April 30, 2025
fot. lp

Mieszkańcy Rzeszowa zapłacą więcej za śmieci. Radni miejscy przegłosowali podwyżkę opłat, która wejdzie w życie 1 czerwca. Miasto tłumaczy, że nie ma wyjścia – w ubiegłym roku zabrakło ponad 2,2 mln zł w kasie na gospodarowanie odpadami.

To pierwsza podwyżka cen za śmieci od pięciu lat. Przez ten czas, mimo rosnącej inflacji i kosztów odbioru odpadów, mieszkańcy płacili tyle samo. Ewelina Bednarska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej podczas wczorajszej sesji Rady Miasta przestrzegała, że każdy miesiąc bez podwyżki oznacza coraz większą dziurę w miejskim budżecie.

Ile więcej za odpady?

Ile więcej zapłacimy za śmieci? Mieszkańcy domów jednorodzinnych wypłacą z portfela o 3 zł więcej – zamiast 32 zł zapłacą 35 zł miesięcznie od osoby. Mocniej podwyżka uderzy po kieszeni mieszkańców bloków – tu opłata wzrośnie z 27 zł do 33 zł od osoby.

Kto nie segreguje śmieci, zapłaci podwójnie – nawet 70 zł miesięcznie w domach jednorodzinnych i 66 zł w blokach. Nowe stawki zaczną obowiązywać od 1 czerwca i potrwają do końca 2025 roku.

Dlaczego płacimy więcej?

Skąd taka pilna potrzeba podwyżek?

– Ubiegły rok zamknęliśmy z deficytem 2 miliony 207 tysięcy złotych. Musimy działać natychmiast, bo każdy miesiąc zwłoki oznacza coraz większą dziurę w budżecie – tłumaczyła na sesji Ewelina Bednarska z ratusza.

Okazuje się – jak można było usłyszeć podczas sesji – że głównym winowajcom są sami mieszkańcy. Rzeszowianie produkują coraz więcej śmieci. W 2024 roku wyrzucono do koszy aż o 5 tysięcy ton odpadów więcej niż rok wcześniej. To ogromny skok, bo przez lata ilość śmieci utrzymywała się na podobnym poziomie.

– Za każdą dodatkową tonę śmieci musimy zapłacić firmie wywozowej. Nie mamy wyjścia – więcej śmieci, wyższe koszty – wyjaśniała Bednarska. Firma wywozowa dostaje pieniądze za każdą tonę odebranych odpadów, więc gdy ich przybywa, rachunek rośnie.

Przepisy są jasne – system śmieciowy musi się sam finansować. Miasto stoi pod ścianą: albo podwyżka dla mieszkańców, albo łatanie dziury pieniędzmi z innych zadań, co oznaczałoby cięcia w budżecie.

Tymczasowe rozwiązanie

Podwyżka ma być tylko tymczasowa.

– To rozwiązanie będzie obowiązywać tylko do końca 2025 roku. Równocześnie pracujemy nad lepszą metodą naliczania opłat – zapewnił radny Mateusz Maciejczyk, przewodniczący Komisji Klimatu i Ekologii, popierający podwyżkę.

Obecnie system śmieciowy w Rzeszowie obejmuje 189 tysięcy osób i liczba ta stale rośnie. W ciągu ostatnich 16 miesięcy przybyło w systemie ponad 4 tysiące osób. Problem w tym, że wciąż nie wszyscy płacą za śmieci.

Jaki system dla Rzeszowa?

Gorąca dyskusja rozgorzała wokół sprawiedliwego sposobu naliczania opłat. Obecnie płacimy od liczby osób w gospodarstwie domowym, ale to nie jedyna możliwa metoda. W uchwale i podczas dyskusji pojawił się temat alternatywnych sposobów naliczania – od ilości zużytej wody, od powierzchni lokalu mieszkalnego lub od gospodarstwa domowego.

– Spotkajmy się w czerwcu i wypracujmy lepszy system, który zacznie działać od nowego roku – apelował radny Mateusz Maciejczyk, który głosował za podwyżką.

Przewodniczący Waldemar Szumny zaproponował, by naliczać opłaty od zużycia wody.

– To bardziej sprawiedliwe. Kto zużywa więcej wody, ten pewnie wytwarza więcej śmieci i więcej zapłaci – przekonywał.

– To skomplikowana metoda i niepopularna w Polsce – ostrzegała dyrektor Bednarska. Jak wyjaśniła, główny problem polega na tym, że w większości budynków nie ma indywidualnych liczników wody.

– Mamy tylko jeden licznik na cały budynek, nie wiemy ile wody zużywa konkretne mieszkanie – tłumaczyła.

Spór radnych – za i przeciw

Dyskusja radnych pokazała głębokie podziały w sprawie podwyżek. Oto główne argumenty z obu stron:

– Nikt nie chce podwyżek, ale musimy być odpowiedzialni. System do tej pory się bilansował, teraz przestał, bo produkujemy za dużo śmieci – przekonywał radny Bogusław Sak, popierający podwyżkę.

Za podwyżką argumentował też radny Aleksander Szala.

– Fakty są takie – system się nie spina. Musimy pokryć dwa miliony złotych z budżetu miasta. Niestety brak rzetelności ze strony mieszkańców powoduje, że ci uczciwi płacą więcej – stwierdził.

Ostro przeciwko podwyżkom występował radny Jerzy Jęczmienionka.

– Ten system jest niesprawiedliwy i utrwala patologię. Coraz mniejsza grupa uczciwych mieszkańców płaci za tych, którzy się wymigują – grzmiał podczas sesji. Wskazał też na ciekawe liczby,

– W systemie jest 188 tysięcy osób, zameldowanych mamy 197 tysięcy, a ratusz twierdzi, że mieszka u nas 212 tysięcy. To znaczy, że około 20 tysięcy ludzi działa w szarej strefie – dodał

Radny Michał Wróbel, głosujący przeciwko podwyżce, poruszył inny wątek.

– Dlaczego w Rzeszowie nagle tak mocno wzrosła ilość śmieci? Sprawdziłem – w innych miastach takiego skoku nie ma. Co się u nas dzieje? – dopytywał.

Radny Jacek Strojny, również przeciwnik podwyżki, zwrócił się bezpośrednio do władz miasta.

– Jeszcze w 2023 system miał 3,6 miliona nadwyżki, rok później 1,4 miliona. Widać było, że coś się dzieje – czy prezydent podjął jakiekolwiek działania, by ratować sytuację? – pytał bez ogródek.

Burzliwa debata i głosowanie

Po ponad dwuipółgodzinnej, niezwykle burzliwej dyskusji, podczas której padło wiele emocjonalnych argumentów i pytań, przyszedł czas na decyzję. Radni wzięli sprawy w swoje ręce i przegłosowali podwyżkę. Za było 11 rajców, przeciwko 7, a 3 wstrzymało się od głosu. 

Więcej za śmieci zapłacimy od 1 czerwca. Podwyżka będzie obowiązywać do końca 2025 roku. W tym czasie miasto i radni obiecują wypracować nowy, bardziej sprawiedliwy system naliczania opłat. Pytanie tylko, czy uda się uszczelnić system i objąć opłatami wszystkich mieszkańców, w tym tych działających w szarej strefie.

(lp)

Czytaj więcej:

CBA wkroczyło do Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie. Zabezpieczono dokumenty

fot. lp

Mieszkańcy Rzeszowa zapłacą więcej za śmieci. Radni miejscy przegłosowali podwyżkę opłat, która wejdzie w życie 1 czerwca. Miasto tłumaczy, że nie ma wyjścia – w ubiegłym roku zabrakło ponad 2,2 mln zł w kasie na gospodarowanie odpadami.

To pierwsza podwyżka cen za śmieci od pięciu lat. Przez ten czas, mimo rosnącej inflacji i kosztów odbioru odpadów, mieszkańcy płacili tyle samo. Ewelina Bednarska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej podczas wczorajszej sesji Rady Miasta przestrzegała, że każdy miesiąc bez podwyżki oznacza coraz większą dziurę w miejskim budżecie.

Ile więcej za odpady?

Ile więcej zapłacimy za śmieci? Mieszkańcy domów jednorodzinnych wypłacą z portfela o 3 zł więcej – zamiast 32 zł zapłacą 35 zł miesięcznie od osoby. Mocniej podwyżka uderzy po kieszeni mieszkańców bloków – tu opłata wzrośnie z 27 zł do 33 zł od osoby.

Kto nie segreguje śmieci, zapłaci podwójnie – nawet 70 zł miesięcznie w domach jednorodzinnych i 66 zł w blokach. Nowe stawki zaczną obowiązywać od 1 czerwca i potrwają do końca 2025 roku.

Dlaczego płacimy więcej?

Skąd taka pilna potrzeba podwyżek?

– Ubiegły rok zamknęliśmy z deficytem 2 miliony 207 tysięcy złotych. Musimy działać natychmiast, bo każdy miesiąc zwłoki oznacza coraz większą dziurę w budżecie – tłumaczyła na sesji Ewelina Bednarska z ratusza.

Okazuje się – jak można było usłyszeć podczas sesji – że głównym winowajcom są sami mieszkańcy. Rzeszowianie produkują coraz więcej śmieci. W 2024 roku wyrzucono do koszy aż o 5 tysięcy ton odpadów więcej niż rok wcześniej. To ogromny skok, bo przez lata ilość śmieci utrzymywała się na podobnym poziomie.

– Za każdą dodatkową tonę śmieci musimy zapłacić firmie wywozowej. Nie mamy wyjścia – więcej śmieci, wyższe koszty – wyjaśniała Bednarska. Firma wywozowa dostaje pieniądze za każdą tonę odebranych odpadów, więc gdy ich przybywa, rachunek rośnie.

Przepisy są jasne – system śmieciowy musi się sam finansować. Miasto stoi pod ścianą: albo podwyżka dla mieszkańców, albo łatanie dziury pieniędzmi z innych zadań, co oznaczałoby cięcia w budżecie.

Tymczasowe rozwiązanie

Podwyżka ma być tylko tymczasowa.

– To rozwiązanie będzie obowiązywać tylko do końca 2025 roku. Równocześnie pracujemy nad lepszą metodą naliczania opłat – zapewnił radny Mateusz Maciejczyk, przewodniczący Komisji Klimatu i Ekologii, popierający podwyżkę.

Obecnie system śmieciowy w Rzeszowie obejmuje 189 tysięcy osób i liczba ta stale rośnie. W ciągu ostatnich 16 miesięcy przybyło w systemie ponad 4 tysiące osób. Problem w tym, że wciąż nie wszyscy płacą za śmieci.

Jaki system dla Rzeszowa?

Gorąca dyskusja rozgorzała wokół sprawiedliwego sposobu naliczania opłat. Obecnie płacimy od liczby osób w gospodarstwie domowym, ale to nie jedyna możliwa metoda. W uchwale i podczas dyskusji pojawił się temat alternatywnych sposobów naliczania – od ilości zużytej wody, od powierzchni lokalu mieszkalnego lub od gospodarstwa domowego.

– Spotkajmy się w czerwcu i wypracujmy lepszy system, który zacznie działać od nowego roku – apelował radny Mateusz Maciejczyk, który głosował za podwyżką.

Przewodniczący Waldemar Szumny zaproponował, by naliczać opłaty od zużycia wody.

– To bardziej sprawiedliwe. Kto zużywa więcej wody, ten pewnie wytwarza więcej śmieci i więcej zapłaci – przekonywał.

– To skomplikowana metoda i niepopularna w Polsce – ostrzegała dyrektor Bednarska. Jak wyjaśniła, główny problem polega na tym, że w większości budynków nie ma indywidualnych liczników wody.

– Mamy tylko jeden licznik na cały budynek, nie wiemy ile wody zużywa konkretne mieszkanie – tłumaczyła.

Spór radnych – za i przeciw

Dyskusja radnych pokazała głębokie podziały w sprawie podwyżek. Oto główne argumenty z obu stron:

– Nikt nie chce podwyżek, ale musimy być odpowiedzialni. System do tej pory się bilansował, teraz przestał, bo produkujemy za dużo śmieci – przekonywał radny Bogusław Sak, popierający podwyżkę.

Za podwyżką argumentował też radny Aleksander Szala.

– Fakty są takie – system się nie spina. Musimy pokryć dwa miliony złotych z budżetu miasta. Niestety brak rzetelności ze strony mieszkańców powoduje, że ci uczciwi płacą więcej – stwierdził.

Ostro przeciwko podwyżkom występował radny Jerzy Jęczmienionka.

– Ten system jest niesprawiedliwy i utrwala patologię. Coraz mniejsza grupa uczciwych mieszkańców płaci za tych, którzy się wymigują – grzmiał podczas sesji. Wskazał też na ciekawe liczby,

– W systemie jest 188 tysięcy osób, zameldowanych mamy 197 tysięcy, a ratusz twierdzi, że mieszka u nas 212 tysięcy. To znaczy, że około 20 tysięcy ludzi działa w szarej strefie – dodał

Radny Michał Wróbel, głosujący przeciwko podwyżce, poruszył inny wątek.

– Dlaczego w Rzeszowie nagle tak mocno wzrosła ilość śmieci? Sprawdziłem – w innych miastach takiego skoku nie ma. Co się u nas dzieje? – dopytywał.

Radny Jacek Strojny, również przeciwnik podwyżki, zwrócił się bezpośrednio do władz miasta.

– Jeszcze w 2023 system miał 3,6 miliona nadwyżki, rok później 1,4 miliona. Widać było, że coś się dzieje – czy prezydent podjął jakiekolwiek działania, by ratować sytuację? – pytał bez ogródek.

Burzliwa debata i głosowanie

Po ponad dwuipółgodzinnej, niezwykle burzliwej dyskusji, podczas której padło wiele emocjonalnych argumentów i pytań, przyszedł czas na decyzję. Radni wzięli sprawy w swoje ręce i przegłosowali podwyżkę. Za było 11 rajców, przeciwko 7, a 3 wstrzymało się od głosu. 

Więcej za śmieci zapłacimy od 1 czerwca. Podwyżka będzie obowiązywać do końca 2025 roku. W tym czasie miasto i radni obiecują wypracować nowy, bardziej sprawiedliwy system naliczania opłat. Pytanie tylko, czy uda się uszczelnić system i objąć opłatami wszystkich mieszkańców, w tym tych działających w szarej strefie.

(lp)

Czytaj więcej:

CBA wkroczyło do Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie. Zabezpieczono dokumenty

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *