Pechowo zakończył wyjście z łuku drogi 24-latek jadący Mini Cooperem Countryman. W niewyjaśnionych okolicznościach stracił panowania nad pojazdem i skosił drzewo.
24-letni kierowca, po utracie panowania nad pojazdem, zjechał z jezdni na łuku drogi. Następnie uderzył przodem samochodu w drzewo. Impet uderzenia był tak duży, że pień drzewa został oderwany od korzeni.
– Prawdopodobnie rozmiary pojazdu ochroniły kierowcę przed poważnymi skutkami kolizji – mówi Marcin Gąsior, aspirant sztabowy, dyżurny komendy policji w Dębicy.
Kierowca wyszedł z tej kolizji jedynie z ogólnymi potłuczeniami. O ile właściciel auta wykupił autocasco (AC), będzie mógł pokryć koszt naprawy pojazdu z ubezpieczenia.
24-latek może się jednak spodziewać wzrostu składki ubezpieczeniowej w przyszłości.
Wypadek miał miejsce 22 sierpnia, w Pilźnie, około 15:30.
(red)
Zdjęcie: Straż Pożarna
Pechowo zakończył wyjście z łuku drogi 24-latek jadący Mini Cooperem Countryman. W niewyjaśnionych okolicznościach stracił panowania nad pojazdem i skosił drzewo.
24-letni kierowca, po utracie panowania nad pojazdem, zjechał z jezdni na łuku drogi. Następnie uderzył przodem samochodu w drzewo. Impet uderzenia był tak duży, że pień drzewa został oderwany od korzeni.
– Prawdopodobnie rozmiary pojazdu ochroniły kierowcę przed poważnymi skutkami kolizji – mówi Marcin Gąsior, aspirant sztabowy, dyżurny komendy policji w Dębicy.
Kierowca wyszedł z tej kolizji jedynie z ogólnymi potłuczeniami. O ile właściciel auta wykupił autocasco (AC), będzie mógł pokryć koszt naprawy pojazdu z ubezpieczenia.
24-latek może się jednak spodziewać wzrostu składki ubezpieczeniowej w przyszłości.
Wypadek miał miejsce 22 sierpnia, w Pilźnie, około 15:30.
(red)
Zdjęcie: Straż Pożarna