
Zaskakujące informacje dotyczące jednego z księży na Podkarpaciu dotarły za pośrednictwem prokuratury. 73-letni proboszcz parafii w Jeżowem jest oskarżony o przywłaszczeniu co najmniej 600 tys. zł.
Duchowny Krzysztof P. według śledczych ma na koncie poważne przestępstwo, za które grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Wielka kasa łupem proboszcza?
73-letni Krzysztof P. został oskarżony o przywłaszczenie pieniędzy w kwocie ponad 600 tys. złotych na szkodę Parafii Rzymskokatolickiej pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Jeżowem w powiecie niżańskim.
Proboszcz, który pełnił tam swoją funkcję w latach 1994-2022, usłyszał także prokuratorski zarzut usunięcia dokumentów finansowych, w tym księgi rachunkowej Parafii. Wiele wskazuje na to, że w ten sposób ksiądz próbował zatuszować finansowe przekręty, których się dopuścił.
To było odszkodowanie za budowę S19
Zawiadomienie w sprawie podejrzanego postępowania proboszcza, złożył do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu jako pierwszy Sandomierski Sąd Biskupi w Sandomierzu. To właśnie według tej kościelnej instytucji Krzysztof P. przywłaszczył sobie wspomnianą już ogromną kwotę pieniędzy.
– 600 tysięcy złotych były to środki, które zostały przelane zostały na konto Parafii z tytułu odszkodowania za nieruchomości przejęte na budowę drogi ekspresowej S-19 – informuje rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury, prok. Andrzej Dubiel.
Ksiądz nie przyznaje się do winy
Oskarżony 73-latek nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Duchowny jeszcze w 2022 roku uroczyście przeszedł na emeryturę, a wieloletniego proboszcza żegnano wówczas z życzliwością.
„Wyrażamy swoją wdzięczność ks. Krzysztofowi za ofiarną posługę wśród nas, za modlitwę, udzielane sakramenty, każde wygłoszone słowo, które przemieniało serca, za każde napomnienie, które było początkiem nawrócenia. Ksiądz Krzysztof troszczył się także o sprawy materialne parafii, właściwy stan świątyni, budynków parafialnych i ich obejścia. Za to wszystko Bóg zapłać” – napisano wówczas na stronie internetowej Urzędu Gminy Jeżowe.
Grozi mu nawet 10 lat więzienia
Jaki wyrok podejmie w tej sprawie sąd? Czy duchowny udowodni swoją niewinność? Jeśli nie, za zarzucane oskarżonemu przestępstwo przywłaszczenia mienia znacznej wartości, kodeks karny przewiduje karę od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Krzysztof P. złożył już wyjaśnienia, które jednak według prokuratury nie pokrywają się ze zgromadzonym w śledztwie materiałem dowodowym.
Warto wspomnieć, że jeszcze przed etapem probostwa w Jeżowem, Krzysztof P. był wikariuszem w Zagórzu, Stalowej Woli i Sanoku. Pełnił również funkcję proboszcza w parafii w Rzeczycy Długiej.
Czytaj więcej:
Wypożyczał sprzęt budowlany i zastawiał w lombardzie. Rekin biznesu zatrzymany

Zaskakujące informacje dotyczące jednego z księży na Podkarpaciu dotarły za pośrednictwem prokuratury. 73-letni proboszcz parafii w Jeżowem jest oskarżony o przywłaszczeniu co najmniej 600 tys. zł.
Duchowny Krzysztof P. według śledczych ma na koncie poważne przestępstwo, za które grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Wielka kasa łupem proboszcza?
73-letni Krzysztof P. został oskarżony o przywłaszczenie pieniędzy w kwocie ponad 600 tys. złotych na szkodę Parafii Rzymskokatolickiej pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Jeżowem w powiecie niżańskim.
Proboszcz, który pełnił tam swoją funkcję w latach 1994-2022, usłyszał także prokuratorski zarzut usunięcia dokumentów finansowych, w tym księgi rachunkowej Parafii. Wiele wskazuje na to, że w ten sposób ksiądz próbował zatuszować finansowe przekręty, których się dopuścił.
To było odszkodowanie za budowę S19
Zawiadomienie w sprawie podejrzanego postępowania proboszcza, złożył do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu jako pierwszy Sandomierski Sąd Biskupi w Sandomierzu. To właśnie według tej kościelnej instytucji Krzysztof P. przywłaszczył sobie wspomnianą już ogromną kwotę pieniędzy.
– 600 tysięcy złotych były to środki, które zostały przelane zostały na konto Parafii z tytułu odszkodowania za nieruchomości przejęte na budowę drogi ekspresowej S-19 – informuje rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury, prok. Andrzej Dubiel.
Ksiądz nie przyznaje się do winy
Oskarżony 73-latek nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Duchowny jeszcze w 2022 roku uroczyście przeszedł na emeryturę, a wieloletniego proboszcza żegnano wówczas z życzliwością.
„Wyrażamy swoją wdzięczność ks. Krzysztofowi za ofiarną posługę wśród nas, za modlitwę, udzielane sakramenty, każde wygłoszone słowo, które przemieniało serca, za każde napomnienie, które było początkiem nawrócenia. Ksiądz Krzysztof troszczył się także o sprawy materialne parafii, właściwy stan świątyni, budynków parafialnych i ich obejścia. Za to wszystko Bóg zapłać” – napisano wówczas na stronie internetowej Urzędu Gminy Jeżowe.
Grozi mu nawet 10 lat więzienia
Jaki wyrok podejmie w tej sprawie sąd? Czy duchowny udowodni swoją niewinność? Jeśli nie, za zarzucane oskarżonemu przestępstwo przywłaszczenia mienia znacznej wartości, kodeks karny przewiduje karę od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Krzysztof P. złożył już wyjaśnienia, które jednak według prokuratury nie pokrywają się ze zgromadzonym w śledztwie materiałem dowodowym.
Warto wspomnieć, że jeszcze przed etapem probostwa w Jeżowem, Krzysztof P. był wikariuszem w Zagórzu, Stalowej Woli i Sanoku. Pełnił również funkcję proboszcza w parafii w Rzeczycy Długiej.
Czytaj więcej:
Wypożyczał sprzęt budowlany i zastawiał w lombardzie. Rekin biznesu zatrzymany