Dostępna bez recepty, kilkanaście razy tańsza niż inne leki, a teraz uznana przez WHO za jeden z podstawowych leków świata. Cytyzyna to szansa dla milionów palaczy i dowód, że wielkie odkrycia mogą rodzić się także w polskich laboratoriach.
O wpisaniu na listę leków podstawowych WHO oraz o drodze, badaniach i znaczeniu tego osiągnięcia dla leczenia uzależnienia od nikotyny na świecie opowiedział dla Rzeszów News prof. Piotr Tutka, Kierownik Zakładu Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej UR i jeden z wiodących badaczy cytyzyny.
Cytyzyna na liście WHO
Na początku października tego roku Uniwersytet Rzeszowski poinformował o wpisaniu swojego leku-wizytówki na listę leków podstawowych WHO.
– Wpisanie cytyzyny przez Światową Organizacje Zdrowia na listę leków podstawowych jest powodem do dumy! Uznanie przez WHO znaczenia cytyzyny otwiera drogę do priorytetowego w zakresie leczenia palenia tytoniu stosowania cytyzyny na całym świecie – czytamy w mediach społecznościowych uczelni.
Z komuników Uniwersytetu Rzeszowskiego dowiadujemy się, że intensyfikacja stosowania cytyzyny była jednym z głównych (jeśli nie najważniejszym) czynników redukcji palenia w Polsce. Co ciekawe, pośrednio u wyleczonych z nikotynizmu miała nastąpić redukcja ryzyka przedwczesnej śmierci związanej z kontynuowaniem palenia aż o ok. 90 proc. Co więcej, kuracja lekiem przyczyniła się do poprawy jakości życia, zarówno w aspekcie fizycznym, psychicznym, jak i społecznym.
Warto zaznaczyć, że jeszcze kilka lat temu lek był zarejestrowany tylko w 4 krajach Unii Europejskiej. Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła i obecnie jest zarejestrowany niemal w całej Europie, Kanadzie, Australii.
– Na przykład rejestracja Recigaru, jednego z polskich preparatów cytyzyny na Ukrainie i w Rosji sprawiła, że dostęp do taniej i skutecznej terapii antynikotynowej uzyskało ponad 11 mln palaczy na Ukrainie i 56,2 mln palaczy w Rosji. Trwają zaawansowane starania o rejestrację cytyzyny w USA – czytamy w komunikacie UR.
Lek–wizytówka Uniwersytetu Rzeszowskiego
Cytyzyna od lat jest pod lupą naukowców z Zakładu Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej, który jest jednym z wiodących ośrodków na świecie w badaniach nad tym naturalnym lekiem w terapii uzależnienia od nikotyny. Badania w kierowanym przez prof. dr. hab. med. Piotra Tutkę Zakładzie w ostatnim czasie wzbudziły duże zainteresowanie cytyzyną na świecie. Okazuje się bowiem, że jest ona skuteczną, bezpieczną, tanią i dostępną bez recepty alternatywą dla istniejących drogich i wymagających konsultacji medycznych dotychczasowych farmakoterapii.
Zakład Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej prowadzi badania na różnych poziomach. Co więcej, współpracuje z innymi międzynarodowymi i krajowymi ośrodkami badawczymi. Warto dodać, że Agencja Badań Medycznych przyznała Uniwersytetowi Rzeszowskiemu aż 25 milionów złotych w formie 2 grantów na dalsze badania leku, w tym ocenę skuteczności w leczeniu uzależnienia od elektronicznych papierosów.
– Uznanie przez WHO znaczenia cytyzyny otwiera drogę do priorytetowego w zakresie leczenia palenia tytoniu stosowania cytyzyny na całym świecie – czytamy w komunikacie UR.
Nie można również nie wspomnieć, że do intensyfikacji stosowania cytyzyny przyczyniła się też działalność popularyzatorska prof. Tutki. Ten w latach 2011-2021 wygłosił ponad 50 wykładów dla naukowców, pracowników służby zdrowia i palaczy nt. cytyzyny w Polsce i zagranicą. Jednym z sygnatariuszy dokumentacji przygotowanej do WHO był właśnie profesor Tutka, który zgodził się opowiedzieć więcej o leku.
Od medycyny ludowej po leczenie nikotynizmu
– Jest taki krzew, sadzony czasami w parkach dla pięknych żółtych kwiatów, który nazywa się złotokap zwyczajny. To, że jego liście, kwiaty i inne części mają własności lecznicze było znane od dawna. W medycynie ludowej złotokap stosowano w leczeniu różnych chorób, ale najciekawsze z punktu widzenia medycyny jest to, że zawiera on, zwłaszcza jego nasiona, cytyzynę – substancję, która w świetle badań naukowych okazuje się być skutecznym, jeśli nie najskuteczniejszym, środkiem w leczeniu uzależnienia od palenia tytoniu – zaczął prof. Piotr Tutka.
Badacz zauważył przy tym, że cytyzyna jest obecna także w innych roślinach m.in. agawach. Dodał, że dawniej rośliny te stosowali Indianie do swoich magicznych rytuałów. Na tym jednak historia substancji się nie kończy.
– W czasie II wojny światowej niemieccy żołnierze stosowali złotokap jako substytut tytoniu. W latach pięćdziesiątych XX wieku, dwaj bułgarscy naukowcy, notabene palacze papierosów, odkryli, że ma ona właściwości przeciwnikotynowe. W związku z tym początkowo w Bułgarii, a potem w innych krajach dawnego RWPG (red. Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej) w aptekach pojawiła się cytyzyna w postaci tabletek – opowiadał profesor Tutka.
Zaznaczył, że mimo powszechnego stosowania cytyzyny we wspomnianych krajach, była ona prawie nieznana na zachodzie Europy i Stanach Zjednoczonych. Profesor wskazał, że powodem tego był brak angielskojęzycznych publikacji badań dowodzących skuteczności leku w terapii nikotynizmu. Istniejące wówczas teksty zawierały mało wiarygodnych z naukowego punktu widzenia danych.
Cytyzyna w Polsce
– Pamiętam, kiedy wróciłem ze stypendium na Uniwersytecie Kalifornijskim, jak na moim biurku zadzwonił telefon od profesora Witolda Zatońskiego, znanego autorytetu w dziedzinie zwalczania palenia tytoniu. Profesor zachęcił mnie do zajęcia się tematem cytyzyny, leku, który w naszej opinii miał duży potencjał szerszego niż dotychczas zastosowania w leczeniu uzależnienia od tytoniu. Intuicyjnie czuliśmy, że lek zasługuje na rozpowszechnienie, ale nie mieliśmy w ręku konkretnych dowodów naukowych – opowiadał prof. Piotr Tutka.
Dodał, że jego zdaniem niecodzienny był brak wiarygodnych opracowań naukowych na temat obecnego na rynku leku. Naukowcy byli jednak przekonani o działaniu cytyzyny i postanowili podjąć wyzwanie stworzenia takiego tekstu.
– Prawie 20 lat temu, bo w 2006 roku opublikowaliśmy 2 prace zbierające i podsumowujące wszystkie znane nam naukowe fakty na temat cytyzyny. Wtedy nie mieliśmy pieniędzy na przeprowadzenie badań klinicznych leku i staraliśmy się zachęcić kolegów z zachodniej Europy i USA do zajęcia się cytyzyną – wspomina badacz.
W tamtym czasie cytyzyna była jednak uznawana za toksyczną. Dopiero w miarę upływu lat sytuacja leku zmieniła się.
– W 2011 roku wspólnie z naukowcami z Wielkiej Brytanii w Polsce przeprowadzono duże badanie kliniczne, które wykazało, że cytyzyna jest czterokrotnie skuteczniejsza w odzwyczajaniu od palenia niż placebo. Wyniki były na tyle zachęcające, że opublikowano je w najbardziej prestiżowym medycznym czasopiśmie naukowym – New England Journal of Medicine – oznajmił prof. Tutka.
To wydarzenie zapoczątkowało lawinę dalszych badań prowadzonych w wielu krajach i metamorfozę postrzegania cytyzyny.
– Z Kopciuszka, którego nikt nie zauważał, stała się królewną, która weszła na salony naukowe świata. Jednak z dumą możemy powiedzieć, że największe zasługi w zakresie badań nad cytyzyną mają polscy naukowcy. W Polsce odbyła się (już w 2004 roku) pierwsza konferencja naukowa na temat cytyzyny, w Polsce opublikowano najwięcej prac naukowych na jej temat, w Polsce, jako jedynym kraju na świecie, na rynku dostępnych jest aż 5 preparatów tego leku – wyliczał naukowiec.
Dodał przy tym, że zdaniem ekspertów, zwiększenie sprzedaży cytyzyny stoi w Polsce za zmniejszeniem odsetka palaczy papierosów. Zaznaczył, że fakt, że Uniwersytet Rzeszowski stał się jedynym w Polsce i na świecie miejscem, gdzie bada się cytyzynę w sposób kompleksowy to prawdziwy powód do dumy.
Trudne początki
– Początki badań były naprawdę trudne. Dopiero kształtująca się w dziedzinie medycyny uczelnia, brak pieniędzy na badania, brak personelu badawczego itp. były ciężkim wyzwaniem. Pewnym wyjściem z sytuacji była współpraca z jednostkami naukowymi na świecie, zwłaszcza z University of New South Wales w australijskim Sydney, gdzie jestem profesorem wizytującym – opowiadał profesor.
Zauważył jednak, że teraz sytuacja poprawiła się. Badania nad cytyzyną prowadzone są w Zakładzie Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej UR i co ważne, odbywają się na różnych poziomach: przedklinicznym (badania nad nowymi postaciami cytyzyny) i klinicznym (badania skuteczności i bezpieczeństwa stosowania u ludzi).
– Udało mi się zaszczepić wiarę w cytyzynę zespołowi, który stanowią: dr hab. Anna Czerniecka-Kubicka i doktorzy: Karol Wróblewski, Piotr Bernat, Patrycjusz Kołodziejczyk, Bożena Czubat, Natalia Pieńkowska i Bożena Dubiel. Pracujemy nad tworzeniem i doskonaleniem nowych, jeszcze lepiej tolerowanych postaci leku. Prowadzimy również pierwsze na świecie duże badanie kliniczne IDOLE oceniające skuteczność i bezpieczeństwo cytyzyny w leczeniu uzależnienia od elektronicznych papierosów – oznajmił prof. Tutka.
Zaznaczył, że mimo ogromnego wzrostu używania e-papierosów, do tej pory nie powstała terapia takiego uzależnienia.
– My staramy się odpowiedzieć na pytanie, czy cytyzyna jest pomocna w leczeniu uzależnienia od e-papieorsów tak, jak w przypadku papierosów tytoniowych – wyjaśnił naukowiec.
Profesor Piotr Tutka zaprosił przy tym osoby używające e-papierosów i chcące je rzucić do udziału w badaniu. Warto zaznaczyć, że oferuje przy tym lek i opiekę lekarską za darmo. Chętni mogą zgłaszać się poprzez stronę internetową badania IDOLE lub telefonicznie pod numerem: 17 851 68 89.
Jak działa cytyzyna?
Naukowiec przypomina, że uzależnienie od papierosów zarówno tradycyjnych tytoniowych, jak i elektronicznych czy tzw. podgrzewaczy tytoniu jest powodowane przez nikotynę. To ona w mózgu osób palących łączy się z odpowiednimi receptorami i wywiera efekty nagradzające oraz wywołuje uczucie przyjemności. Z drugiej strony, gdy palacz rzuca nałóg pojawiają się objawy odstawienia nikotyny, a więc silna chęć zapalenia papierosa, niepokój, rozdrażnienie, zaburzenia snu, zmiany apetytu, zaburzenia w zakresie układu krążenia itd. Jak w takim razie może pomóc cytyzyna?
– Połknięta w tabletce niejako „podszywa” się ona pod nikotynę i oszukuje mózg palacza. Łącząc się z tymi samymi receptorami co nikotyna zmniejsza efekty nagradzające nikotyny i uczucie przyjemności, a w sytuacji zaprzestania palenia łagodzi lub całkiem znosi objawy odstawienne – wyjaśnia prof. Tutka.
Naukowiec zaznacza jednak, że w odróżnieniu od nikotyny cytyzyna nie powoduje uzależnienia. Dodaje, że badania wykazały, że cytyzyna jest skuteczniejsza nie tylko od placebo, ale także od nikotynowej terapii zastępczej. Ma też podobną skuteczność do warenikliny, do tej pory uznawanej za najskuteczniejszą w leczeniu nikotynizmu, ale jest od niej lepiej tolerowana. Ponadto, wareniklina w wielu krajach świata, w tym w Polsce, jest już nieobecna na rynku.
Profesor Tutka zauważył przy tym, że inną zaletą cytyzyny jest jej cena. Lek jest bowiem kilkunastokrotnie tańszy od innych terapii przeciwnikotynowych. Tym samym jest odpowiedni dla palaczy o niskim dochodzie, także w krajach rozwijających się np. w Azji, Afryce czy Ameryce Południowej. Dodatkową zaletą jest to, że cytyzyna jest w Polsce dostępna bez recepty i jej stosowanie nie wymaga konsultacji medycznej.
Cytyzyna podstawowym lekiem WHO
– Po latach prób i zabiegów Światowa Organizacja Zdrowia niedawno wpisała cytyzynę na listę leków podstawowych. Razem z kilkoma innymi badaczami na świecie miałem zaszczyt sygnowania dokumentacji wniesionej do WHO rekomendującej cytyzynę do wpisu na listę – poinformował profesor Piotr Tutka.
Co ważne, na liście znajdują się leki najbardziej istotne z punktu widzenia zdrowia publicznego, skuteczności, bezpieczeństwa oraz analizy kosztów-efektywności.
– Lek ma teraz niewątpliwie silniejszą pozycję, m.in. znajdzie się wśród rekomendacji towarzystw naukowych do stosowania w terapii nikotynizmu. Poza tym obecność na liście znacznie ułatwi rejestrację w krajach, w których dotąd nie był zarejestrowany i stosowany. Dzięki temu uda się polepszyć zdrowie i ocalić życie milionom ludzi na świecie – komentuje badacz.
(MK)
Czytaj więcej:
Rozbudowany stadion Grunwaldu Budziwój przeszedł „chrzest bojowy”
Dostępna bez recepty, kilkanaście razy tańsza niż inne leki, a teraz uznana przez WHO za jeden z podstawowych leków świata. Cytyzyna to szansa dla milionów palaczy i dowód, że wielkie odkrycia mogą rodzić się także w polskich laboratoriach.
O wpisaniu na listę leków podstawowych WHO oraz o drodze, badaniach i znaczeniu tego osiągnięcia dla leczenia uzależnienia od nikotyny na świecie opowiedział dla Rzeszów News prof. Piotr Tutka, Kierownik Zakładu Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej UR i jeden z wiodących badaczy cytyzyny.
Cytyzyna na liście WHO
Na początku października tego roku Uniwersytet Rzeszowski poinformował o wpisaniu swojego leku-wizytówki na listę leków podstawowych WHO.
– Wpisanie cytyzyny przez Światową Organizacje Zdrowia na listę leków podstawowych jest powodem do dumy! Uznanie przez WHO znaczenia cytyzyny otwiera drogę do priorytetowego w zakresie leczenia palenia tytoniu stosowania cytyzyny na całym świecie – czytamy w mediach społecznościowych uczelni.
Z komuników Uniwersytetu Rzeszowskiego dowiadujemy się, że intensyfikacja stosowania cytyzyny była jednym z głównych (jeśli nie najważniejszym) czynników redukcji palenia w Polsce. Co ciekawe, pośrednio u wyleczonych z nikotynizmu miała nastąpić redukcja ryzyka przedwczesnej śmierci związanej z kontynuowaniem palenia aż o ok. 90 proc. Co więcej, kuracja lekiem przyczyniła się do poprawy jakości życia, zarówno w aspekcie fizycznym, psychicznym, jak i społecznym.
Warto zaznaczyć, że jeszcze kilka lat temu lek był zarejestrowany tylko w 4 krajach Unii Europejskiej. Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła i obecnie jest zarejestrowany niemal w całej Europie, Kanadzie, Australii.
– Na przykład rejestracja Recigaru, jednego z polskich preparatów cytyzyny na Ukrainie i w Rosji sprawiła, że dostęp do taniej i skutecznej terapii antynikotynowej uzyskało ponad 11 mln palaczy na Ukrainie i 56,2 mln palaczy w Rosji. Trwają zaawansowane starania o rejestrację cytyzyny w USA – czytamy w komunikacie UR.
Lek–wizytówka Uniwersytetu Rzeszowskiego
Cytyzyna od lat jest pod lupą naukowców z Zakładu Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej, który jest jednym z wiodących ośrodków na świecie w badaniach nad tym naturalnym lekiem w terapii uzależnienia od nikotyny. Badania w kierowanym przez prof. dr. hab. med. Piotra Tutkę Zakładzie w ostatnim czasie wzbudziły duże zainteresowanie cytyzyną na świecie. Okazuje się bowiem, że jest ona skuteczną, bezpieczną, tanią i dostępną bez recepty alternatywą dla istniejących drogich i wymagających konsultacji medycznych dotychczasowych farmakoterapii.
Zakład Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej prowadzi badania na różnych poziomach. Co więcej, współpracuje z innymi międzynarodowymi i krajowymi ośrodkami badawczymi. Warto dodać, że Agencja Badań Medycznych przyznała Uniwersytetowi Rzeszowskiemu aż 25 milionów złotych w formie 2 grantów na dalsze badania leku, w tym ocenę skuteczności w leczeniu uzależnienia od elektronicznych papierosów.
– Uznanie przez WHO znaczenia cytyzyny otwiera drogę do priorytetowego w zakresie leczenia palenia tytoniu stosowania cytyzyny na całym świecie – czytamy w komunikacie UR.
Nie można również nie wspomnieć, że do intensyfikacji stosowania cytyzyny przyczyniła się też działalność popularyzatorska prof. Tutki. Ten w latach 2011-2021 wygłosił ponad 50 wykładów dla naukowców, pracowników służby zdrowia i palaczy nt. cytyzyny w Polsce i zagranicą. Jednym z sygnatariuszy dokumentacji przygotowanej do WHO był właśnie profesor Tutka, który zgodził się opowiedzieć więcej o leku.
Od medycyny ludowej po leczenie nikotynizmu
– Jest taki krzew, sadzony czasami w parkach dla pięknych żółtych kwiatów, który nazywa się złotokap zwyczajny. To, że jego liście, kwiaty i inne części mają własności lecznicze było znane od dawna. W medycynie ludowej złotokap stosowano w leczeniu różnych chorób, ale najciekawsze z punktu widzenia medycyny jest to, że zawiera on, zwłaszcza jego nasiona, cytyzynę – substancję, która w świetle badań naukowych okazuje się być skutecznym, jeśli nie najskuteczniejszym, środkiem w leczeniu uzależnienia od palenia tytoniu – zaczął prof. Piotr Tutka.
Badacz zauważył przy tym, że cytyzyna jest obecna także w innych roślinach m.in. agawach. Dodał, że dawniej rośliny te stosowali Indianie do swoich magicznych rytuałów. Na tym jednak historia substancji się nie kończy.
– W czasie II wojny światowej niemieccy żołnierze stosowali złotokap jako substytut tytoniu. W latach pięćdziesiątych XX wieku, dwaj bułgarscy naukowcy, notabene palacze papierosów, odkryli, że ma ona właściwości przeciwnikotynowe. W związku z tym początkowo w Bułgarii, a potem w innych krajach dawnego RWPG (red. Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej) w aptekach pojawiła się cytyzyna w postaci tabletek – opowiadał profesor Tutka.
Zaznaczył, że mimo powszechnego stosowania cytyzyny we wspomnianych krajach, była ona prawie nieznana na zachodzie Europy i Stanach Zjednoczonych. Profesor wskazał, że powodem tego był brak angielskojęzycznych publikacji badań dowodzących skuteczności leku w terapii nikotynizmu. Istniejące wówczas teksty zawierały mało wiarygodnych z naukowego punktu widzenia danych.
Cytyzyna w Polsce
– Pamiętam, kiedy wróciłem ze stypendium na Uniwersytecie Kalifornijskim, jak na moim biurku zadzwonił telefon od profesora Witolda Zatońskiego, znanego autorytetu w dziedzinie zwalczania palenia tytoniu. Profesor zachęcił mnie do zajęcia się tematem cytyzyny, leku, który w naszej opinii miał duży potencjał szerszego niż dotychczas zastosowania w leczeniu uzależnienia od tytoniu. Intuicyjnie czuliśmy, że lek zasługuje na rozpowszechnienie, ale nie mieliśmy w ręku konkretnych dowodów naukowych – opowiadał prof. Piotr Tutka.
Dodał, że jego zdaniem niecodzienny był brak wiarygodnych opracowań naukowych na temat obecnego na rynku leku. Naukowcy byli jednak przekonani o działaniu cytyzyny i postanowili podjąć wyzwanie stworzenia takiego tekstu.
– Prawie 20 lat temu, bo w 2006 roku opublikowaliśmy 2 prace zbierające i podsumowujące wszystkie znane nam naukowe fakty na temat cytyzyny. Wtedy nie mieliśmy pieniędzy na przeprowadzenie badań klinicznych leku i staraliśmy się zachęcić kolegów z zachodniej Europy i USA do zajęcia się cytyzyną – wspomina badacz.
W tamtym czasie cytyzyna była jednak uznawana za toksyczną. Dopiero w miarę upływu lat sytuacja leku zmieniła się.
– W 2011 roku wspólnie z naukowcami z Wielkiej Brytanii w Polsce przeprowadzono duże badanie kliniczne, które wykazało, że cytyzyna jest czterokrotnie skuteczniejsza w odzwyczajaniu od palenia niż placebo. Wyniki były na tyle zachęcające, że opublikowano je w najbardziej prestiżowym medycznym czasopiśmie naukowym – New England Journal of Medicine – oznajmił prof. Tutka.
To wydarzenie zapoczątkowało lawinę dalszych badań prowadzonych w wielu krajach i metamorfozę postrzegania cytyzyny.
– Z Kopciuszka, którego nikt nie zauważał, stała się królewną, która weszła na salony naukowe świata. Jednak z dumą możemy powiedzieć, że największe zasługi w zakresie badań nad cytyzyną mają polscy naukowcy. W Polsce odbyła się (już w 2004 roku) pierwsza konferencja naukowa na temat cytyzyny, w Polsce opublikowano najwięcej prac naukowych na jej temat, w Polsce, jako jedynym kraju na świecie, na rynku dostępnych jest aż 5 preparatów tego leku – wyliczał naukowiec.
Dodał przy tym, że zdaniem ekspertów, zwiększenie sprzedaży cytyzyny stoi w Polsce za zmniejszeniem odsetka palaczy papierosów. Zaznaczył, że fakt, że Uniwersytet Rzeszowski stał się jedynym w Polsce i na świecie miejscem, gdzie bada się cytyzynę w sposób kompleksowy to prawdziwy powód do dumy.
Trudne początki
– Początki badań były naprawdę trudne. Dopiero kształtująca się w dziedzinie medycyny uczelnia, brak pieniędzy na badania, brak personelu badawczego itp. były ciężkim wyzwaniem. Pewnym wyjściem z sytuacji była współpraca z jednostkami naukowymi na świecie, zwłaszcza z University of New South Wales w australijskim Sydney, gdzie jestem profesorem wizytującym – opowiadał profesor.
Zauważył jednak, że teraz sytuacja poprawiła się. Badania nad cytyzyną prowadzone są w Zakładzie Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej UR i co ważne, odbywają się na różnych poziomach: przedklinicznym (badania nad nowymi postaciami cytyzyny) i klinicznym (badania skuteczności i bezpieczeństwa stosowania u ludzi).
– Udało mi się zaszczepić wiarę w cytyzynę zespołowi, który stanowią: dr hab. Anna Czerniecka-Kubicka i doktorzy: Karol Wróblewski, Piotr Bernat, Patrycjusz Kołodziejczyk, Bożena Czubat, Natalia Pieńkowska i Bożena Dubiel. Pracujemy nad tworzeniem i doskonaleniem nowych, jeszcze lepiej tolerowanych postaci leku. Prowadzimy również pierwsze na świecie duże badanie kliniczne IDOLE oceniające skuteczność i bezpieczeństwo cytyzyny w leczeniu uzależnienia od elektronicznych papierosów – oznajmił prof. Tutka.
Zaznaczył, że mimo ogromnego wzrostu używania e-papierosów, do tej pory nie powstała terapia takiego uzależnienia.
– My staramy się odpowiedzieć na pytanie, czy cytyzyna jest pomocna w leczeniu uzależnienia od e-papieorsów tak, jak w przypadku papierosów tytoniowych – wyjaśnił naukowiec.
Profesor Piotr Tutka zaprosił przy tym osoby używające e-papierosów i chcące je rzucić do udziału w badaniu. Warto zaznaczyć, że oferuje przy tym lek i opiekę lekarską za darmo. Chętni mogą zgłaszać się poprzez stronę internetową badania IDOLE lub telefonicznie pod numerem: 17 851 68 89.
Jak działa cytyzyna?
Naukowiec przypomina, że uzależnienie od papierosów zarówno tradycyjnych tytoniowych, jak i elektronicznych czy tzw. podgrzewaczy tytoniu jest powodowane przez nikotynę. To ona w mózgu osób palących łączy się z odpowiednimi receptorami i wywiera efekty nagradzające oraz wywołuje uczucie przyjemności. Z drugiej strony, gdy palacz rzuca nałóg pojawiają się objawy odstawienia nikotyny, a więc silna chęć zapalenia papierosa, niepokój, rozdrażnienie, zaburzenia snu, zmiany apetytu, zaburzenia w zakresie układu krążenia itd. Jak w takim razie może pomóc cytyzyna?
– Połknięta w tabletce niejako „podszywa” się ona pod nikotynę i oszukuje mózg palacza. Łącząc się z tymi samymi receptorami co nikotyna zmniejsza efekty nagradzające nikotyny i uczucie przyjemności, a w sytuacji zaprzestania palenia łagodzi lub całkiem znosi objawy odstawienne – wyjaśnia prof. Tutka.
Naukowiec zaznacza jednak, że w odróżnieniu od nikotyny cytyzyna nie powoduje uzależnienia. Dodaje, że badania wykazały, że cytyzyna jest skuteczniejsza nie tylko od placebo, ale także od nikotynowej terapii zastępczej. Ma też podobną skuteczność do warenikliny, do tej pory uznawanej za najskuteczniejszą w leczeniu nikotynizmu, ale jest od niej lepiej tolerowana. Ponadto, wareniklina w wielu krajach świata, w tym w Polsce, jest już nieobecna na rynku.
Profesor Tutka zauważył przy tym, że inną zaletą cytyzyny jest jej cena. Lek jest bowiem kilkunastokrotnie tańszy od innych terapii przeciwnikotynowych. Tym samym jest odpowiedni dla palaczy o niskim dochodzie, także w krajach rozwijających się np. w Azji, Afryce czy Ameryce Południowej. Dodatkową zaletą jest to, że cytyzyna jest w Polsce dostępna bez recepty i jej stosowanie nie wymaga konsultacji medycznej.
Cytyzyna podstawowym lekiem WHO
– Po latach prób i zabiegów Światowa Organizacja Zdrowia niedawno wpisała cytyzynę na listę leków podstawowych. Razem z kilkoma innymi badaczami na świecie miałem zaszczyt sygnowania dokumentacji wniesionej do WHO rekomendującej cytyzynę do wpisu na listę – poinformował profesor Piotr Tutka.
Co ważne, na liście znajdują się leki najbardziej istotne z punktu widzenia zdrowia publicznego, skuteczności, bezpieczeństwa oraz analizy kosztów-efektywności.
– Lek ma teraz niewątpliwie silniejszą pozycję, m.in. znajdzie się wśród rekomendacji towarzystw naukowych do stosowania w terapii nikotynizmu. Poza tym obecność na liście znacznie ułatwi rejestrację w krajach, w których dotąd nie był zarejestrowany i stosowany. Dzięki temu uda się polepszyć zdrowie i ocalić życie milionom ludzi na świecie – komentuje badacz.
(MK)
Czytaj więcej:
Rozbudowany stadion Grunwaldu Budziwój przeszedł „chrzest bojowy”
