Dwaj chłopcy, podczas zjeżdżania na gumowym pontonie z góry przy szybowisku w Bezmiechowej, ulegli wypadkowi. Dzieci nie były w stanie zapanować nad „pojazdem” i spadły z czterometrowej skarpy.
Nie zapanowali nad prędkością
Do zdarzenia doszło wczoraj 19 stycznia, przed godz. 15, na terenie szybowiska w Bezmiechowej Górnej w gminie Lesko. Policjanci ustalili, że 8 i 7-latek, przyjechali z rodzicami z Sanoka i zjeżdżali ze stoku góry, z której startują szybowce, na gumowym pontonie.
– Chłopcy nie zdołali zapanować nad prędkością i spadli z ponad 4 metrowej skarpy znajdującej się nad drogą – informuje asp. sztab. Katarzyna Fechner, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lesku.
Świadkiem wypadku była kobieta jadąca drogą z szybowiska i to ona wezwała pomoc.
Śmigłowcem do szpitala
Starszy z braci w stanie ciężkim, został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Rzeszowie.
– Jego 7-letni brat, który doznał mniej groźnych obrażeń, także został przewieziony do szpitala na szczegółowe badania – dodaje rzeczniczka leskiej komendy policji.
Policjanci przebadali rodziców na obecność alkoholu w organizmie. 45-letni mężczyzna i 42-letnia kobieta w chwili wypadku byli trzeźwi.
Czy rodzice narazili dzieci?
Obecnie policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia mając na uwadze przepisy art. 160. Kodeksu karnego, czyli nieumyślne narażenie osób pozostających pod opieką na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Policjanci apelują do rodziców i opiekunów dzieci i młodzieży o rozwagę i rozsądek podczas uprawiania sportów zimowych i zabaw na śniegu.
Pamiętajmy, że to na osobach dorosłych spoczywa obowiązek zapewnienia małoletnim bezpieczeństwa!
(oprac. red)
Czytaj więcej:
„Jednoręcy bandyci” na Podkarpaciu. Mogli zarobić 9 mln zł na nielegalnych automatach do gier
Dwaj chłopcy, podczas zjeżdżania na gumowym pontonie z góry przy szybowisku w Bezmiechowej, ulegli wypadkowi. Dzieci nie były w stanie zapanować nad „pojazdem” i spadły z czterometrowej skarpy.
Nie zapanowali nad prędkością
Do zdarzenia doszło wczoraj 19 stycznia, przed godz. 15, na terenie szybowiska w Bezmiechowej Górnej w gminie Lesko. Policjanci ustalili, że 8 i 7-latek, przyjechali z rodzicami z Sanoka i zjeżdżali ze stoku góry, z której startują szybowce, na gumowym pontonie.
– Chłopcy nie zdołali zapanować nad prędkością i spadli z ponad 4 metrowej skarpy znajdującej się nad drogą – informuje asp. sztab. Katarzyna Fechner, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lesku.
Świadkiem wypadku była kobieta jadąca drogą z szybowiska i to ona wezwała pomoc.
Śmigłowcem do szpitala
Starszy z braci w stanie ciężkim, został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Rzeszowie.
– Jego 7-letni brat, który doznał mniej groźnych obrażeń, także został przewieziony do szpitala na szczegółowe badania – dodaje rzeczniczka leskiej komendy policji.
Policjanci przebadali rodziców na obecność alkoholu w organizmie. 45-letni mężczyzna i 42-letnia kobieta w chwili wypadku byli trzeźwi.
Czy rodzice narazili dzieci?
Obecnie policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia mając na uwadze przepisy art. 160. Kodeksu karnego, czyli nieumyślne narażenie osób pozostających pod opieką na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Policjanci apelują do rodziców i opiekunów dzieci i młodzieży o rozwagę i rozsądek podczas uprawiania sportów zimowych i zabaw na śniegu.
Pamiętajmy, że to na osobach dorosłych spoczywa obowiązek zapewnienia małoletnim bezpieczeństwa!
(oprac. red)
Czytaj więcej:
„Jednoręcy bandyci” na Podkarpaciu. Mogli zarobić 9 mln zł na nielegalnych automatach do gier