Prokuratura postawiła zarzuty trzem mężczyznom z Podkarpacia za fałszowanie pieniędzy, które trafiły do m.in. do sklepów w Krośnie. Dwóch oskarżonych trafiło już do aresztu tymczasowego. Sprawa dotyczy podrabiania i puszczania w obieg fałszywych banknotów o nominałach 100, 20 i 10 złotych.
Akt oskarżenia w sprawie fałszywych banknotów w Krośnie trafił już do sądu. Podejrzani to trzej mieszkańcy Podkarpacia w wieku 24, 32 i 34 lat. Tylko jeden z nich przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów.
Mężczyźni nie tylko fałszowali gotówkę, ale też planowali produkcję kolejnych nominałów. Szczególnie interesowały ich banknoty o wyższych nominałach – dwustuzłotowe i pięćdziesięciozłotowe.
Fałszowali i oszukiwali sprzedawców
Fałszerze banknotów z Krosna działali według przemyślanego planu. Płacili podrobionymi pieniędzmi w lokalnych sklepach, a nieświadomi sprzedawcy przyjmowali je jako prawdziwe. Oszuści otrzymywali resztę w autentycznych banknotach, co przynosiło im podwójne korzyści.
– Oskarżeni doprowadzili i usiłowali doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem właścicieli szeregu sklepów na terenie Krosna, jak również czynili przygotowania do podrobienia polskich pieniędzy o nominałach 200 PLN, 50 PLN i 20 PLN – wyjaśnia prokurator Joanna Ślusarska-Stopa z Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Śledztwo wykazało, że grupa przygotowywała się też do podrobienia banknotów o wyższych nominałach – 200 i 50 złotych. Policja przerwała ten proceder, zanim zdążyli wprowadzić do obiegu fałszywe dwustuzłotówki.
Różne postawy wobec zarzutów
Wśród oskarżonych mężczyzn – Maksymiliana W. (24 lata), Sebastiana J. (32 lata) i Dominika J. (34 lata) – tylko jeden przyznał się do wszystkich zarzucanych czynów. Drugi z oskarżonych przyznał się częściowo, natomiast trzeci całkowicie zaprzecza swojej winie.
Prokuratura zastosowała surowe środki zapobiegawcze. Dwóch mężczyzn trafiło do aresztu tymczasowego. Trzeci otrzymał dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Surowe kary za fałszowanie pieniędzy
Fałszowanie banknotów to przestępstwo zagrożone bardzo surowymi karami. Za podrabianie pieniędzy grozi od 5 do 25 lat więzienia. Puszczenie fałszywek w obieg to ryzyko od roku do 10 lat za kratkami.
Same przygotowania do fałszowania banknotów mogą skończyć się karą do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo oskarżeni odpowiedzą za oszustwo, które jest zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Krośnie trafił 30 kwietnia 2025 r. Teraz o dalszym losie oskarżonych zadecyduje sąd.
(rem)
Czytaj więcej:
Podkarpacka delegacja zamiast Polonii witała na zdjęciach Nawrockiego. Kosztowna podróż polityków
Prokuratura postawiła zarzuty trzem mężczyznom z Podkarpacia za fałszowanie pieniędzy, które trafiły do m.in. do sklepów w Krośnie. Dwóch oskarżonych trafiło już do aresztu tymczasowego. Sprawa dotyczy podrabiania i puszczania w obieg fałszywych banknotów o nominałach 100, 20 i 10 złotych.
Akt oskarżenia w sprawie fałszywych banknotów w Krośnie trafił już do sądu. Podejrzani to trzej mieszkańcy Podkarpacia w wieku 24, 32 i 34 lat. Tylko jeden z nich przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów.
Mężczyźni nie tylko fałszowali gotówkę, ale też planowali produkcję kolejnych nominałów. Szczególnie interesowały ich banknoty o wyższych nominałach – dwustuzłotowe i pięćdziesięciozłotowe.
Fałszowali i oszukiwali sprzedawców
Fałszerze banknotów z Krosna działali według przemyślanego planu. Płacili podrobionymi pieniędzmi w lokalnych sklepach, a nieświadomi sprzedawcy przyjmowali je jako prawdziwe. Oszuści otrzymywali resztę w autentycznych banknotach, co przynosiło im podwójne korzyści.
– Oskarżeni doprowadzili i usiłowali doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem właścicieli szeregu sklepów na terenie Krosna, jak również czynili przygotowania do podrobienia polskich pieniędzy o nominałach 200 PLN, 50 PLN i 20 PLN – wyjaśnia prokurator Joanna Ślusarska-Stopa z Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Śledztwo wykazało, że grupa przygotowywała się też do podrobienia banknotów o wyższych nominałach – 200 i 50 złotych. Policja przerwała ten proceder, zanim zdążyli wprowadzić do obiegu fałszywe dwustuzłotówki.
Różne postawy wobec zarzutów
Wśród oskarżonych mężczyzn – Maksymiliana W. (24 lata), Sebastiana J. (32 lata) i Dominika J. (34 lata) – tylko jeden przyznał się do wszystkich zarzucanych czynów. Drugi z oskarżonych przyznał się częściowo, natomiast trzeci całkowicie zaprzecza swojej winie.
Prokuratura zastosowała surowe środki zapobiegawcze. Dwóch mężczyzn trafiło do aresztu tymczasowego. Trzeci otrzymał dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Surowe kary za fałszowanie pieniędzy
Fałszowanie banknotów to przestępstwo zagrożone bardzo surowymi karami. Za podrabianie pieniędzy grozi od 5 do 25 lat więzienia. Puszczenie fałszywek w obieg to ryzyko od roku do 10 lat za kratkami.
Same przygotowania do fałszowania banknotów mogą skończyć się karą do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo oskarżeni odpowiedzą za oszustwo, które jest zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Krośnie trafił 30 kwietnia 2025 r. Teraz o dalszym losie oskarżonych zadecyduje sąd.
(rem)
Czytaj więcej:
Podkarpacka delegacja zamiast Polonii witała na zdjęciach Nawrockiego. Kosztowna podróż polityków