Skrzynki na listy mieszkańców Rzeszowa zalały ulotki IPN „Wstyd w mieście”, informujące „o prawdziwym obliczu i genezie komunistycznego pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie”. – Ile to kosztuje i kto to finansuje? – pytają nasi czytelnicy.
Po naszej środowej publikacji dotyczącej akcji informacyjnej rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej o tym, czym jest i z jakiego powodu powstał Pomnik Walk Rewolucyjnych, nasi czytelnicy zaczęli przysyłać nam zdjęcia ulotek, które znaleźli w swoich skrzynkach pocztowych.
– Ile kosztuje taka akcja, kto to finansuje i z jakiego powodu została zorganizowana? – czytamy w listach do redakcji. – Czy IPN nie ma się czym zajmować? Ten pomnik to część naszej historii, który na stałe wpisał się w krajobraz naszego miasta – przekonuje większość czytelników.
Przywrócić Hortex
Niektórzy postulują nawet, by w miejsce obecnego IPN przywrócić znajdującą się tam wcześniej kawiarnię Hortexu.
– O ile nie jestem zwolennikiem likwidacji IPN to zaczynam tęsknić za czasami, gdy w budynku na Słowackiego serwowano pyszne lody i koktajle, a nie jak teraz ideologiczną papkę – skomentował w mediach społecznościowych nasz tekst, znany rzeszowski dziennikarz Szymon Jakubowski, redaktor naczelny portalu Podkarpacka Historia.
Zdjęcia: Czytelnicy Rzeszów NewsIPN odpowiada – to kontynuacja wcześniejszych publikacji
Jak informuje Katarzyna Gajda-Bator, rzecznik prasowy IPN O/Rzeszów – ulotka jest jedną z form konsekwentnej działalności związanej z ustawowym obowiązkiem IPN, który ma za zadanie „realizację zapisów ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej”.
– Wcześniej pojawiły się dodatki w prasie pt. „Ślady komunistycznego zniewolenia Polski w Rzeszowie”, który ukazał się w 30 września 2024 r. w „Gazecie Rzeszowa i Okolic” oraz w Gazecie Codziennej Nowiny 25 października 2024 r. i na portalu nowiny24.pl – wylicza rzeczniczka.
Rzeszowianie mają niską świadomość?
– Ulotka jest ostatnim elementem akcji informacyjnej o prawdziwym obliczu i genezie komunistycznego pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie i została rozkolportowana do wszystkich mieszkańców Rzeszowa, poprzez Pocztę Polska do skrzynek pocztowych. Powodem są badania, które wskazują na niską świadomość społeczną wśród mieszkańców Rzeszowa – dodaje rzeczniczka rzeszowskiego IPN.
Akcja informacyjna została w całości finansowana z budżetu Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie. Jej koszt wynosi 36 tysięcy.
Kuriozalny wpis do rejestru zabytków?
Spytaliśmy też rzeczniczkę, co Instytut Pamięci Narodowej sądzi o wpisie przez wojewódzkiego konserwatora zabytków do rejestru zabytków Pomnika Walk Rewolucyjnych.
– Jeśli chodzi o wpis pomnika do rejestru zabytków, naszym zdaniem mamy do czynienia z kuriozalnym, wydaje się, że nieznanym w skali całej Polski przykładem reliktu władzy komunistycznej z 1974 roku, który został wpisany do rejestru zabytków – komentuje Gajda-Bator.
(paba)
Czytaj więcej:
IPN informuje o Pomniku Walk Rewolucyjnych: „Wstyd w mieście”
Skrzynki na listy mieszkańców Rzeszowa zalały ulotki IPN „Wstyd w mieście”, informujące „o prawdziwym obliczu i genezie komunistycznego pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie”. – Ile to kosztuje i kto to finansuje? – pytają nasi czytelnicy.
Po naszej środowej publikacji dotyczącej akcji informacyjnej rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej o tym, czym jest i z jakiego powodu powstał Pomnik Walk Rewolucyjnych, nasi czytelnicy zaczęli przysyłać nam zdjęcia ulotek, które znaleźli w swoich skrzynkach pocztowych.
– Ile kosztuje taka akcja, kto to finansuje i z jakiego powodu została zorganizowana? – czytamy w listach do redakcji. – Czy IPN nie ma się czym zajmować? Ten pomnik to część naszej historii, który na stałe wpisał się w krajobraz naszego miasta – przekonuje większość czytelników.
Przywrócić Hortex
Niektórzy postulują nawet, by w miejsce obecnego IPN przywrócić znajdującą się tam wcześniej kawiarnię Hortexu.
– O ile nie jestem zwolennikiem likwidacji IPN to zaczynam tęsknić za czasami, gdy w budynku na Słowackiego serwowano pyszne lody i koktajle, a nie jak teraz ideologiczną papkę – skomentował w mediach społecznościowych nasz tekst, znany rzeszowski dziennikarz Szymon Jakubowski, redaktor naczelny portalu Podkarpacka Historia.
Zdjęcia: Czytelnicy Rzeszów News
IPN odpowiada – to kontynuacja wcześniejszych publikacji
Jak informuje Katarzyna Gajda-Bator, rzecznik prasowy IPN O/Rzeszów – ulotka jest jedną z form konsekwentnej działalności związanej z ustawowym obowiązkiem IPN, który ma za zadanie „realizację zapisów ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej”.
– Wcześniej pojawiły się dodatki w prasie pt. „Ślady komunistycznego zniewolenia Polski w Rzeszowie”, który ukazał się w 30 września 2024 r. w „Gazecie Rzeszowa i Okolic” oraz w Gazecie Codziennej Nowiny 25 października 2024 r. i na portalu nowiny24.pl – wylicza rzeczniczka.
Rzeszowianie mają niską świadomość?
– Ulotka jest ostatnim elementem akcji informacyjnej o prawdziwym obliczu i genezie komunistycznego pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie i została rozkolportowana do wszystkich mieszkańców Rzeszowa, poprzez Pocztę Polska do skrzynek pocztowych. Powodem są badania, które wskazują na niską świadomość społeczną wśród mieszkańców Rzeszowa – dodaje rzeczniczka rzeszowskiego IPN.
Akcja informacyjna została w całości finansowana z budżetu Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie. Jej koszt wynosi 36 tysięcy.
Kuriozalny wpis do rejestru zabytków?
Spytaliśmy też rzeczniczkę, co Instytut Pamięci Narodowej sądzi o wpisie przez wojewódzkiego konserwatora zabytków do rejestru zabytków Pomnika Walk Rewolucyjnych.
– Jeśli chodzi o wpis pomnika do rejestru zabytków, naszym zdaniem mamy do czynienia z kuriozalnym, wydaje się, że nieznanym w skali całej Polski przykładem reliktu władzy komunistycznej z 1974 roku, który został wpisany do rejestru zabytków – komentuje Gajda-Bator.
(paba)
Czytaj więcej:
IPN informuje o Pomniku Walk Rewolucyjnych: „Wstyd w mieście”