Na początku grudnia ub. roku informowaliśmy o planach zamknięcia Schroniska w Boguchwale przez władze gminy. Teraz okazało się, że wolontariusze przegrali walkę o tę placówkę, jednak koniec końców zwierzęta będą bezpieczne.
Konflikt w Boguchwale
Spór między władzami Boguchwały a działającym na jej terenie schroniskiem swoje początki miał jeszcze w lipcu ubiegłego roku, kiedy po ulewie władze obiecały przenieść lokalizację placówki na dogodniejsze miejsce. O ile wtedy pracownicy schroniska raczej entuzjastycznie podchodzili do zmiany, na początku grudnia wszystko się zmieniło.
Pod koniec roku dowiedzieli się, że władze planują całkowicie zamknąć ośrodek, co wywołało duże oburzenie wśród wolontariuszy. Decyzja miała być bowiem podjęta w tajemnicy, bez ich wiedzy.
Personel schroniska twierdził, że władze oszukiwały i wodziły ich za nos. Druga strona zapewniała, że kierowała się dobrem zwierząt. Sprawę zdawała się pogarszać słaba komunikacja między oboma podmiotami.
Przegrana walka
W czwartek, 13 lutego na Facebooku Schroniska w Boguchwale pojawił się komunikat o planowanym zamknięciu ośrodka, które ma się urzeczywistnić pod koniec miesiąca.
Mimo petycji podpisanej przez ponad 3 tysiące osób, schronisko przegrało walkę.
– W związku z tym, zwracamy się z pilną prośbą o pomoc w znalezieniu domów tymczasowych, a najlepiej stałych, dla naszych podopiecznych. Chcielibyśmy uniknąć, by psy musiały przeżywać trudną podróż, zmianę miejsca oraz konfrontację z większą liczbą nowych czworonogów. Każdy pies zasługuje na spokojny i bezpieczny dom, w którym będzie mógł poczuć się kochany i bezpieczny – możemy przeczytać w poście.
Personelowi zależy na tym, by ich podopieczni trafili do dobrych domów, w których znajdą nie tylko sam dach nad głową, ale również miłość i bezpieczeństwo. Dodatkowo, schronisko zapewnia karmę i opiekę weterynaryjną w przypadku domów tymczasowych i pomoc w zapewnieniu karmy dla domów stałych. Co więcej, oferuje pomoc w transporcie.
Informacje o dostępnych zwierzakach można znaleźć: TUTAJ.
„Wesoły Kundelek” przychodzi z pomocą
Schronisko „Wesoły Kundelek”, którego siedziba znajduje się w Lesku wyraziło chęć współpracy i to prawdopodobnie tam trafią zwierzaki, które do zamknięcia schroniska nie znajdą domów.
– Leczyliśmy, sterylizowaliśmy i wspieraliśmy Schronisko Boguchwała od kilku lat, znamy te zwierzęta i dlatego też staramy się pomóc im, żeby trafiły w bezpieczne miejsce. „Wesoły Kundelek” nie afiszował się z tym, nie czekaliśmy na oklaski, ale po cichu działaliśmy, żeby pomóc zwierzętom w Schronisku Boguchwała – pisze Schronisko „Wesoły Kundelek” w Lesku pod postem o zamknięciu Schroniska w Boguchwale.
Dodaje, że na razie trzeba czekać na oficjalne rozstrzygnięcie. Dodatkowo deklaruje, że przygotowało się już na przyjęcie psiaków.
Miasto odpowiada
Skontaktowaliśmy się z zastępcą burmistrza Boguchwały, Pawłem Midurą, który do tej pory wypowiadał się w sprawie boguchwalskiego schroniska
– Schronisko „Wesoły Kundelek” złożyło ofertę na nasze zapytanie, natomiast umowa na dzień dzisiejszy jeszcze podpisana nie jest. Jest już jednak przygotowana – mówi zastępca burmistrza.
Paweł Midura zapewnia, że zostanie ona podpisana i zrealizowana.
(MK)
Czytaj więcej:
Obiecali przenieść schronisko w lepsze miejsce, dziś całkiem je zamykają
Na początku grudnia ub. roku informowaliśmy o planach zamknięcia Schroniska w Boguchwale przez władze gminy. Teraz okazało się, że wolontariusze przegrali walkę o tę placówkę, jednak koniec końców zwierzęta będą bezpieczne.
Konflikt w Boguchwale
Spór między władzami Boguchwały a działającym na jej terenie schroniskiem swoje początki miał jeszcze w lipcu ubiegłego roku, kiedy po ulewie władze obiecały przenieść lokalizację placówki na dogodniejsze miejsce. O ile wtedy pracownicy schroniska raczej entuzjastycznie podchodzili do zmiany, na początku grudnia wszystko się zmieniło.
Pod koniec roku dowiedzieli się, że władze planują całkowicie zamknąć ośrodek, co wywołało duże oburzenie wśród wolontariuszy. Decyzja miała być bowiem podjęta w tajemnicy, bez ich wiedzy.
Personel schroniska twierdził, że władze oszukiwały i wodziły ich za nos. Druga strona zapewniała, że kierowała się dobrem zwierząt. Sprawę zdawała się pogarszać słaba komunikacja między oboma podmiotami.
Przegrana walka
W czwartek, 13 lutego na Facebooku Schroniska w Boguchwale pojawił się komunikat o planowanym zamknięciu ośrodka, które ma się urzeczywistnić pod koniec miesiąca.
Mimo petycji podpisanej przez ponad 3 tysiące osób, schronisko przegrało walkę.
– W związku z tym, zwracamy się z pilną prośbą o pomoc w znalezieniu domów tymczasowych, a najlepiej stałych, dla naszych podopiecznych. Chcielibyśmy uniknąć, by psy musiały przeżywać trudną podróż, zmianę miejsca oraz konfrontację z większą liczbą nowych czworonogów. Każdy pies zasługuje na spokojny i bezpieczny dom, w którym będzie mógł poczuć się kochany i bezpieczny – możemy przeczytać w poście.
Personelowi zależy na tym, by ich podopieczni trafili do dobrych domów, w których znajdą nie tylko sam dach nad głową, ale również miłość i bezpieczeństwo. Dodatkowo, schronisko zapewnia karmę i opiekę weterynaryjną w przypadku domów tymczasowych i pomoc w zapewnieniu karmy dla domów stałych. Co więcej, oferuje pomoc w transporcie.
Informacje o dostępnych zwierzakach można znaleźć: TUTAJ.
„Wesoły Kundelek” przychodzi z pomocą
Schronisko „Wesoły Kundelek”, którego siedziba znajduje się w Lesku wyraziło chęć współpracy i to prawdopodobnie tam trafią zwierzaki, które do zamknięcia schroniska nie znajdą domów.
– Leczyliśmy, sterylizowaliśmy i wspieraliśmy Schronisko Boguchwała od kilku lat, znamy te zwierzęta i dlatego też staramy się pomóc im, żeby trafiły w bezpieczne miejsce. „Wesoły Kundelek” nie afiszował się z tym, nie czekaliśmy na oklaski, ale po cichu działaliśmy, żeby pomóc zwierzętom w Schronisku Boguchwała – pisze Schronisko „Wesoły Kundelek” w Lesku pod postem o zamknięciu Schroniska w Boguchwale.
Dodaje, że na razie trzeba czekać na oficjalne rozstrzygnięcie. Dodatkowo deklaruje, że przygotowało się już na przyjęcie psiaków.
Miasto odpowiada
Skontaktowaliśmy się z zastępcą burmistrza Boguchwały, Pawłem Midurą, który do tej pory wypowiadał się w sprawie boguchwalskiego schroniska
– Schronisko „Wesoły Kundelek” złożyło ofertę na nasze zapytanie, natomiast umowa na dzień dzisiejszy jeszcze podpisana nie jest. Jest już jednak przygotowana – mówi zastępca burmistrza.
Paweł Midura zapewnia, że zostanie ona podpisana i zrealizowana.
(MK)
Czytaj więcej:
Obiecali przenieść schronisko w lepsze miejsce, dziś całkiem je zamykają