May 16, 2025
screen / Jacek Strojny FB

Radny Jacek Strojny zaproponował referendum w sprawie odwołania prezydenta Konrada Fijołka, co wywołało polityczną burzę w Rzeszowie. Prezydent zarzucił mu „próbę niszczenia miasta”, a Strojny odpowiedział, że chce tylko „zniszczyć miasto kolesi”. Sprawdziliśmy, jak inicjatywę oceniają wszystkie kluby w Radzie Miasta.

Konflikt w rzeszowskim samorządzie narasta, a linia podziału przebiega między radnym Strojnym a prezydentem Fijołkiem. W tle toczą się spory o transparentność wydatków miasta, wyjazdów służbowych i zatrudnianie dodatkowych osób w urzędzie. Teraz doszła do tego dyskusja o potencjalnym referendum, które mogłoby zakończyć kadencję prezydenta przed czasem.

Strojny sugeruje referendum, Fijołek oskarża o destrukcję

Wszystko zaczęło się od środowego wpisu Jacka Strojnego na Facebooku, w którym zastanawiał się nad zasadnością przeprowadzenia referendum ws. odwołania prezydenta Fijołka. Radny Razem dla Rzeszowa porównał sytuację w mieście do Zabrza, gdzie skutecznie odwołano prezydenta.

– W Rzeszowie mamy Bizancjum, olbrzymie koszty wyjazdów zagranicznych, hoteli, restauracji, zatrudnienie czwartego zastępcy oraz pełnomocników z pominięciem zapisów ustawowych, nieracjonalne wydatkowanie środków publicznych, niejasną dystrybucję środków, a przede wszystkim inercję, brak decyzyjności, bezwład instytucji – napisał Strojny na swoim profilu na Facebooku.

Konrad Fijołek szybko odpowiedział na zarzuty, wskazując na realizowane inwestycje i oskarżając radnego o działanie na szkodę miasta.

– Pan Strojny nie potrafi poprowadzić sprawnie nawet sesji Rady Miasta i teraz próbuje zaszkodzić całemu miastu. Jesteśmy w trakcie realizacji największych inwestycji w historii miasta: Wisłokostrada za 200 mln, połączenie Warszawska-Krakowska 250 mln, Stadion za 200 mln, oczyszczalnia za 250 mln. Pan Strojny, który sromotnie przegrał wybory, teraz chciałby te wszystkie ważne dla miasta rzeczy zniszczyć – stwierdził prezydent.

Radny Strojny odpowiedział kolejnym wpisem, przyznając, że „niszczy miasto, choć nie tak skutecznie jak by chciał”. Wyliczył siedem punktów, w których „niszczy” Rzeszów, w tym poprzez próby wprowadzenia jawności umów i faktur, budżetu zadaniowego czy ujawnianie wydatków prezydenta.

– Niszczę, a raczej próbuję ograniczyć miasto kolesi, koterii i niejasnych przepływów finansowych. Robię to tylko po to, aby oddać nasze miasto mieszkańcom – napisał.

Zapytaliśmy przedstawicieli klubów Rady Miasta Rzeszowa, co o tym myślą? W jaką grę gra radny Jacek Strojny? 

PO: „Strojny gra na swoją przyszłą prezydenturę”

Wiesław Ziemiński z Platformy Obywatelskiej nie kryje sceptycyzmu wobec intencji radnego Strojnego. Uważa, że za jego działaniami stoi chęć budowania własnej pozycji politycznej.

– Strojny przede wszystkim skupił się na krytykowaniu prezydenta Fijołka. Moim zdaniem gra na swoją przyszłą prezydenturę. Jestem przekonany, że będzie chciał startować. Być może widzi większe szanse, jeśli obecny prezydent zostałby odwołany – mówi Ziemiński.

Radny PO nie dowierza także w szczerość deklaracji Strojnego dotyczących potencjalnych następców Fijołka.

– Nie wierzę w jego komentarze, że widzi potencjalnych następców obecnego prezydenta w osobie Marcina Deręgowskiego czy pana Wrony. Dla mnie to jest nieszczere. To kolejny populistyczny wpis, który ma Jacka promować, a dyskredytować innych – dodaje Ziemiński.

Polityk Platformy zwraca uwagę na rzeczywiste działania Strojnego podczas posiedzeń Rady Miasta. Jego zdaniem praktyka odbiega znacznie od teorii prezentowanej w mediach społecznościowych.

– Będąc na sesjach Rady Miasta, widzę jak te sesje są prowadzone i co Jacek wnosi. Teoretycznie może to wszystko ładnie brzmi, natomiast w praktyce raczej nie jest to do zaakceptowania – ocenia.

Rozwój Rzeszowa: „Zamiast referendum skupmy się na inwestycjach”

Witold Walawender z klubu Rozwój Rzeszowa uważa, że pomysł referendum to zbędny ruch polityczny, a potrzeba raczej skupić się na rozwoju miasta.

– Strojny gra, żeby przypominać mieszkańcom o sobie. To hasło rzucane na wyrost. Proponowałbym wszystkim, nie tylko koledze Jackowi Strojnemu, abyśmy wspólnie zajęli się rozwojem miasta, które według mojej opinii idzie w bardzo dobrym kierunku – podkreśla Walawender.

Radny wylicza osiągnięcia i plany miasta, zamiast koncentrować się na konfliktach.

– Rozpoczęliśmy bardzo duże, wielomilionowe inwestycje, które w przyszłym roku i za kolejne lata będą finalizowane. Proponowałbym wszystkim radnym, żebyśmy skupili się na rozwoju miasta i rzeczach bardziej ważnych – przekonuje.

Walawender dodaje również, że mieszkańcy Rzeszowa są świadomi tego typu taktyk politycznych.

– Mieszkańcy nie dają się na takie ruchy nabierać. Najważniejszą rzeczą dla każdego radnego powinien być rozwój miasta, i to bym proponował również koledze Jackowi – podsumowuje.

PiS: „Jestem wstrzemięźliwa wobec referendum”

Krystyna Wróblewska, przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości, zachowuje dystans wobec pomysłu referendum, choć przyznaje, że miasto mierzy się z wyzwaniami.

– Nie miałam kontaktu z panem Jackiem Strojnym w tej sprawie, nie wiem w co gra. Jestem wstrzemięźliwa wobec tego typu działań. Mam świadomość, że Rzeszów jest miastem zadłużonym, że mamy bardzo duży dług, ale pytanie, czy dzisiaj referendum jest realne i potrzebne – nie jestem do końca przekonana – przyznaje Wróblewska.

Na pytanie, czy Strojny próbuje zbić kapitał polityczny, odpowiada wprost.

– Pewnie tak. Pewnie chciałby być prezydentem Rzeszowa, bo już startował. To pewnie są jego pobudki. Każdy ma prawo do swojego zdania i uprawiania swojej polityki w mieście – odpowiada.

Wróblewska zaznacza, że jej priorytety są inne.

– Ja chcę budować mosty między powiatem a miastem Rzeszów. Uważam, że to są bardzo ważne rzeczy. Jestem umówiona z czterema klubami u pana starosty w poniedziałek. Zależy mi na budowaniu, a nie, póki co, sianiu destrukcji – argumentuje.

Pomimo krytycznego podejścia do pomysłu referendum, szefowa klubu PiS zaznacza, że nie ma zamiaru oceniać motywacji radnego Strojnego, dopóki nie porozmawia z nim osobiście.

– Myślę, że jak będzie najbliższa sesja, to zapytam pana Jacka Strojnego. Na razie jestem powściągliwa w tych kwestiach – podsumowuje.

Razem dla Rzeszowa: „Strojny dąży do poprawy samorządu”

Rafał Kulig, przewodniczący klubu Razem dla Rzeszowa, z którego wywodzi się Jacek Strojny, broni działań radnego i widzi w nich szerszy kontekst naprawy samorządu.

– Strojny dąży do poprawy samorządu w mieście. Z takim nastawieniem wchodził właściwie jako kandydat na prezydenta i również do Rady Miasta. Stowarzyszenie Razem dla Rzeszowa chciało poprawy tego, na czym samorząd był wcześniej budowany. Pokazuje przepływ pieniędzy w mieście, żeby ludzie mieli dostęp do informacji, jak wygląda finansowanie i zarządzanie miastem – wyjaśnia Kulig.

Przewodniczący klubu przyznaje, że każdy polityk w pewnym stopniu dba o własny interes, ale zna Strojnego na tyle, by widzieć jego determinację.

– Znam Jacka już chwilę i wiem, że to osoba, która jeżeli się za coś weźmie, czy to jest kwestia poprawy czegoś, czy jakiś projekt, to próbuje z nim dojechać do końca. Ponieważ ma takie, a nie inne metody, każdy może mieć swoją subiektywną ocenę – tłumaczy Kulig.

Radny wskazuje również na konkretne działania kontrolne.

– Ja też obserwuję, o czym się nie mówi, jakie kontrole są przeprowadzane w Radzie Miasta. To wynika z ustawy o samorządzie gminnym. Jest naprawdę nad czym pracować – dodaje.

Kulig zaznacza, że referendum w Zabrzu mogło być impulsem, ale działania kontrolne prowadzone byłyby niezależnie od wydarzeń w innych miastach.

To, że w Zabrzu odbyło się referendum odwoławcze, to była taka iskra. Ale nawet gdyby nie było referendum w tamtym mieście, to Jacek i Michał punktowaliby zarządzanie miastem” – dodaje.

Konsultacja z przedstawicielami wszystkich klubów w Radzie Miasta pokazuje, że pomysł referendum wywołuje mieszane reakcje. Dla jednych to niepotrzebna destabilizacja, dla innych szansa na poprawę zarządzania miastem. Niezależnie od motywacji radnego Strojnego, dyskusja ta otwiera szerszy problem przejrzystości finansów i skuteczności zarządzania Rzeszowem.

(lp)

Czytaj więcej:

„W Rzeszowie mamy Bizancjum”. Radny Strojny sugeruje referendum ws. odwołania Fijołka

screen / Jacek Strojny FB

Radny Jacek Strojny zaproponował referendum w sprawie odwołania prezydenta Konrada Fijołka, co wywołało polityczną burzę w Rzeszowie. Prezydent zarzucił mu „próbę niszczenia miasta”, a Strojny odpowiedział, że chce tylko „zniszczyć miasto kolesi”. Sprawdziliśmy, jak inicjatywę oceniają wszystkie kluby w Radzie Miasta.

Konflikt w rzeszowskim samorządzie narasta, a linia podziału przebiega między radnym Strojnym a prezydentem Fijołkiem. W tle toczą się spory o transparentność wydatków miasta, wyjazdów służbowych i zatrudnianie dodatkowych osób w urzędzie. Teraz doszła do tego dyskusja o potencjalnym referendum, które mogłoby zakończyć kadencję prezydenta przed czasem.

Strojny sugeruje referendum, Fijołek oskarża o destrukcję

Wszystko zaczęło się od środowego wpisu Jacka Strojnego na Facebooku, w którym zastanawiał się nad zasadnością przeprowadzenia referendum ws. odwołania prezydenta Fijołka. Radny Razem dla Rzeszowa porównał sytuację w mieście do Zabrza, gdzie skutecznie odwołano prezydenta.

– W Rzeszowie mamy Bizancjum, olbrzymie koszty wyjazdów zagranicznych, hoteli, restauracji, zatrudnienie czwartego zastępcy oraz pełnomocników z pominięciem zapisów ustawowych, nieracjonalne wydatkowanie środków publicznych, niejasną dystrybucję środków, a przede wszystkim inercję, brak decyzyjności, bezwład instytucji – napisał Strojny na swoim profilu na Facebooku.

Konrad Fijołek szybko odpowiedział na zarzuty, wskazując na realizowane inwestycje i oskarżając radnego o działanie na szkodę miasta.

– Pan Strojny nie potrafi poprowadzić sprawnie nawet sesji Rady Miasta i teraz próbuje zaszkodzić całemu miastu. Jesteśmy w trakcie realizacji największych inwestycji w historii miasta: Wisłokostrada za 200 mln, połączenie Warszawska-Krakowska 250 mln, Stadion za 200 mln, oczyszczalnia za 250 mln. Pan Strojny, który sromotnie przegrał wybory, teraz chciałby te wszystkie ważne dla miasta rzeczy zniszczyć – stwierdził prezydent.

Radny Strojny odpowiedział kolejnym wpisem, przyznając, że „niszczy miasto, choć nie tak skutecznie jak by chciał”. Wyliczył siedem punktów, w których „niszczy” Rzeszów, w tym poprzez próby wprowadzenia jawności umów i faktur, budżetu zadaniowego czy ujawnianie wydatków prezydenta.

– Niszczę, a raczej próbuję ograniczyć miasto kolesi, koterii i niejasnych przepływów finansowych. Robię to tylko po to, aby oddać nasze miasto mieszkańcom – napisał.

Zapytaliśmy przedstawicieli klubów Rady Miasta Rzeszowa, co o tym myślą? W jaką grę gra radny Jacek Strojny? 

PO: „Strojny gra na swoją przyszłą prezydenturę”

Wiesław Ziemiński z Platformy Obywatelskiej nie kryje sceptycyzmu wobec intencji radnego Strojnego. Uważa, że za jego działaniami stoi chęć budowania własnej pozycji politycznej.

– Strojny przede wszystkim skupił się na krytykowaniu prezydenta Fijołka. Moim zdaniem gra na swoją przyszłą prezydenturę. Jestem przekonany, że będzie chciał startować. Być może widzi większe szanse, jeśli obecny prezydent zostałby odwołany – mówi Ziemiński.

Radny PO nie dowierza także w szczerość deklaracji Strojnego dotyczących potencjalnych następców Fijołka.

– Nie wierzę w jego komentarze, że widzi potencjalnych następców obecnego prezydenta w osobie Marcina Deręgowskiego czy pana Wrony. Dla mnie to jest nieszczere. To kolejny populistyczny wpis, który ma Jacka promować, a dyskredytować innych – dodaje Ziemiński.

Polityk Platformy zwraca uwagę na rzeczywiste działania Strojnego podczas posiedzeń Rady Miasta. Jego zdaniem praktyka odbiega znacznie od teorii prezentowanej w mediach społecznościowych.

– Będąc na sesjach Rady Miasta, widzę jak te sesje są prowadzone i co Jacek wnosi. Teoretycznie może to wszystko ładnie brzmi, natomiast w praktyce raczej nie jest to do zaakceptowania – ocenia.

Rozwój Rzeszowa: „Zamiast referendum skupmy się na inwestycjach”

Witold Walawender z klubu Rozwój Rzeszowa uważa, że pomysł referendum to zbędny ruch polityczny, a potrzeba raczej skupić się na rozwoju miasta.

– Strojny gra, żeby przypominać mieszkańcom o sobie. To hasło rzucane na wyrost. Proponowałbym wszystkim, nie tylko koledze Jackowi Strojnemu, abyśmy wspólnie zajęli się rozwojem miasta, które według mojej opinii idzie w bardzo dobrym kierunku – podkreśla Walawender.

Radny wylicza osiągnięcia i plany miasta, zamiast koncentrować się na konfliktach.

– Rozpoczęliśmy bardzo duże, wielomilionowe inwestycje, które w przyszłym roku i za kolejne lata będą finalizowane. Proponowałbym wszystkim radnym, żebyśmy skupili się na rozwoju miasta i rzeczach bardziej ważnych – przekonuje.

Walawender dodaje również, że mieszkańcy Rzeszowa są świadomi tego typu taktyk politycznych.

– Mieszkańcy nie dają się na takie ruchy nabierać. Najważniejszą rzeczą dla każdego radnego powinien być rozwój miasta, i to bym proponował również koledze Jackowi – podsumowuje.

PiS: „Jestem wstrzemięźliwa wobec referendum”

Krystyna Wróblewska, przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości, zachowuje dystans wobec pomysłu referendum, choć przyznaje, że miasto mierzy się z wyzwaniami.

– Nie miałam kontaktu z panem Jackiem Strojnym w tej sprawie, nie wiem w co gra. Jestem wstrzemięźliwa wobec tego typu działań. Mam świadomość, że Rzeszów jest miastem zadłużonym, że mamy bardzo duży dług, ale pytanie, czy dzisiaj referendum jest realne i potrzebne – nie jestem do końca przekonana – przyznaje Wróblewska.

Na pytanie, czy Strojny próbuje zbić kapitał polityczny, odpowiada wprost.

– Pewnie tak. Pewnie chciałby być prezydentem Rzeszowa, bo już startował. To pewnie są jego pobudki. Każdy ma prawo do swojego zdania i uprawiania swojej polityki w mieście – odpowiada.

Wróblewska zaznacza, że jej priorytety są inne.

– Ja chcę budować mosty między powiatem a miastem Rzeszów. Uważam, że to są bardzo ważne rzeczy. Jestem umówiona z czterema klubami u pana starosty w poniedziałek. Zależy mi na budowaniu, a nie, póki co, sianiu destrukcji – argumentuje.

Pomimo krytycznego podejścia do pomysłu referendum, szefowa klubu PiS zaznacza, że nie ma zamiaru oceniać motywacji radnego Strojnego, dopóki nie porozmawia z nim osobiście.

– Myślę, że jak będzie najbliższa sesja, to zapytam pana Jacka Strojnego. Na razie jestem powściągliwa w tych kwestiach – podsumowuje.

Razem dla Rzeszowa: „Strojny dąży do poprawy samorządu”

Rafał Kulig, przewodniczący klubu Razem dla Rzeszowa, z którego wywodzi się Jacek Strojny, broni działań radnego i widzi w nich szerszy kontekst naprawy samorządu.

– Strojny dąży do poprawy samorządu w mieście. Z takim nastawieniem wchodził właściwie jako kandydat na prezydenta i również do Rady Miasta. Stowarzyszenie Razem dla Rzeszowa chciało poprawy tego, na czym samorząd był wcześniej budowany. Pokazuje przepływ pieniędzy w mieście, żeby ludzie mieli dostęp do informacji, jak wygląda finansowanie i zarządzanie miastem – wyjaśnia Kulig.

Przewodniczący klubu przyznaje, że każdy polityk w pewnym stopniu dba o własny interes, ale zna Strojnego na tyle, by widzieć jego determinację.

– Znam Jacka już chwilę i wiem, że to osoba, która jeżeli się za coś weźmie, czy to jest kwestia poprawy czegoś, czy jakiś projekt, to próbuje z nim dojechać do końca. Ponieważ ma takie, a nie inne metody, każdy może mieć swoją subiektywną ocenę – tłumaczy Kulig.

Radny wskazuje również na konkretne działania kontrolne.

– Ja też obserwuję, o czym się nie mówi, jakie kontrole są przeprowadzane w Radzie Miasta. To wynika z ustawy o samorządzie gminnym. Jest naprawdę nad czym pracować – dodaje.

Kulig zaznacza, że referendum w Zabrzu mogło być impulsem, ale działania kontrolne prowadzone byłyby niezależnie od wydarzeń w innych miastach.

To, że w Zabrzu odbyło się referendum odwoławcze, to była taka iskra. Ale nawet gdyby nie było referendum w tamtym mieście, to Jacek i Michał punktowaliby zarządzanie miastem” – dodaje.

Konsultacja z przedstawicielami wszystkich klubów w Radzie Miasta pokazuje, że pomysł referendum wywołuje mieszane reakcje. Dla jednych to niepotrzebna destabilizacja, dla innych szansa na poprawę zarządzania miastem. Niezależnie od motywacji radnego Strojnego, dyskusja ta otwiera szerszy problem przejrzystości finansów i skuteczności zarządzania Rzeszowem.

(lp)

Czytaj więcej:

„W Rzeszowie mamy Bizancjum”. Radny Strojny sugeruje referendum ws. odwołania Fijołka

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *