sprawcy. Nie reagowała nawet wtedy, gdy Maks na widok mężczyzny wpadał w płacz. Sąd udowodnił również, że kobieta znęcała się nad córką; była wobec niej wulgarna, szarpała ją, zaniedbywała i nie wzywała lekarza, nawet gdy dziewczynka ciężko chorowała.
Zwrot w śledztwie
Początkowo prokuratorzy z Rzeszowa oskarżyli Karinę B. o zabójstwo, ale później wycofali się z tego zarzutu. Sprawę przejął Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Lublinie, działając na polecenie Prokuratora Generalnego. Lubelscy śledczy w lutym 2018 r. postawili matce zarzuty pomocnictwa w zabójstwie i znęcania się nad Leną. Kobieta trafiła do aresztu.
Długi i trudny proces
Śledztwo zakończyło się w sierpniu 2018 r. Akt oskarżenia przeciwko Grzegorzowi B. i Karinie B. trafił do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Proces trwał ponad cztery lata.
Sąd zasądził również od oskarżonych zadośćuczynienie: Grzegorz B. miał zapłacić Lenie 10 tys. zł i 8 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym, Karina B. – odpowiednio 8 i 6 tys. zł.
fot. Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz, Rzeszów News / Rozprawa w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie 4.10.2023 r.Droga apelacyjna
Od wyroku odwołali się prokurator oraz obrońcy oskarżonych. Prokurator chciał 15 lat dla Kariny B., obrońcy domagali się uniewinnienia lub złagodzenia kar.
Rozprawa apelacyjna, wyznaczona pierwotnie na 26 listopada 2024 r., została odroczona. Ostatecznie sąd wznowił postępowanie 18 marca 2025 r., ale z powodu choroby sędziego wyrok przesunięto na 16 czerwca.
Ostateczny finał sprawy
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie wydał prawomocny wyrok. Karę dla Kariny B. podwyższono do 12 lat. Kara dożywocia dla Grzegorza B. pozostała w mocy.
Tragiczna sprawa śmierci półrocznego Maksa po ośmiu latach znajduje swój finał. Jego siostra Lena trafiła do rodziny zastępczej.
(rem)
Czytaj więcej:
Sprawa gwałtów dziewczynki w Malawie wraca do sądu. Piątek przyniesie rozstrzygnięcie?

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie podwyższył karę dla Kariny B. z 10 do 12 lat więzienia za pomocnictwo w zabójstwie jej półrocznego syna Maksa. Grzegorz B., skazany za zabójstwo chłopca i znęcanie się nad jego siostrą Leną, spędzi resztę życia w więzieniu. Wyrok jest prawomocny i kończy sprawę tragedii, do której doszło w 2017 r. w Rzeszowie.
Wyrok zapadł dzisiaj, tj. 16 czerwca 2025 r. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uznał, że 10 lat więzienia to zbyt łagodna kara dla Kariny B., która, mimo że widziała ślady przemocy, nie chroniła dzieci przed oprawcą. Prokurator domagał się nawet 15 lat pozbawienia wolności. Sąd ostatecznie podwyższył karę do 12 lat. Grzegorz B. nadal będzie odbywać karę dożywocia.
Dramat przy ul. Krajobrazowej
27 lipca 2017 r. do rzeszowskiego szpitala trafił półroczny Maks z rozległymi obrażeniami – krwiakiem wewnętrznym głowy, pęknięciami czaszki i połamanymi żebrami. Chłopiec zmarł dwa dni później w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 przy ul. Lwowskiej. Równocześnie hospitalizowano jego dwuletnią siostrę Lenę. U dziewczynki policjanci również zauważyli obrażenia.
Oprawcą dzieci był Grzegorz B. – partner matki i pracodawca ojca. Rodzina miała założoną niebieską kartę. Ojciec dzieci wyprowadził się z domu kilka tygodni przed tragedią.
Systematyczne tortury
Grzegorz B. przyznał, że znęcał się nad Leną przez półtora roku. Bił ją, ciągnął za włosy i uszy, przypalał papierosem, podduszał, wyginał kończyny i podstawiał nogi, by upadała. Gdy zostawał z dziećmi sam, bił także Maksa – szarpał go, potrząsał, uderzał w głowę i tułów. Skutkiem były m.in. złamane żebra.
Do zabójstwa doszło, gdy Karina B. wyszła do sklepu. Po powrocie zastała synka sinego i nieprzytomnego. Grzegorz B. zdążył już opuścić mieszkanie.
Brak reakcji matki
Śledczy uznali, że dramat można było powstrzymać, gdyby Karina B. zareagowała na przemoc. Wiedziała, że jej dzieci cierpią, ale nadal zostawiała je pod opieką sprawcy. Nie reagowała nawet wtedy, gdy Maks na widok mężczyzny wpadał w płacz. Sąd udowodnił również, że kobieta znęcała się nad córką; była wobec niej wulgarna, szarpała ją, zaniedbywała i nie wzywała lekarza, nawet gdy dziewczynka ciężko chorowała.
Zwrot w śledztwie
Początkowo prokuratorzy z Rzeszowa oskarżyli Karinę B. o zabójstwo, ale później wycofali się z tego zarzutu. Sprawę przejął Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Lublinie, działając na polecenie Prokuratora Generalnego. Lubelscy śledczy w lutym 2018 r. postawili matce zarzuty pomocnictwa w zabójstwie i znęcania się nad Leną. Kobieta trafiła do aresztu.
Długi i trudny proces
Śledztwo zakończyło się w sierpniu 2018 r. Akt oskarżenia przeciwko Grzegorzowi B. i Karinie B. trafił do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Proces trwał ponad cztery lata.
Sąd zasądził również od oskarżonych zadośćuczynienie: Grzegorz B. miał zapłacić Lenie 10 tys. zł i 8 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym, Karina B. – odpowiednio 8 i 6 tys. zł.
fot. Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz, Rzeszów News / Rozprawa w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie 4.10.2023 r.
Droga apelacyjna
Od wyroku odwołali się prokurator oraz obrońcy oskarżonych. Prokurator chciał 15 lat dla Kariny B., obrońcy domagali się uniewinnienia lub złagodzenia kar.
Rozprawa apelacyjna, wyznaczona pierwotnie na 26 listopada 2024 r., została odroczona. Ostatecznie sąd wznowił postępowanie 18 marca 2025 r., ale z powodu choroby sędziego wyrok przesunięto na 16 czerwca.
Ostateczny finał sprawy
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie wydał prawomocny wyrok. Karę dla Kariny B. podwyższono do 12 lat. Kara dożywocia dla Grzegorza B. pozostała w mocy.
Tragiczna sprawa śmierci półrocznego Maksa po ośmiu latach znajduje swój finał. Jego siostra Lena trafiła do rodziny zastępczej.
(rem)
Czytaj więcej:
Sprawa gwałtów dziewczynki w Malawie wraca do sądu. Piątek przyniesie rozstrzygnięcie?