Waldemar Szumny, kandydat PiS na prezydenta Rzeszowa, zapowiedział, że jeżeli wygra wybory, to jego pierwszym zastępcą będzie Marek Bajdak.
– Cenię go za wiedzę, przygotowanie, doświadczenie zawodowe – mówi nam Szumny, który w środę ogłosił, że to Marek Bajdak będzie jednym z trzech wiceprezydentów Rzeszowa, pod warunkiem, że to Szumny wygra wybory prezydenckie w Rzeszowie.
Nazwisko Marka Bajdaka pojawiało się zanim kampania wyborcza rozhulała się na dobre. Spekulowano, że Bajdak może wystartować w wyborach na prezydenta Rzeszowa. Ostatecznie do rywalizacji nie stanął.
Bajdak o ratusz otarł się w 2021 roku, był tymczasowym prezydentem miasta od lutego do maja, gdy z funkcji prezydenta, po 18-letnich rządach, zrezygnował Tadeusz Ferenc. Bajdak przez cztery miesiące był tzw. komisarzem Rzeszowa.
Gdy wybory w czerwcu 2021 r. wygrał Konrad Fijołek, Marek Bajdak wrócił do Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie na stanowisko dyrektora wydziału nieruchomości. W urzędzie pracuje od 2016 roku, wtedy rządziło PiS, ale Bajdak do partii nie należy.
Teraz po Marka Bajdaka, który z wykształcenia jest geodetą, chce sięgnąć Waldemar Szumny, kandydat PiS w nadchodzących wyborach na prezydenta Rzeszowa. Szumny w ostatnich dwóch tygodniach zaproponował Bajdakowi, by był jego zastępcą.
– Usłyszałem od niego: „Praca dla Rzeszowa, to dla mnie zaszczyt” – mówi Szumny. – Odchodząc z ratusza w 2021 roku, mówiłem, że praca dla Rzeszowa była zaszczytem i przyjemnością. Nic się nie zmieniło – mówi nam Marek Bajdak.
Bajdak może się też „dusić” w urzędzie wojewódzkim, którym po wyborach z 15 października rządzi wojewoda Teresa Kubas-Hul z KO. „Ucieczka” Bajdaka do ratusza może być mu na rękę, choć twierdzi, że nie czuje, by musiał się u wojewody już pakować.
– Po prostu robię swoje, korzystając z udzielonych pełnomocnictw – dodaje.
Waldemar Szumny komplementuje Bajdaka. – Jest świetnym fachowcem. Przez cztery miesiące pracy w ratuszu dał się poznać jako osoba decyzyjna, sprawcza, konkretna. Do dzisiaj wielu urzędników dobrze wspomina czas jego obecności w ratuszu – mówi Szumny.
Bajdak może być mu pomocny w uporządkowaniu ładu przestrzennego miasta i miejskiej komunikacji. – Chciałbym, żeby mieszkańcy szybko poczuli poprawę – twierdzi Szumny. Zapewnia, że na stanowiskach wiceprezydentów chce mieć bezpartyjnych fachowców.
– Nazwiska pozostałych dwóch wiceprezydentów podam w przyszłym tygodniu – zapowiedział w środę Waldemar Szumny. Warunek? Szumny musi dostać się do drugiej tury wyborów. On sam jest przekonany, że znajdzie się w niej z Konradem Fijołkiem.
Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Ewentualna druga tura wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów dwa tygodnie później – 21 kwietnia.
Waldemar Szumny, kandydat PiS na prezydenta Rzeszowa, zapowiedział, że jeżeli wygra wybory, to jego pierwszym zastępcą będzie Marek Bajdak.
– Cenię go za wiedzę, przygotowanie, doświadczenie zawodowe – mówi nam Szumny, który w środę ogłosił, że to Marek Bajdak będzie jednym z trzech wiceprezydentów Rzeszowa, pod warunkiem, że to Szumny wygra wybory prezydenckie w Rzeszowie.
Nazwisko Marka Bajdaka pojawiało się zanim kampania wyborcza rozhulała się na dobre. Spekulowano, że Bajdak może wystartować w wyborach na prezydenta Rzeszowa. Ostatecznie do rywalizacji nie stanął.
Bajdak o ratusz otarł się w 2021 roku, był tymczasowym prezydentem miasta od lutego do maja, gdy z funkcji prezydenta, po 18-letnich rządach, zrezygnował Tadeusz Ferenc. Bajdak przez cztery miesiące był tzw. komisarzem Rzeszowa.
Gdy wybory w czerwcu 2021 r. wygrał Konrad Fijołek, Marek Bajdak wrócił do Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie na stanowisko dyrektora wydziału nieruchomości. W urzędzie pracuje od 2016 roku, wtedy rządziło PiS, ale Bajdak do partii nie należy.
Teraz po Marka Bajdaka, który z wykształcenia jest geodetą, chce sięgnąć Waldemar Szumny, kandydat PiS w nadchodzących wyborach na prezydenta Rzeszowa. Szumny w ostatnich dwóch tygodniach zaproponował Bajdakowi, by był jego zastępcą.
– Usłyszałem od niego: „Praca dla Rzeszowa, to dla mnie zaszczyt” – mówi Szumny. – Odchodząc z ratusza w 2021 roku, mówiłem, że praca dla Rzeszowa była zaszczytem i przyjemnością. Nic się nie zmieniło – mówi nam Marek Bajdak.
Bajdak może się też „dusić” w urzędzie wojewódzkim, którym po wyborach z 15 października rządzi wojewoda Teresa Kubas-Hul z KO. „Ucieczka” Bajdaka do ratusza może być mu na rękę, choć twierdzi, że nie czuje, by musiał się u wojewody już pakować.
– Po prostu robię swoje, korzystając z udzielonych pełnomocnictw – dodaje.
Waldemar Szumny komplementuje Bajdaka. – Jest świetnym fachowcem. Przez cztery miesiące pracy w ratuszu dał się poznać jako osoba decyzyjna, sprawcza, konkretna. Do dzisiaj wielu urzędników dobrze wspomina czas jego obecności w ratuszu – mówi Szumny.
Bajdak może być mu pomocny w uporządkowaniu ładu przestrzennego miasta i miejskiej komunikacji. – Chciałbym, żeby mieszkańcy szybko poczuli poprawę – twierdzi Szumny. Zapewnia, że na stanowiskach wiceprezydentów chce mieć bezpartyjnych fachowców.
– Nazwiska pozostałych dwóch wiceprezydentów podam w przyszłym tygodniu – zapowiedział w środę Waldemar Szumny. Warunek? Szumny musi dostać się do drugiej tury wyborów. On sam jest przekonany, że znajdzie się w niej z Konradem Fijołkiem.
Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Ewentualna druga tura wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów dwa tygodnie później – 21 kwietnia.