
To była decyzja, na którą czekało wielu mieszkańców. Rada Miasta Łańcuta ostatecznie odrzuciła uchwałę o wprowadzeniu opłat za parkowanie przy ulicy Żardeckiego i Armii Krajowej.
Po tygodniach dyskusji, emocji i społecznej mobilizacji, darmowy parking przy szpitalu i w sąsiedztwie drogi krajowej 94 pozostaje bezpłatny.
Parking, który łączy miasto i region
Parking przy ul. Żardeckiego od lat pełni kluczową funkcję nie tylko dla mieszkańców Łańcuta, ale i okolicznych miejscowości. Korzystają z niego pacjenci i pracownicy szpitala, rodziny odwiedzające swoich bliskich, a także setki osób, które codziennie dojeżdżają do pracy w Rzeszowie, zostawiając tu samochody i przesiadając się do autobusów.
To jedno z nielicznych miejsc typu Park & Ride w regionie, które realnie wspiera ideę zrównoważonego transportu i ogranicza ruch w centrum miasta. Wprowadzenie opłat – jak wskazywali mieszkańcy – uderzyłoby nie tylko w kierowców, ale i w lokalną gospodarkę. Zniechęciłoby do odwiedzania centrum, utrudniło życie pacjentom i personelowi medycznemu, a jednocześnie mogłoby zwiększyć problem nielegalnego parkowania na sąsiednich ulicach.
Apel, który zatrzymał uchwałę
Dużą rolę w całej sprawie odegrał apel wystosowany do Rady Miasta przez Piotra Sochę z nieformalnego stowarzyszenia „Szybkie i bezpieczne drogi Łańcut”. Dokument, podpisany przez mieszkańców i udostępniany w internecie, trafił do radnych tuż przed sesją zaplanowaną na 20 października.
Autor apelu podkreślał, że przekształcenie parkingu w strefę płatną byłoby decyzją niekorzystną zarówno dla mieszkańców miasta, jak i całego powiatu. Wskazywał, że parking przy Żardeckiego jest bezpłatną alternatywą dla strefy w centrum, wspiera lokalne sklepy i usługi, a przede wszystkim umożliwia wygodne przesiadki na autobusy do Rzeszowa. Wprowadzenie opłat – jak zaznaczał – osłabiłoby ideę zrównoważonego transportu i utrudniło życie osobom korzystającym z publicznej służby zdrowia.
W apelu przypomniano też, że to właśnie sąsiednie gminy, w tym także Gmina Łańcut, wspierały w przeszłości rozwój infrastruktury w mieście, współfinansując m.in. budowę tunelu pod torami jako inwestycji o znaczeniu regionalnym. „Dziś apelujemy o utrzymanie darmowego parkingu, który ułatwia mieszkańcom całej Ziemi Łańcuckiej dostęp do centrum miasta, do szpitala oraz do komunikacji zbiorowej” – pisał Piotr Socha.
Społeczna presja zadziałała
Po opublikowaniu apelu i licznych głosach sprzeciwu w mediach społecznościowych, burmistrz Łańcuta Damian Szubart wycofał się z pomysłu wprowadzenia opłat. Decyzja ta została przyjęta z ulgą przez mieszkańców i lokalne stowarzyszenia. Jak podkreśliło Stowarzyszenie Nowa Energia, „presja ma sens” – to dzięki determinacji społeczności i zaangażowaniu mieszkańców miasta oraz powiatu udało się powstrzymać uchwałę, która mogła ograniczyć dostępność jednego z najważniejszych parkingów w regionie.
Były burmistrz Łańcuta Rafał Kumek zwrócił uwagę, że parking przy Żardeckiego został zbudowany etapami właśnie po to, by zapewnić mieszkańcom darmową alternatywę wobec płatnej strefy w centrum. Przypomniał, że w poprzednich latach miasto pozyskało od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad działki pod budowę kolejnych parkingów typu Park & Ride przy ul. Kwiatowej i 3 Maja, które mogłyby zostać rozwinięte w przyszłości. Kumek retorycznie pytał też o kondycję finansową Miasta Łańcuta, sugerując obecnym władzom nieodpowiednie podejście do zarządzania miejskim budżetem.
Dyskusja o parkingach w Łańcucie pokazała jednak coś więcej niż tylko spór o opłaty. To debata o kierunku rozwoju miasta, o tym, czy ma ono być przyjazne mieszkańcom, czy obciążane kolejnymi daninami. Ostateczna decyzja Rady Miasta pokazała, że w tym przypadku zwyciężył rozsądek i dialog społeczny.
Łańcut dał przykład
Historia płatnego parkingu przy ul. Żardeckiego to dowód na to, że głos mieszkańców ma znaczenie, a presja społeczna potrafi zatrzymać decyzje niekorzystne dla wspólnoty. Łańcut, który mógł pójść w stronę dodatkowych opłat, wybrał rozwiązanie bliższe ludziom i codziennym potrzebom.
Mieszkańcy już zapowiadają, że będą dalej przyglądać się polityce parkingowej miasta. Jak mówią, chcą miasta nowoczesnego, ale przede wszystkim dostępnego i przyjaznego – takiego, w którym nie trzeba płacić za każdą minutę postoju, zwłaszcza przy szpitalu.
Czytaj więcej:

To była decyzja, na którą czekało wielu mieszkańców. Rada Miasta Łańcuta ostatecznie odrzuciła uchwałę o wprowadzeniu opłat za parkowanie przy ulicy Żardeckiego i Armii Krajowej.
Po tygodniach dyskusji, emocji i społecznej mobilizacji, darmowy parking przy szpitalu i w sąsiedztwie drogi krajowej 94 pozostaje bezpłatny.
Parking, który łączy miasto i region
Parking przy ul. Żardeckiego od lat pełni kluczową funkcję nie tylko dla mieszkańców Łańcuta, ale i okolicznych miejscowości. Korzystają z niego pacjenci i pracownicy szpitala, rodziny odwiedzające swoich bliskich, a także setki osób, które codziennie dojeżdżają do pracy w Rzeszowie, zostawiając tu samochody i przesiadając się do autobusów.
To jedno z nielicznych miejsc typu Park & Ride w regionie, które realnie wspiera ideę zrównoważonego transportu i ogranicza ruch w centrum miasta. Wprowadzenie opłat – jak wskazywali mieszkańcy – uderzyłoby nie tylko w kierowców, ale i w lokalną gospodarkę. Zniechęciłoby do odwiedzania centrum, utrudniło życie pacjentom i personelowi medycznemu, a jednocześnie mogłoby zwiększyć problem nielegalnego parkowania na sąsiednich ulicach.
Apel, który zatrzymał uchwałę
Dużą rolę w całej sprawie odegrał apel wystosowany do Rady Miasta przez Piotra Sochę z nieformalnego stowarzyszenia „Szybkie i bezpieczne drogi Łańcut”. Dokument, podpisany przez mieszkańców i udostępniany w internecie, trafił do radnych tuż przed sesją zaplanowaną na 20 października.
Autor apelu podkreślał, że przekształcenie parkingu w strefę płatną byłoby decyzją niekorzystną zarówno dla mieszkańców miasta, jak i całego powiatu. Wskazywał, że parking przy Żardeckiego jest bezpłatną alternatywą dla strefy w centrum, wspiera lokalne sklepy i usługi, a przede wszystkim umożliwia wygodne przesiadki na autobusy do Rzeszowa. Wprowadzenie opłat – jak zaznaczał – osłabiłoby ideę zrównoważonego transportu i utrudniło życie osobom korzystającym z publicznej służby zdrowia.
W apelu przypomniano też, że to właśnie sąsiednie gminy, w tym także Gmina Łańcut, wspierały w przeszłości rozwój infrastruktury w mieście, współfinansując m.in. budowę tunelu pod torami jako inwestycji o znaczeniu regionalnym. „Dziś apelujemy o utrzymanie darmowego parkingu, który ułatwia mieszkańcom całej Ziemi Łańcuckiej dostęp do centrum miasta, do szpitala oraz do komunikacji zbiorowej” – pisał Piotr Socha.
Społeczna presja zadziałała
Po opublikowaniu apelu i licznych głosach sprzeciwu w mediach społecznościowych, burmistrz Łańcuta Damian Szubart wycofał się z pomysłu wprowadzenia opłat. Decyzja ta została przyjęta z ulgą przez mieszkańców i lokalne stowarzyszenia. Jak podkreśliło Stowarzyszenie Nowa Energia, „presja ma sens” – to dzięki determinacji społeczności i zaangażowaniu mieszkańców miasta oraz powiatu udało się powstrzymać uchwałę, która mogła ograniczyć dostępność jednego z najważniejszych parkingów w regionie.
Były burmistrz Łańcuta Rafał Kumek zwrócił uwagę, że parking przy Żardeckiego został zbudowany etapami właśnie po to, by zapewnić mieszkańcom darmową alternatywę wobec płatnej strefy w centrum. Przypomniał, że w poprzednich latach miasto pozyskało od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad działki pod budowę kolejnych parkingów typu Park & Ride przy ul. Kwiatowej i 3 Maja, które mogłyby zostać rozwinięte w przyszłości. Kumek retorycznie pytał też o kondycję finansową Miasta Łańcuta, sugerując obecnym władzom nieodpowiednie podejście do zarządzania miejskim budżetem.
Dyskusja o parkingach w Łańcucie pokazała jednak coś więcej niż tylko spór o opłaty. To debata o kierunku rozwoju miasta, o tym, czy ma ono być przyjazne mieszkańcom, czy obciążane kolejnymi daninami. Ostateczna decyzja Rady Miasta pokazała, że w tym przypadku zwyciężył rozsądek i dialog społeczny.
Łańcut dał przykład
Historia płatnego parkingu przy ul. Żardeckiego to dowód na to, że głos mieszkańców ma znaczenie, a presja społeczna potrafi zatrzymać decyzje niekorzystne dla wspólnoty. Łańcut, który mógł pójść w stronę dodatkowych opłat, wybrał rozwiązanie bliższe ludziom i codziennym potrzebom.
Mieszkańcy już zapowiadają, że będą dalej przyglądać się polityce parkingowej miasta. Jak mówią, chcą miasta nowoczesnego, ale przede wszystkim dostępnego i przyjaznego – takiego, w którym nie trzeba płacić za każdą minutę postoju, zwłaszcza przy szpitalu.
Czytaj więcej: