November 14, 2025
Zdjęcie: KMP Przemyśl

Wstrząsające sceny rozegrały się w niewielkiej miejscowości Niziny na Podkarpaciu. Do domu starszego małżeństwa włamał się zamaskowany mężczyzna, który zaatakował ich gazem i splądrował mieszkanie.

Jego łupem niespodziewanie padł tylko jeden przedmiot, jednak skutki ataku były poważne. Pokrzywdzeni doznali obrażeń ciała.

Noc grozy w podkarpackich Nizinach

Do rozboju doszło w nocy z 7 na 8 października tego roku we wsi Niziny w powiecie przemyskim (gmina Orły). Jak ustalili śledczy, sprawca wybił szybę w oknie i dostał się do wnętrza domu jednorodzinnego, w którym mieszkało starsze małżeństwo.

Zamaskowany napastnik zaatakował domowników drażniącą substancją chemiczną. Podczas próby obezwładnienia domowników, spowodował u nich oparzenia spojówek oczu, gardła oraz ranę ciętą łokcia. Następnie zajął się plądrowaniem mieszkania. Jego łup był jednak zaskakująco skromny.

– Z szuflady agresor zdążył zabrać notes i w obawie przed zatrzymaniem uciekł – informuje młodszy aspirant Karolina Kowalik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

Znał tych, których zaatakował

Na miejsce natychmiast skierowano policyjny patrol i techników kryminalistyki. Zabezpieczone ślady zostały przekazane do Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Dzięki analizie materiału dowodowego oraz żmudnej pracy operacyjnej, funkcjonariusze z Przemyśla ustalili sprawcę napaści.

6 listopada policjanci zatrzymali 29-letniego Damiana M., mieszkańca powiatu przemyskiego. Jak się okazało, mężczyzna pracował w firmie budowlanej, której właścicielem jest jeden z pokrzywdzonych. To odkrycie nadało sprawie szczególnego wymiaru, ponieważ napastnik znał swoje ofiary.

Podejrzany usłyszał zarzut dokonania rozboju z uszkodzeniem ciała, jednak nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator Rejonowy w Przemyślu skierował z kolei wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.

Próby ustalenia motywu

7 listopada Sąd Rejonowy w Przemyślu przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec 29-latka trzymiesięczny areszt tymczasowy. Śledczy prowadzą dalsze czynności, by ustalić pełne okoliczności napaści i motywy działania sprawcy.

Za przestępstwo rozboju połączonego z uszkodzeniem ciała grozi kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. Choć łup napastnika, zwykły notes, wydaje się zupełnie niepozorny, nie można wykluczyć, że jego zawartość mogła mieć dla sprawcy szczególne znaczenie.

Śledztwo ma pomóc w ustaleniu, czy 29-latek działał sam, czy też ktoś pomagał mu w przygotowaniu rozboju. Na razie mężczyzna pozostanie za kratkami co najmniej do lutego 2026 roku.

Czytaj więcej:

33-latek podejrzany o zgwałcenie syna swojej partnerki. Grozi mu dożywocie

Zdjęcie: KMP Przemyśl

Wstrząsające sceny rozegrały się w niewielkiej miejscowości Niziny na Podkarpaciu. Do domu starszego małżeństwa włamał się zamaskowany mężczyzna, który zaatakował ich gazem i splądrował mieszkanie.

Jego łupem niespodziewanie padł tylko jeden przedmiot, jednak skutki ataku były poważne. Pokrzywdzeni doznali obrażeń ciała.

Noc grozy w podkarpackich Nizinach

Do rozboju doszło w nocy z 7 na 8 października tego roku we wsi Niziny w powiecie przemyskim (gmina Orły). Jak ustalili śledczy, sprawca wybił szybę w oknie i dostał się do wnętrza domu jednorodzinnego, w którym mieszkało starsze małżeństwo.

Zamaskowany napastnik zaatakował domowników drażniącą substancją chemiczną. Podczas próby obezwładnienia domowników, spowodował u nich oparzenia spojówek oczu, gardła oraz ranę ciętą łokcia. Następnie zajął się plądrowaniem mieszkania. Jego łup był jednak zaskakująco skromny.

– Z szuflady agresor zdążył zabrać notes i w obawie przed zatrzymaniem uciekł – informuje młodszy aspirant Karolina Kowalik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

Znał tych, których zaatakował

Na miejsce natychmiast skierowano policyjny patrol i techników kryminalistyki. Zabezpieczone ślady zostały przekazane do Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Dzięki analizie materiału dowodowego oraz żmudnej pracy operacyjnej, funkcjonariusze z Przemyśla ustalili sprawcę napaści.

6 listopada policjanci zatrzymali 29-letniego Damiana M., mieszkańca powiatu przemyskiego. Jak się okazało, mężczyzna pracował w firmie budowlanej, której właścicielem jest jeden z pokrzywdzonych. To odkrycie nadało sprawie szczególnego wymiaru, ponieważ napastnik znał swoje ofiary.

Podejrzany usłyszał zarzut dokonania rozboju z uszkodzeniem ciała, jednak nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator Rejonowy w Przemyślu skierował z kolei wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.

Próby ustalenia motywu

7 listopada Sąd Rejonowy w Przemyślu przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec 29-latka trzymiesięczny areszt tymczasowy. Śledczy prowadzą dalsze czynności, by ustalić pełne okoliczności napaści i motywy działania sprawcy.

Za przestępstwo rozboju połączonego z uszkodzeniem ciała grozi kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. Choć łup napastnika, zwykły notes, wydaje się zupełnie niepozorny, nie można wykluczyć, że jego zawartość mogła mieć dla sprawcy szczególne znaczenie.

Śledztwo ma pomóc w ustaleniu, czy 29-latek działał sam, czy też ktoś pomagał mu w przygotowaniu rozboju. Na razie mężczyzna pozostanie za kratkami co najmniej do lutego 2026 roku.

Czytaj więcej:

33-latek podejrzany o zgwałcenie syna swojej partnerki. Grozi mu dożywocie

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *