Policjanci, pod nadzorem prokuratora, wyjaśniają okoliczności śmierci 40-letniego mężczyzny. Jego ciało w Poniedziałek Wielkanocny wyłowiono ze stawu w Przyłęku w powiecie kolbuszowskim.
Zdjęcia: Komenda Powiatowa Policji w Kolbuszowej
Służby ratunkowe o odnalezieniu zwłok 40-latka zostały powiadomione przed godziną 17:00. Zauważył je sąsiad, który przechodził obok prywatnego stawu.
– Przybyłe na miejsce służby, podjęły czynności resuscytacyjne. Niestety, życia 40-latka nie udało się uratować – mówi sierżant sztabowy Adrian Kocój, rzecznik kolbuszowskiej policji.
Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze, mieszkaniec Przyłęku wybrał się na ryby. Na razie nie wiadomo, w jakich okolicznościach znalazł się w stawie. Wyjaśniają to policjanci, pod nadzorem prokuratora. Dryfującego na powierzchni wody mężczyznę zauważył jego sąsiad.
Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w śmierci mężczyzny.
Policjanci, pod nadzorem prokuratora, wyjaśniają okoliczności śmierci 40-letniego mężczyzny. Jego ciało w Poniedziałek Wielkanocny wyłowiono ze stawu w Przyłęku w powiecie kolbuszowskim.
Zdjęcia: Komenda Powiatowa Policji w Kolbuszowej
Służby ratunkowe o odnalezieniu zwłok 40-latka zostały powiadomione przed godziną 17:00. Zauważył je sąsiad, który przechodził obok prywatnego stawu.
– Przybyłe na miejsce służby, podjęły czynności resuscytacyjne. Niestety, życia 40-latka nie udało się uratować – mówi sierżant sztabowy Adrian Kocój, rzecznik kolbuszowskiej policji.
Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze, mieszkaniec Przyłęku wybrał się na ryby. Na razie nie wiadomo, w jakich okolicznościach znalazł się w stawie. Wyjaśniają to policjanci, pod nadzorem prokuratora. Dryfującego na powierzchni wody mężczyznę zauważył jego sąsiad.
Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w śmierci mężczyzny.