July 16, 2025
screen z kanału na YT "This Is It" Macieja Kaweckiego / Po prawej Jan Wirkowski, po lewej Krzysztof Gieras

Jan Witowski z Łańcuta współtworzy pierwszy na świecie klinicznie zwalidowany test sztucznej inteligencji do wykrywania raka piersi. Razem z dr. Krzysztofem Gerasem z New York University i legendą AI Yannem LeCunem rozwija startup ATARAXIS AI. Zamiast tygodni oczekiwania i tysięcy dolarów, pacjentki mogą poznać wynik w kilkadziesiąt godzin.

Jan Witowski opuścił rodzinne miasto, by na Manhattanie budować technologię, która może zrewolucjonizować medycynę. Zamiast spokojnej kariery naukowej wybrał ryzyko i startup, który już zebrał 24 mln dolarów. Ich celem są testy diagnostyczne dostępne dla wszystkich pacjentek, szybkie i znacznie tańsze niż dotychczas.

Przełom w diagnostyce raka piersi

Dotychczasowe testy predykcyjne dla raka piersi kosztowały nawet 4 tys. dolarów, obejmowały tylko wybraną grupę kobiet i wymagały tygodni oczekiwania. ATARAXIS AI działa inaczej – analizuje cyfrowe dane medyczne i w kilkadziesiąt godzin przewiduje ryzyko nawrotu choroby.

– Gdy przychodzi pacjentka z nowym rakiem piersi, bierzemy jej dane. Nie pobieramy krwi, nie sekwencjonujemy genomu. Analizujemy tylko to, co już jest dostępne cyfrowo – obrazy wysokiej rozdzielczości i dane kliniczne z systemów szpitalnych – tłumaczy Jan Witowski.

– To setki tysięcy obrazów histopatologicznych. Przetwarzamy je za pomocą modeli sztucznej inteligencji, a lekarz dostaje personalizowany raport, który mówi: pacjentka Maria Kowalska ma takie ryzyko, że rak wróci w ciągu najbliższych 10 lat – dodaje Krzysztof Geras.

AI wykrywa wzorce, których człowiek nie jest w stanie dostrzec.

– Mówimy modelowi, by znalazł nowe cechy, o których jeszcze nie wiemy. I on je samodzielnie odnajduje – setki, a nawet tysiące. Czasem to może być dziwny kształt komórki, który dla ludzkiego oka nic nie znaczy – wyjaśnia Witowski.

Jak uczy się sztuczna inteligencja

Zespół inspirował się sposobem, w jaki uczy się ludzki mózg.

– Metoda self-supervised learning naśladuje proces, w którym człowiek i zwierzęta poznają świat, obserwując go. Najpierw model uczy się, z czego zbudowany jest świat histopatologii – przetwarza setki tysięcy obrazów, rozumie ich strukturę. Dopiero potem dostaje konkretne zadanie: np. ocenić ryzyko nawrotu raka – tłumaczy Geras.

To właśnie pozwala AI łączyć teraźniejsze sygnały z tym, co może wydarzyć się nawet za 10 lat.

– Dla człowieka to niemożliwe – nikt nie połączy w głowie cech pacjenta, nowotworu i zastosowanego leczenia z wynikiem sprzed dekady. AI potrafi to zrobić – dodaje Witowski.

System przewiduje ryzyko nawrotu od 0 do 100 proc. dla każdej pacjentki indywidualnie. Dzięki temu lekarze mogą dobrać terapię tak, by była skuteczniejsza i mniej obciążająca.

Yann LeCun dołącza do projektu

Ataraxis AI wspiera sam Yann LeCun – pionier sztucznej inteligencji, laureat Nagrody Turinga i jeden z twórców nowoczesnych modeli głębokiego uczenia.

– Krzysztof Geras był habilitantem w moim laboratorium, teraz wykłada radiologię w Nowym Jorku. Powiedział mi: zakładamy startup, chcesz zostać doradcą? Wiedziałem, że ich praca naukowa jest świetna, a pomysł ma ogromny potencjał – wspomina LeCun.

Jego wsparcie to nie tylko prestiż, ale i konkretne wskazówki.

– Spektrum zastosowań jest szerokie – od diagnozy po leczenie. To nie jest tylko kolejne narzędzie do odczytywania obrazów. Oni chcą przejść krok dalej i wpływać bezpośrednio na terapię. To naprawdę obiecujące – podkreśla.

24 mln dolarów na rozwój

ATARAXIS AI zebrał już ponad 24 mln dolarów w dwóch rundach finansowania. To kwota, która pozwoli utrzymać rozwój przez 2–3 lata – do momentu wprowadzenia testu na rynek.

– Sztuczna inteligencja jest bardzo droga. Budowanie dużych modeli i przetwarzanie tysięcy danych kosztuje fortunę. Na świecie jest niewiele osób, które potrafią robić to w najwyższej jakości – mówi Witowski.

Dzięki AI proces powstawania nowych testów jest jednak szybszy niż kiedykolwiek.

– Największe firmy opracowały trzy, cztery testy w ciągu 30 lat. My możemy to zrobić w kilka miesięcy, nie za dziesiątki milionów, ale za kilka. W pięć lat chcemy stworzyć testy dla wszystkich nowotworów – dodaje.

Ambitne plany, porównania do Alphafolda

Startup porównuje swoją skalę do osiągnięć DeepMind – organizacji, która stworzyła model Alphafold i odmieniła biologię molekularną.

– To, co robimy – diagnostyka i personalizacja leczenia – to coś, co nie istniało przez dekady. Jeśli uda się to zbudować, będzie to zmiana na miarę Alphafolda, który w tym roku przyniósł autorom Nobla – podkreśla Witowski.

Długoterminowy cel jest jeszcze ambitniejszy.

– Chcemy dobrać optymalną terapię dla każdej osoby chorej na raka. Nie tylko piersi. Każdego raka – zapowiada Geras.

Osobista misja

Dla zespołu Ataraxis AI to nie tylko biznes, ale osobista misja.

– Każdy z nas ma w rodzinie historię z rakiem piersi czy płuca. Każdy wie, jak bardzo to dotyka – mówi Witowski.

– Te testy muszą istnieć. Jeśli mamy technologię, która może zmienić leczenie setek tysięcy pacjentek rocznie, musimy ją zbudować. Dlatego zebraliśmy te pieniądze i podjęliśmy ryzyko – podkreśla Witowski.

Przyszłość AI

Twórcy Ataraxis AI nie boją się rozwoju sztucznej inteligencji, ale podchodzą do niego realistycznie.

– AGI, czyli sztuczna inteligencja ogólna, nadejdzie. Nie za rok czy dwa, to wciąż odległa perspektywa. Ale nie ma żadnego powodu, by się nie wydarzyła. Nasze mózgi działają na zasadach fizyki i chemii. AI może je kiedyś dorównać, a nawet przewyższyć. To nieuniknione – mówi Geras.

Dla zespołu życie to teraz jeden projekt. ATARAXIS AI pochłania ich w całości – to codzienna praca nad czymś, czego nikt wcześniej nie zrobił. Technologia dopiero zaczyna swoją drogę, ale już zmienia sposób, w jaki lekarze podchodzą do diagnostyki raka piersi. Jeśli plan zespołu z Manhattanu się powiedzie, w ciągu kilku lat podobne testy obejmą wszystkie rodzaje raka i pomogą setkom tysięcy pacjentów na całym świecie.

Artykuł powstał na bazie filmu na kanale This Is It Macieja Kaweckiego na Youtube.

(lp)

Czytaj więcej:

Laboratorium kryminalistyczne bez nadzoru? Policja bada incydent w Rzeszowie

screen z kanału na YT “This Is It” Macieja Kaweckiego / Po prawej Jan Wirkowski, po lewej Krzysztof Gieras

Jan Witowski z Łańcuta współtworzy pierwszy na świecie klinicznie zwalidowany test sztucznej inteligencji do wykrywania raka piersi. Razem z dr. Krzysztofem Gerasem z New York University i legendą AI Yannem LeCunem rozwija startup ATARAXIS AI. Zamiast tygodni oczekiwania i tysięcy dolarów, pacjentki mogą poznać wynik w kilkadziesiąt godzin.

Jan Witowski opuścił rodzinne miasto, by na Manhattanie budować technologię, która może zrewolucjonizować medycynę. Zamiast spokojnej kariery naukowej wybrał ryzyko i startup, który już zebrał 24 mln dolarów. Ich celem są testy diagnostyczne dostępne dla wszystkich pacjentek, szybkie i znacznie tańsze niż dotychczas.

Przełom w diagnostyce raka piersi

Dotychczasowe testy predykcyjne dla raka piersi kosztowały nawet 4 tys. dolarów, obejmowały tylko wybraną grupę kobiet i wymagały tygodni oczekiwania. ATARAXIS AI działa inaczej – analizuje cyfrowe dane medyczne i w kilkadziesiąt godzin przewiduje ryzyko nawrotu choroby.

– Gdy przychodzi pacjentka z nowym rakiem piersi, bierzemy jej dane. Nie pobieramy krwi, nie sekwencjonujemy genomu. Analizujemy tylko to, co już jest dostępne cyfrowo – obrazy wysokiej rozdzielczości i dane kliniczne z systemów szpitalnych – tłumaczy Jan Witowski.

– To setki tysięcy obrazów histopatologicznych. Przetwarzamy je za pomocą modeli sztucznej inteligencji, a lekarz dostaje personalizowany raport, który mówi: pacjentka Maria Kowalska ma takie ryzyko, że rak wróci w ciągu najbliższych 10 lat – dodaje Krzysztof Geras.

AI wykrywa wzorce, których człowiek nie jest w stanie dostrzec.

– Mówimy modelowi, by znalazł nowe cechy, o których jeszcze nie wiemy. I on je samodzielnie odnajduje – setki, a nawet tysiące. Czasem to może być dziwny kształt komórki, który dla ludzkiego oka nic nie znaczy – wyjaśnia Witowski.

Jak uczy się sztuczna inteligencja

Zespół inspirował się sposobem, w jaki uczy się ludzki mózg.

– Metoda self-supervised learning naśladuje proces, w którym człowiek i zwierzęta poznają świat, obserwując go. Najpierw model uczy się, z czego zbudowany jest świat histopatologii – przetwarza setki tysięcy obrazów, rozumie ich strukturę. Dopiero potem dostaje konkretne zadanie: np. ocenić ryzyko nawrotu raka – tłumaczy Geras.

To właśnie pozwala AI łączyć teraźniejsze sygnały z tym, co może wydarzyć się nawet za 10 lat.

– Dla człowieka to niemożliwe – nikt nie połączy w głowie cech pacjenta, nowotworu i zastosowanego leczenia z wynikiem sprzed dekady. AI potrafi to zrobić – dodaje Witowski.

System przewiduje ryzyko nawrotu od 0 do 100 proc. dla każdej pacjentki indywidualnie. Dzięki temu lekarze mogą dobrać terapię tak, by była skuteczniejsza i mniej obciążająca.

Yann LeCun dołącza do projektu

Ataraxis AI wspiera sam Yann LeCun – pionier sztucznej inteligencji, laureat Nagrody Turinga i jeden z twórców nowoczesnych modeli głębokiego uczenia.

– Krzysztof Geras był habilitantem w moim laboratorium, teraz wykłada radiologię w Nowym Jorku. Powiedział mi: zakładamy startup, chcesz zostać doradcą? Wiedziałem, że ich praca naukowa jest świetna, a pomysł ma ogromny potencjał – wspomina LeCun.

Jego wsparcie to nie tylko prestiż, ale i konkretne wskazówki.

– Spektrum zastosowań jest szerokie – od diagnozy po leczenie. To nie jest tylko kolejne narzędzie do odczytywania obrazów. Oni chcą przejść krok dalej i wpływać bezpośrednio na terapię. To naprawdę obiecujące – podkreśla.

24 mln dolarów na rozwój

ATARAXIS AI zebrał już ponad 24 mln dolarów w dwóch rundach finansowania. To kwota, która pozwoli utrzymać rozwój przez 2–3 lata – do momentu wprowadzenia testu na rynek.

– Sztuczna inteligencja jest bardzo droga. Budowanie dużych modeli i przetwarzanie tysięcy danych kosztuje fortunę. Na świecie jest niewiele osób, które potrafią robić to w najwyższej jakości – mówi Witowski.

Dzięki AI proces powstawania nowych testów jest jednak szybszy niż kiedykolwiek.

– Największe firmy opracowały trzy, cztery testy w ciągu 30 lat. My możemy to zrobić w kilka miesięcy, nie za dziesiątki milionów, ale za kilka. W pięć lat chcemy stworzyć testy dla wszystkich nowotworów – dodaje.

Ambitne plany, porównania do Alphafolda

Startup porównuje swoją skalę do osiągnięć DeepMind – organizacji, która stworzyła model Alphafold i odmieniła biologię molekularną.

– To, co robimy – diagnostyka i personalizacja leczenia – to coś, co nie istniało przez dekady. Jeśli uda się to zbudować, będzie to zmiana na miarę Alphafolda, który w tym roku przyniósł autorom Nobla – podkreśla Witowski.

Długoterminowy cel jest jeszcze ambitniejszy.

– Chcemy dobrać optymalną terapię dla każdej osoby chorej na raka. Nie tylko piersi. Każdego raka – zapowiada Geras.

Osobista misja

Dla zespołu Ataraxis AI to nie tylko biznes, ale osobista misja.

– Każdy z nas ma w rodzinie historię z rakiem piersi czy płuca. Każdy wie, jak bardzo to dotyka – mówi Witowski.

– Te testy muszą istnieć. Jeśli mamy technologię, która może zmienić leczenie setek tysięcy pacjentek rocznie, musimy ją zbudować. Dlatego zebraliśmy te pieniądze i podjęliśmy ryzyko – podkreśla Witowski.

Przyszłość AI

Twórcy Ataraxis AI nie boją się rozwoju sztucznej inteligencji, ale podchodzą do niego realistycznie.

– AGI, czyli sztuczna inteligencja ogólna, nadejdzie. Nie za rok czy dwa, to wciąż odległa perspektywa. Ale nie ma żadnego powodu, by się nie wydarzyła. Nasze mózgi działają na zasadach fizyki i chemii. AI może je kiedyś dorównać, a nawet przewyższyć. To nieuniknione – mówi Geras.

Dla zespołu życie to teraz jeden projekt. ATARAXIS AI pochłania ich w całości – to codzienna praca nad czymś, czego nikt wcześniej nie zrobił. Technologia dopiero zaczyna swoją drogę, ale już zmienia sposób, w jaki lekarze podchodzą do diagnostyki raka piersi. Jeśli plan zespołu z Manhattanu się powiedzie, w ciągu kilku lat podobne testy obejmą wszystkie rodzaje raka i pomogą setkom tysięcy pacjentów na całym świecie.

Artykuł powstał na bazie filmu na kanale This Is It Macieja Kaweckiego na Youtube.

(lp)

Czytaj więcej:

Laboratorium kryminalistyczne bez nadzoru? Policja bada incydent w Rzeszowie

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *