Sprawa brutalnych gwałtów w Malawie k. Rzeszowa wraca w przed oblicze sądu. Po miesięcznej przerwie Sąd Apelacyjny w Rzeszowie ma zakończyć jeden z najbardziej kontrowersyjnych procesów ostatnich lat. O losie czterech mężczyzn oskarżonych o molestowanie niepełnosprawnej dziewczynki zdecyduje rozprawa 6 czerwca.
Historia tej sprawy ciągnie się od lat i obfituje w zwroty akcji. Sąd Okręgowy w Rzeszowie wymierzył surowe kary pięciu mężczyznom z Malawy. Najwyższą karę – 15 lat więzienia – otrzymał Mariusz N., przyrodni brat pokrzywdzonej. Pozostali dostali kary od 8 do 9 lat więzienia za molestowanie i gwałcenie dziewczynki przez kilka lat.
Sąd Apelacyjny częściowo zmienił wyroki
Oskarżeni odwołali się od wyroków pierwszej instancji. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie częściowo zmienił zaskarżony wyrok, ale w większości utrzymał kary więzienia i środki karne. Wszyscy skazani złożyli następnie kasację do Sądu Najwyższego, który miał rozstrzygnąć sprawę ostatecznie.
Sąd Najwyższy uchylił wyroki
Sąd Najwyższy przychylił się do argumentów oskarżonych i uchylił prawomocne wyroki wobec całej piątki. W uzasadnieniu wskazał na potrzebę przeprowadzenia kompleksowej opinii specjalistycznej dotyczącej małoletniej pokrzywdzonej z udziałem biegłych różnych specjalności. Opinię sporządzili biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Wszyscy skazani wyszli na wolność i czekają na ponowne rozpoznanie sprawy.
Problem z neosędziami blokuje proces
Sprawa gwałtów w Malawie utknęła jednak w sądowych procedurach. Gdy we wrześniu 2024 roku miała odbyć się rozprawa apelacyjna, obrońcy złożyli wniosek o wyłączenie składu sędziowskiego. Zarzucili, że w trzyosobowym składzie dwóch sędziów to neosędziowie powołani przy udziale neo-KRS. Trzeci sędzia delegowany z Sądu Okręgowego również jest neosędzią.
Sąd odroczyć rozprawę z uwagi na złożone wnioski i konieczność ich zarejestrowania oraz wylosowania sędziego do rozpoznania wniosków. Kolejny termin na 13 lutego 2025 roku również został zdjęty z wokandy. Dopiero 12 maja sprawa trafiła ponownie na wokandę, ale przewodniczący zarządził przerwę do 6 czerwca.
Mieszkańcy bronią oskarżonych
Sprawa gwałtów w Malawie od początku wzbudza ogromne emocje. Mieszkańcy wsi stoją murem za oskarżonymi mężczyznami. Przychodzili na rozprawy, protestowali i wysyłali listy do ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Ich zdaniem całą historię z rzekomymi gwałtami wymyśliła matka zastępcza dziewczynki.
Do molestowania miało dochodzić między innymi w piwnicy sklepu w Malawie, który prowadził Grzegorz D. Problem w tym, że w tym budynku piwnicy nigdy nie było. Pięciu mężczyzn skazano wyłącznie na podstawie zeznań dziewczynki i wykluczających się opinii biegłych. Jednym z oskarżonych zajmował się także detektyw Krzysztof Rutkowski, który stwierdził, że mężczyzna jest niewinny.
Piątek przyniesie rozstrzygnięcie?
Rozprawa 6 czerwca może zakończyć wieloletni proces sądowy w sprawie gwałtów w Malawie. Sąd będzie rozpatrywał apelacje złożone przez obrońców oskarżonych przy uzupełnionym materiale dowodowym. W postępowaniu biorą udział czterej mężczyźni: Mariusz N., Grzegorz D., Franciszek K. i Andrzej M. Wszyscy odpowiadają z wolnej stopy po tym, jak Sąd Najwyższy uchylił prawomocne wyroki skazujące. Postępowanie odwoławcze nie dotyczy piątego z pierwotnie oskarżonych – Franciszka D., który zmarł. Sprawa dotyczy czynów seksualnych wobec niepełnosprawnej intelektualnie dziewczynki, które miały trwać od 2011 do 2017 roku.
Czy problem z neosędziami nadal zablokuje proces? Dowiemy się w najbliższy piątek 6 czerwca.
(lp)
Czytaj więcej:
Śledczy z Rzeszowa badają nowe wątki ws. systemu Hermes. Analizują 46 tys. logów
Sprawa brutalnych gwałtów w Malawie k. Rzeszowa wraca w przed oblicze sądu. Po miesięcznej przerwie Sąd Apelacyjny w Rzeszowie ma zakończyć jeden z najbardziej kontrowersyjnych procesów ostatnich lat. O losie czterech mężczyzn oskarżonych o molestowanie niepełnosprawnej dziewczynki zdecyduje rozprawa 6 czerwca.
Historia tej sprawy ciągnie się od lat i obfituje w zwroty akcji. Sąd Okręgowy w Rzeszowie wymierzył surowe kary pięciu mężczyznom z Malawy. Najwyższą karę – 15 lat więzienia – otrzymał Mariusz N., przyrodni brat pokrzywdzonej. Pozostali dostali kary od 8 do 9 lat więzienia za molestowanie i gwałcenie dziewczynki przez kilka lat.
Sąd Apelacyjny częściowo zmienił wyroki
Oskarżeni odwołali się od wyroków pierwszej instancji. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie częściowo zmienił zaskarżony wyrok, ale w większości utrzymał kary więzienia i środki karne. Wszyscy skazani złożyli następnie kasację do Sądu Najwyższego, który miał rozstrzygnąć sprawę ostatecznie.
Sąd Najwyższy uchylił wyroki
Sąd Najwyższy przychylił się do argumentów oskarżonych i uchylił prawomocne wyroki wobec całej piątki. W uzasadnieniu wskazał na potrzebę przeprowadzenia kompleksowej opinii specjalistycznej dotyczącej małoletniej pokrzywdzonej z udziałem biegłych różnych specjalności. Opinię sporządzili biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Wszyscy skazani wyszli na wolność i czekają na ponowne rozpoznanie sprawy.
Problem z neosędziami blokuje proces
Sprawa gwałtów w Malawie utknęła jednak w sądowych procedurach. Gdy we wrześniu 2024 roku miała odbyć się rozprawa apelacyjna, obrońcy złożyli wniosek o wyłączenie składu sędziowskiego. Zarzucili, że w trzyosobowym składzie dwóch sędziów to neosędziowie powołani przy udziale neo-KRS. Trzeci sędzia delegowany z Sądu Okręgowego również jest neosędzią.
Sąd odroczyć rozprawę z uwagi na złożone wnioski i konieczność ich zarejestrowania oraz wylosowania sędziego do rozpoznania wniosków. Kolejny termin na 13 lutego 2025 roku również został zdjęty z wokandy. Dopiero 12 maja sprawa trafiła ponownie na wokandę, ale przewodniczący zarządził przerwę do 6 czerwca.
Mieszkańcy bronią oskarżonych
Sprawa gwałtów w Malawie od początku wzbudza ogromne emocje. Mieszkańcy wsi stoją murem za oskarżonymi mężczyznami. Przychodzili na rozprawy, protestowali i wysyłali listy do ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Ich zdaniem całą historię z rzekomymi gwałtami wymyśliła matka zastępcza dziewczynki.
Do molestowania miało dochodzić między innymi w piwnicy sklepu w Malawie, który prowadził Grzegorz D. Problem w tym, że w tym budynku piwnicy nigdy nie było. Pięciu mężczyzn skazano wyłącznie na podstawie zeznań dziewczynki i wykluczających się opinii biegłych. Jednym z oskarżonych zajmował się także detektyw Krzysztof Rutkowski, który stwierdził, że mężczyzna jest niewinny.
Piątek przyniesie rozstrzygnięcie?
Rozprawa 6 czerwca może zakończyć wieloletni proces sądowy w sprawie gwałtów w Malawie. Sąd będzie rozpatrywał apelacje złożone przez obrońców oskarżonych przy uzupełnionym materiale dowodowym. W postępowaniu biorą udział czterej mężczyźni: Mariusz N., Grzegorz D., Franciszek K. i Andrzej M. Wszyscy odpowiadają z wolnej stopy po tym, jak Sąd Najwyższy uchylił prawomocne wyroki skazujące. Postępowanie odwoławcze nie dotyczy piątego z pierwotnie oskarżonych – Franciszka D., który zmarł. Sprawa dotyczy czynów seksualnych wobec niepełnosprawnej intelektualnie dziewczynki, które miały trwać od 2011 do 2017 roku.
Czy problem z neosędziami nadal zablokuje proces? Dowiemy się w najbliższy piątek 6 czerwca.
(lp)
Czytaj więcej:
Śledczy z Rzeszowa badają nowe wątki ws. systemu Hermes. Analizują 46 tys. logów