November 28, 2024
Zdjęcie: Facebook.com / Razem dla Rzeszowa

Nie podejmujcie decyzji, które dotyczą rzecz kontrowersyjnych, mogących wzbudzać niepokój społeczny – apeluje do radnych ruch Razem dla Rzeszowa.

W środę, dzień po tym, jak Jacek Strojny, lider RdR, wypił „polityczną kawę” z kandydatami na prezydenta – Konradem Fijołkiem (Rozwój Rzeszowa) i Waldemarem Szumnym (PiS), działacze RdR dziękowali mieszkańcom za oddane na nich głosy w wyborach z 7 kwietnia. 

Razem dla Rzeszowa, które wykreowało się na apolityczny ruch miejski, w nowej kadencji Rady Miasta Rzeszowa będzie miało czworo swoich przedstawicieli: wspomnianego Jacka Strojnego, Elżbietę Niedzielską, Michała Wróbla i Rafała Kuliga. 

Nowe możliwości, nowe horyzonty

Ta czwórka radnych-elektów może trząść radą, bo po wyborach z 7 kwietnia dojdzie w niej do personalnej rewolucji. Proprozydencki Rozwój Rzeszowa straci większość, będzie miał tylko pięciu radnych, a dotychczasowy jego koalicjant – Koalicja Obywatelska – 7 szabel.

Rada będzie 25-osobowa. Najwięcej mandatów przypadło PiS (9), który też musi szukać koalicjanta. Dlatego Konrad Fijołek i Waldemar Szumny paktują z Razem dla Rzeszowa, a RdR do paktowania chętnie zasiada, licząc na polityczne benefity. 

– Otworzyły się nowe możliwości, nowe horyzonty – przyznają działacze RdR, ruchu, który w 2020 r. powołało 11 stowarzyszeń. Na sztandarach miał walkę z „patodeweloperką”, krytykę poprzedniego prezydenta śp. Tadeusza Ferenca i obecnego – Konrada Fijołka. 

Niedzielska: „Nie” dla koalicji 

W środę, 17 kwietnia, działacze RdR zarzekali się: – Nie wchodzimy w koalicje, nie zawieramy koalicji w radzie miasta – mówiła Elżbieta Niedzielska. – Mieszkańcy potrzebowali zmian, „zamówili” sobie nowy Rzeszów – dodawał Rafał Kulig. 

RdR po wyborach z 7 kwietnia jest na fali. Mało kto się spodziewał, że może wywrócić stolik politycznym wygom. – Społeczeństwo wybrało ludzi charakternych, z kręgosłupem, ludzi, którzy mają swoje zdanie i nie zawahają się go użyć – mówi buńczucznie Jacek Strojny.

Sam walczył o prezydenturę, przez kilka godzin był w drugiej turze (po sondażu exit poll),  w powyborczy poniedziałek okazało się, że w drugiej turze (21 kwietnia) zmierzą się: Konrad Fijołek i Waldemar Szumny. Strojny z nimi teraz ustala współpracę. 

Nie będzie łatwo, bo radni-elekci RdR już zapowiadają, że nie będą wchodzić w zgniłe kompromisy. – Michała Wróbla nie uda się zamknąć w klatce nazywaną polityczną poprawnością. Rola figuranta nie jest moją ambicją – mówi sam Wróbel. 

To on zalazł za skórę Konradowi Fijołkowi. Jeszcze do niedawna obajtkowe „Nowiny” dawały Wróblowi swoje łamy do atakowania urzędującego prezydenta. Teraz Wróbel będzie mógł to robić z pozycji radnego, a nie społecznika, za jakiego się uważał. A czy będzie, czas pokaże.

Z wpływów nie rezygnują 

– Rzeszów – idzie nowe! – Jacek Strojny powtarza hasło wyborcze RdR z kampanii. Powtarza, że ruch jest apolityczny, że niezależność jest jego fundamentem, wskazywać mieszkańcom, na kogo mają głosować w najbliższą niedzielę, nie zamierza. 

– Dbamy o niezależność, ale to nie oznacza, że rezygnujemy z wpływów – mówi Strojny. Tymi wpływami są ustalenia paktowania Strojnego z Fijołkiem i Szumnym. Ci już mu obiecali, że program RdR zrealizują, bo jest podobno tak dobry.

Na tym też Jacek Strojny opiera swoje nadzieje, że bez względu na to, czy wybory wygra Fijołek czy Szumny, od każdego z nich RdR coś dostanie, zachowując pozory apolityczności – Większość [w radzie] może mieć znacznie szerszy charakter – uważa lider RdR.

Sami siebie skontrolują 

Strojny liczy na to, że po wyborczym sukcesie ruchu, zapiszą się do niego nowe osoby. Bo ruch ma się „profesjonalizować”, dalej recenzować politykę miasta. – Jesteśmy otwarci na to, by budować szeroki front przedstawicielstwa społecznego – mówi Strojny.  

Ale na jego „wolną amerykankę” w paktowaniu z Fijołkiem i Szumnym, działacze RdR nie będą patrzyli z pobłażaniem. – Będziemy też patrzeć na ręce naszym radnym – pogroził w środę Adam Moczulski, szef Rady Osiedla Króla Augusta. 

Strojny tylko na to się uśmiechnął. – Jesteśmy pilnowani również wewnętrznie. Nie trzeba aż tak mocno, ale jak najbardziej oko kontrolne jest potrzebne – odpowiedział Moczulskiemu, który także startował do rady, ale się do niej nie dostał. 

Moczulski chciałby, że nowa rada miasta zwiększyła kompetencje rad osiedli, a prezydent Fijołek jeszcze przed wyborczą niedzielą podpisał umowę z wykonawcą Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego. – Niech PCL nie będzie elementem gry wyborczej – mówi. 

Niech radni nie niepokoją 

W środę Jacek Strojny zaapelował do przewodniczącego rady miasta i radnych, by ostatnia sesja rady tej kadencji, zaplanowana na wtorek, 23 kwietnia, miała „charakter techniczny”. 

– Aby nie podejmować żadnych decyzji, które mogą mieć istotny wpływ na funkcjonowanie miasta, żeby nie podejmować decyzji, które dotyczą rzeczy kontrowersyjnych, mogących wzbudzić niepokój społeczny – apelował Strojny.

Szczególnie, że na wtorkowej sesji w jej programie jest przewidziana dyskusja o strefie śródmiejskiej – czym jest i czym powinna dzisiaj być.

Wcześniej, bo w piątek wieczorem, tuż przed ciszą wyborczą, Strojny może usiądzie do debaty z Fijołkiem i Szumnym. Bardzo mu na niej zależy przed drugą turą wyborów, jakby w niej startował. Debata nie jest jeszcze przesądzona. Sztaby muszą się dogadać. 

[email protected]

Zdjęcie: Facebook.com / Razem dla Rzeszowa

Nie podejmujcie decyzji, które dotyczą rzecz kontrowersyjnych, mogących wzbudzać niepokój społeczny – apeluje do radnych ruch Razem dla Rzeszowa.

W środę, dzień po tym, jak Jacek Strojny, lider RdR, wypił „polityczną kawę” z kandydatami na prezydenta – Konradem Fijołkiem (Rozwój Rzeszowa) i Waldemarem Szumnym (PiS), działacze RdR dziękowali mieszkańcom za oddane na nich głosy w wyborach z 7 kwietnia. 

Razem dla Rzeszowa, które wykreowało się na apolityczny ruch miejski, w nowej kadencji Rady Miasta Rzeszowa będzie miało czworo swoich przedstawicieli: wspomnianego Jacka Strojnego, Elżbietę Niedzielską, Michała Wróbla i Rafała Kuliga. 

Nowe możliwości, nowe horyzonty

Ta czwórka radnych-elektów może trząść radą, bo po wyborach z 7 kwietnia dojdzie w niej do personalnej rewolucji. Proprozydencki Rozwój Rzeszowa straci większość, będzie miał tylko pięciu radnych, a dotychczasowy jego koalicjant – Koalicja Obywatelska – 7 szabel.

Rada będzie 25-osobowa. Najwięcej mandatów przypadło PiS (9), który też musi szukać koalicjanta. Dlatego Konrad Fijołek i Waldemar Szumny paktują z Razem dla Rzeszowa, a RdR do paktowania chętnie zasiada, licząc na polityczne benefity. 

– Otworzyły się nowe możliwości, nowe horyzonty – przyznają działacze RdR, ruchu, który w 2020 r. powołało 11 stowarzyszeń. Na sztandarach miał walkę z „patodeweloperką”, krytykę poprzedniego prezydenta śp. Tadeusza Ferenca i obecnego – Konrada Fijołka. 

Niedzielska: „Nie” dla koalicji 

W środę, 17 kwietnia, działacze RdR zarzekali się: – Nie wchodzimy w koalicje, nie zawieramy koalicji w radzie miasta – mówiła Elżbieta Niedzielska. – Mieszkańcy potrzebowali zmian, „zamówili” sobie nowy Rzeszów – dodawał Rafał Kulig. 

RdR po wyborach z 7 kwietnia jest na fali. Mało kto się spodziewał, że może wywrócić stolik politycznym wygom. – Społeczeństwo wybrało ludzi charakternych, z kręgosłupem, ludzi, którzy mają swoje zdanie i nie zawahają się go użyć – mówi buńczucznie Jacek Strojny.

Sam walczył o prezydenturę, przez kilka godzin był w drugiej turze (po sondażu exit poll),  w powyborczy poniedziałek okazało się, że w drugiej turze (21 kwietnia) zmierzą się: Konrad Fijołek i Waldemar Szumny. Strojny z nimi teraz ustala współpracę. 

Nie będzie łatwo, bo radni-elekci RdR już zapowiadają, że nie będą wchodzić w zgniłe kompromisy. – Michała Wróbla nie uda się zamknąć w klatce nazywaną polityczną poprawnością. Rola figuranta nie jest moją ambicją – mówi sam Wróbel. 

To on zalazł za skórę Konradowi Fijołkowi. Jeszcze do niedawna obajtkowe „Nowiny” dawały Wróblowi swoje łamy do atakowania urzędującego prezydenta. Teraz Wróbel będzie mógł to robić z pozycji radnego, a nie społecznika, za jakiego się uważał. A czy będzie, czas pokaże.

Z wpływów nie rezygnują 

– Rzeszów – idzie nowe! – Jacek Strojny powtarza hasło wyborcze RdR z kampanii. Powtarza, że ruch jest apolityczny, że niezależność jest jego fundamentem, wskazywać mieszkańcom, na kogo mają głosować w najbliższą niedzielę, nie zamierza. 

– Dbamy o niezależność, ale to nie oznacza, że rezygnujemy z wpływów – mówi Strojny. Tymi wpływami są ustalenia paktowania Strojnego z Fijołkiem i Szumnym. Ci już mu obiecali, że program RdR zrealizują, bo jest podobno tak dobry.

Na tym też Jacek Strojny opiera swoje nadzieje, że bez względu na to, czy wybory wygra Fijołek czy Szumny, od każdego z nich RdR coś dostanie, zachowując pozory apolityczności – Większość [w radzie] może mieć znacznie szerszy charakter – uważa lider RdR.

Sami siebie skontrolują 

Strojny liczy na to, że po wyborczym sukcesie ruchu, zapiszą się do niego nowe osoby. Bo ruch ma się „profesjonalizować”, dalej recenzować politykę miasta. – Jesteśmy otwarci na to, by budować szeroki front przedstawicielstwa społecznego – mówi Strojny.  

Ale na jego „wolną amerykankę” w paktowaniu z Fijołkiem i Szumnym, działacze RdR nie będą patrzyli z pobłażaniem. – Będziemy też patrzeć na ręce naszym radnym – pogroził w środę Adam Moczulski, szef Rady Osiedla Króla Augusta. 

Strojny tylko na to się uśmiechnął. – Jesteśmy pilnowani również wewnętrznie. Nie trzeba aż tak mocno, ale jak najbardziej oko kontrolne jest potrzebne – odpowiedział Moczulskiemu, który także startował do rady, ale się do niej nie dostał. 

Moczulski chciałby, że nowa rada miasta zwiększyła kompetencje rad osiedli, a prezydent Fijołek jeszcze przed wyborczą niedzielą podpisał umowę z wykonawcą Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego. – Niech PCL nie będzie elementem gry wyborczej – mówi. 

Niech radni nie niepokoją 

W środę Jacek Strojny zaapelował do przewodniczącego rady miasta i radnych, by ostatnia sesja rady tej kadencji, zaplanowana na wtorek, 23 kwietnia, miała „charakter techniczny”. 

– Aby nie podejmować żadnych decyzji, które mogą mieć istotny wpływ na funkcjonowanie miasta, żeby nie podejmować decyzji, które dotyczą rzeczy kontrowersyjnych, mogących wzbudzić niepokój społeczny – apelował Strojny.

Szczególnie, że na wtorkowej sesji w jej programie jest przewidziana dyskusja o strefie śródmiejskiej – czym jest i czym powinna dzisiaj być.

Wcześniej, bo w piątek wieczorem, tuż przed ciszą wyborczą, Strojny może usiądzie do debaty z Fijołkiem i Szumnym. Bardzo mu na niej zależy przed drugą turą wyborów, jakby w niej startował. Debata nie jest jeszcze przesądzona. Sztaby muszą się dogadać. 

[email protected]

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *