Po ośmiu dniach intensywnych poszukiwań, akcja ratunkowa na Wiśle zakończyła się odnalezieniem zwłok. Ciało mężczyzny, który zaginął w okolicach Szczucina, nurt rzeki przeniósł do sąsiedniego województwa. Zwłoki zauważono na wyspie w miejscowości Gliny Małe w pow. mieleckim na Podkarpaciu.
Dramatyczne odkrycie miało miejsce wczoraj, 16 grudnia, około godziny 14:30. Służby ratunkowe, pracujące na rzece Wiśle w powiecie mieleckim, natrafiły na ciało mężczyzny znajdujące się na jednej z rzecznych wysp. Po identyfikacji potwierdzono, że jest to 39-letni mieszkaniec wsi Borki koło Szczucina, którego zaginięcie zgłoszono 8 grudnia.
Tajemnicze zaginięcie na granicy województw
Ponad tydzień temu, 8 grudnia br. w niedzielę, na pograniczu województw małopolskiego i świętokrzyskiego zaginął 39-latek. Dzień później na moście w Szczucinie odnaleziono jego rower i plecak. Pozostawione rzeczy wskazywały, że mogło dojść do wypadku i mężczyzna spadł z mostu do rzeki.
Rozpoczęto natychmiastową i zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczą. W działania zaangażowano strażaków i policjantów z województw małopolskiego i świętokrzyskiego, w tym jednostki OSP Szczucin, JRG Dąbrowa Tarnowska oraz JRG Busko-Zdrój. Służby, wykorzystując łodzie płaskodenne, patrolowały koryto i brzegi Wisły od Szczucina w dół rzeki.

Podkarpacki finał
Nurt rzeki okazał się bezlitosny, przenosząc ciało zaginionego o kilkanaście kilometrów, aż na teren województwa podkarpackiego. Finał poszukiwań nastąpił w rejonie Glin Małych (powiat mielecki). To tam, na trudno dostępnej wyspie na rzece, zauważono zwłoki.
Do działań włączyły się podkarpackie służby: strażacy z PSP Mielec, OSP Borowa oraz funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu. Operacja wydobycia ciała była skomplikowana – transport zwłok z wyspy na brzeg zajął ratownikom blisko trzy godziny.

Śledztwo prokuratury
Tożsamość 39-latka została potwierdzona przez rodzinę. Sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa w Mielcu, która nadzoruje czynności dochodzeniowo-śledcze. Według wstępnych ustaleń mieleckiej policji, w zdarzeniu najprawdopodobniej nie brały udziału osoby trzecie.
Obecnie trwa sekcja zwłok, której wyniki mają dać ostateczną odpowiedź na pytanie o bezpośrednią przyczynę śmierci mężczyzny. Szczegółowe wyniki badań spodziewane są pod koniec bieżącego lub w przyszłym tygodniu.
(mob)
Czytaj więcej:
Porządki na “dachu” Rzeszowa. Wielkie mycie najwyższego wieżowca mieszkalnego w Polsce
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
Postaw kawę za:
Po ośmiu dniach intensywnych poszukiwań, akcja ratunkowa na Wiśle zakończyła się odnalezieniem zwłok. Ciało mężczyzny, który zaginął w okolicach Szczucina, nurt rzeki przeniósł do sąsiedniego województwa. Zwłoki zauważono na wyspie w miejscowości Gliny Małe w pow. mieleckim na Podkarpaciu.
Dramatyczne odkrycie miało miejsce wczoraj, 16 grudnia, około godziny 14:30. Służby ratunkowe, pracujące na rzece Wiśle w powiecie mieleckim, natrafiły na ciało mężczyzny znajdujące się na jednej z rzecznych wysp. Po identyfikacji potwierdzono, że jest to 39-letni mieszkaniec wsi Borki koło Szczucina, którego zaginięcie zgłoszono 8 grudnia.
Tajemnicze zaginięcie na granicy województw
Ponad tydzień temu, 8 grudnia br. w niedzielę, na pograniczu województw małopolskiego i świętokrzyskiego zaginął 39-latek. Dzień później na moście w Szczucinie odnaleziono jego rower i plecak. Pozostawione rzeczy wskazywały, że mogło dojść do wypadku i mężczyzna spadł z mostu do rzeki.
Rozpoczęto natychmiastową i zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczą. W działania zaangażowano strażaków i policjantów z województw małopolskiego i świętokrzyskiego, w tym jednostki OSP Szczucin, JRG Dąbrowa Tarnowska oraz JRG Busko-Zdrój. Służby, wykorzystując łodzie płaskodenne, patrolowały koryto i brzegi Wisły od Szczucina w dół rzeki.

Podkarpacki finał
Nurt rzeki okazał się bezlitosny, przenosząc ciało zaginionego o kilkanaście kilometrów, aż na teren województwa podkarpackiego. Finał poszukiwań nastąpił w rejonie Glin Małych (powiat mielecki). To tam, na trudno dostępnej wyspie na rzece, zauważono zwłoki.
Do działań włączyły się podkarpackie służby: strażacy z PSP Mielec, OSP Borowa oraz funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu. Operacja wydobycia ciała była skomplikowana – transport zwłok z wyspy na brzeg zajął ratownikom blisko trzy godziny.

Śledztwo prokuratury
Tożsamość 39-latka została potwierdzona przez rodzinę. Sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa w Mielcu, która nadzoruje czynności dochodzeniowo-śledcze. Według wstępnych ustaleń mieleckiej policji, w zdarzeniu najprawdopodobniej nie brały udziału osoby trzecie.
Obecnie trwa sekcja zwłok, której wyniki mają dać ostateczną odpowiedź na pytanie o bezpośrednią przyczynę śmierci mężczyzny. Szczegółowe wyniki badań spodziewane są pod koniec bieżącego lub w przyszłym tygodniu.
(mob)
Czytaj więcej:
Porządki na “dachu” Rzeszowa. Wielkie mycie najwyższego wieżowca mieszkalnego w Polsce
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
