Podkarpacki Wydział Prokuratury Krajowej w Rzeszowie skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko 66-letniemu adwokatowi i byłemu rektorowi Waldemarowi G. oraz dwóm kobietom. Oszukali klientów na ponad 2,3 mln zł, obiecując „załatwienie” spraw w sądach i prokuraturach. Grozi im do 10 lat więzienia.
Waldemar G. był rektorem Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Warszawie. Razem z Ewą P. i Joanną K.-W. oszukiwał ludzi od sierpnia 2021 do lipca 2024 r. w całej Polsce, w tym w Rzeszowie, Warszawie, Katowicach, Lublinie i Zamościu. CBA zatrzymało go w kwietniu 2024 r., teraz rzeszowscy prokuratorzy skierowali sprawę do sądu.
Fałszywe obietnice za miliony złotych
Waldemar G., powołując się na wpływy w sądach i prokuraturach, obiecywał klientom pozytywne załatwienie spraw karnych. Twierdził, że zna sędziów i prokuratorów. Za swoje „usługi” wraz ze współpracowniczkami otrzymał łącznie 2 314 150 zł. Klienci płacili nawet 200–300 tys. zł za takie „załatwienie” sprawy.
– Wymienionym zarzuca się także doprowadzanie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem ustalonych osób w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, za pomocą wprowadzania ich w błąd co do możliwości pozytywnego załatwienia spraw, polegających m.in. na odroczeniu wykonania kary pozbawienia wolności, uchyleniu tymczasowego aresztowania czy „załatwieniu” niskiego wymiaru kary – mówi prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej.
Prokuratura potwierdziła, że oskarżeni oferowali m.in. odroczenie wykonania kary więzienia, uchylenie tymczasowego aresztowania czy niski wymiar kary.
Doktor nauk udawała prawniczkę
Główną współpracowniczką była 60-letnia Ewa P. Nie była prawniczką i nigdy nie pracowała w kancelarii adwokackiej. Miała jedynie tytuł doktora nauk humanistycznych. Mimo to odbierała klientów razem z adwokatem, przyjmowała pieniądze i prowadziła teczki spraw. Stwarzała pozory, że świadczy usługi prawnicze.
Ewa P. ma na koncie 18 zarzutów za oszustwa i płatną protekcję. Czterokrotnie dopuściła się oszustwa na kwoty powyżej 200 tys. zł, za co grozi jej do 10 lat więzienia. Trzecia oskarżona to 40-letnia Joanna K.-W., która popełniła jedno przestępstwo wspólnie z byłym rektorem.
Oskarżeni nie przyznali się do winy i kwestionują ustalenia prokuratury. Waldemar G. jest w areszcie od kwietnia 2024 r., Ewa P. – od lipca 2024 r. Joanna K.-W. ma dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe.
Prokuratura zabezpieczyła majątek byłego rektora na poczet przyszłych kar i odszkodowań. Zajęła mu ponad 45 tys. euro gotówki. Ustanowiła hipotekę na jednej nieruchomości do kwoty 200 tys. zł. Na drugiej nieruchomości, wartej 800 tys. zł, wprowadzono zakaz sprzedaży.
Za oszustwo i płatną protekcję grozi do 8 lat więzienia. Za oszustwo na kwoty powyżej 200 tys. zł – do 10 lat więzienia. Waldemar G. i Ewa P. – według prokuratury – dopuścili się takich oszustw kilkakrotnie.
(red.)
Czytaj więcej:
Estakada na drodze S19 na Podkarpaciu będzie najwyższa w Polsce. Zobaczcie jak teraz wygląda [WIDEO]
Podkarpacki Wydział Prokuratury Krajowej w Rzeszowie skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko 66-letniemu adwokatowi i byłemu rektorowi Waldemarowi G. oraz dwóm kobietom. Oszukali klientów na ponad 2,3 mln zł, obiecując „załatwienie” spraw w sądach i prokuraturach. Grozi im do 10 lat więzienia.
Waldemar G. był rektorem Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Warszawie. Razem z Ewą P. i Joanną K.-W. oszukiwał ludzi od sierpnia 2021 do lipca 2024 r. w całej Polsce, w tym w Rzeszowie, Warszawie, Katowicach, Lublinie i Zamościu. CBA zatrzymało go w kwietniu 2024 r., teraz rzeszowscy prokuratorzy skierowali sprawę do sądu.
Fałszywe obietnice za miliony złotych
Waldemar G., powołując się na wpływy w sądach i prokuraturach, obiecywał klientom pozytywne załatwienie spraw karnych. Twierdził, że zna sędziów i prokuratorów. Za swoje „usługi” wraz ze współpracowniczkami otrzymał łącznie 2 314 150 zł. Klienci płacili nawet 200–300 tys. zł za takie „załatwienie” sprawy.
– Wymienionym zarzuca się także doprowadzanie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem ustalonych osób w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, za pomocą wprowadzania ich w błąd co do możliwości pozytywnego załatwienia spraw, polegających m.in. na odroczeniu wykonania kary pozbawienia wolności, uchyleniu tymczasowego aresztowania czy „załatwieniu” niskiego wymiaru kary – mówi prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej.
Prokuratura potwierdziła, że oskarżeni oferowali m.in. odroczenie wykonania kary więzienia, uchylenie tymczasowego aresztowania czy niski wymiar kary.
Doktor nauk udawała prawniczkę
Główną współpracowniczką była 60-letnia Ewa P. Nie była prawniczką i nigdy nie pracowała w kancelarii adwokackiej. Miała jedynie tytuł doktora nauk humanistycznych. Mimo to odbierała klientów razem z adwokatem, przyjmowała pieniądze i prowadziła teczki spraw. Stwarzała pozory, że świadczy usługi prawnicze.
Ewa P. ma na koncie 18 zarzutów za oszustwa i płatną protekcję. Czterokrotnie dopuściła się oszustwa na kwoty powyżej 200 tys. zł, za co grozi jej do 10 lat więzienia. Trzecia oskarżona to 40-letnia Joanna K.-W., która popełniła jedno przestępstwo wspólnie z byłym rektorem.
Oskarżeni nie przyznali się do winy i kwestionują ustalenia prokuratury. Waldemar G. jest w areszcie od kwietnia 2024 r., Ewa P. – od lipca 2024 r. Joanna K.-W. ma dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe.
Prokuratura zabezpieczyła majątek byłego rektora na poczet przyszłych kar i odszkodowań. Zajęła mu ponad 45 tys. euro gotówki. Ustanowiła hipotekę na jednej nieruchomości do kwoty 200 tys. zł. Na drugiej nieruchomości, wartej 800 tys. zł, wprowadzono zakaz sprzedaży.
Za oszustwo i płatną protekcję grozi do 8 lat więzienia. Za oszustwo na kwoty powyżej 200 tys. zł – do 10 lat więzienia. Waldemar G. i Ewa P. – według prokuratury – dopuścili się takich oszustw kilkakrotnie.
(red.)
Czytaj więcej:
Estakada na drodze S19 na Podkarpaciu będzie najwyższa w Polsce. Zobaczcie jak teraz wygląda [WIDEO]