July 22, 2025
Zdjęcie: Pikieta w obronie pracowników PGE Dystrybucja Oddział Rzeszów (fot. NSZZ "Solidarność" Oddział Rzeszowski)

Reklama

W rzeszowskim oddziale PGE Dystrybucja wrze. Pracodawca planuje zwolnienia dziewięciu pracowników, w tym przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” – Edmunda Myszkę.

Związkowcy mówią o „czystkach kadrowych” i ostrzegają: jeśli rozmowy z zarządem nie przyniosą efektu, w firmie może dojść do strajku.

Zwolnienie mimo ochrony? „To wojna ze związkiem”

21 lipca w siedzibie Zarządu Regionu odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego. Powód? Pisemna zapowiedź zwolnienia dziewięciu pracowników, w tym działaczy związkowych, na podstawie art. 52 Kodeksu pracy – czyli bez wypowiedzenia, z winy pracownika.

Wśród zagrożonych utratą pracy jest przewodniczący komisji – Edmund Myszka. Działacz nie ma wątpliwości, że decyzja ma charakter polityczny. – Oczywiście jest to realizowanie zadań, mających na celu wyłączenie Solidarności i innych organizacji związkowych z dialogu społecznego – komentuje Myszka. – Nowa władza w spółce otwarcie mówi, że chce tworzyć własne prawo, nie uznając układów zbiorowych czy regulaminów wywalczonych przez lata.

Według związkowców nowy dyrektor oddziału – Zbigniew Możdżeń – ma całkowicie ignorować obowiązujące dokumenty, takie jak zakładowy układ zbiorowy pracy czy regulamin funduszu socjalnego.

Solidarność: „Nie będziemy stać z boku”

Podczas spotkania w Rzeszowie obecni byli też liderzy krajowych struktur NSZZ „Solidarność”, którzy jasno wyrazili swoje stanowisko. Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”, mówi wprost:

– To jawna wojna ze związkiem zawodowym. Nie będziemy stali biernie i się temu przyglądali. To kolejny przypadek w spółkach Skarbu Państwa, gdzie dochodzi do prób bezprawnego zwalniania działaczy. Będziemy czynnie bronić przewodniczącego Edmunda Myszki.

Według Grzesika obecne działania zarządu to próba marginalizacji związków zawodowych i odwracania uwagi od własnej nieudolności w zarządzaniu. – Czystki mają na celu pozbycie się doświadczonych działaczy, którzy wiedzą, jak walczyć o prawa pracownicze – dodaje.

Protesty i pikieta pod siedzibą PGE

Po zakończeniu zebrania związkowcy udali się pod siedzibę PGE Dystrybucja w Rzeszowie, gdzie zorganizowano pikietę w obronie działaczy. Domagają się oni wycofania planów zwolnień i rozpoczęcia realnego dialogu ze stroną społeczną.

Solidarność zapowiada też, że jeśli zarząd nie zmieni stanowiska, może dojść do akcji protestacyjnych, a nawet strajku w rzeszowskim oddziale PGE.

Pracownicy pytają: kto będzie następny?

Wielu pracowników PGE w Rzeszowie mówi dziś półgłosem: „czy ja będę następny?”. Atmosfera niepewności rośnie, a związkowcy podkreślają, że sytuacja nie dotyczy tylko jednego oddziału, ale może stać się ogólnopolskim problemem.

Czy rząd zareaguje? Czy spółka cofnie kontrowersyjne decyzje? A może Solidarność zorganizuje strajk, który sparaliżuje część energetyki w regionie? Jedno jest pewne: konflikt na linii zarząd–związki zawodowe w PGE Dystrybucja właśnie wchodzi w fazę krytyczną.

Czytaj więcej:

Protesty przeciwko masowej imigracji. „Nie chcemy Londynu, Berlina, Paryża w Rzeszowie”

Zdjęcie: Pikieta w obronie pracowników PGE Dystrybucja Oddział Rzeszów (fot. NSZZ “Solidarność” Oddział Rzeszowski)

Reklama

W rzeszowskim oddziale PGE Dystrybucja wrze. Pracodawca planuje zwolnienia dziewięciu pracowników, w tym przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” – Edmunda Myszkę.

Związkowcy mówią o „czystkach kadrowych” i ostrzegają: jeśli rozmowy z zarządem nie przyniosą efektu, w firmie może dojść do strajku.

Zwolnienie mimo ochrony? „To wojna ze związkiem”

21 lipca w siedzibie Zarządu Regionu odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego. Powód? Pisemna zapowiedź zwolnienia dziewięciu pracowników, w tym działaczy związkowych, na podstawie art. 52 Kodeksu pracy – czyli bez wypowiedzenia, z winy pracownika.

Wśród zagrożonych utratą pracy jest przewodniczący komisji – Edmund Myszka. Działacz nie ma wątpliwości, że decyzja ma charakter polityczny. – Oczywiście jest to realizowanie zadań, mających na celu wyłączenie Solidarności i innych organizacji związkowych z dialogu społecznego – komentuje Myszka. – Nowa władza w spółce otwarcie mówi, że chce tworzyć własne prawo, nie uznając układów zbiorowych czy regulaminów wywalczonych przez lata.

Według związkowców nowy dyrektor oddziału – Zbigniew Możdżeń – ma całkowicie ignorować obowiązujące dokumenty, takie jak zakładowy układ zbiorowy pracy czy regulamin funduszu socjalnego.

Solidarność: „Nie będziemy stać z boku”

Podczas spotkania w Rzeszowie obecni byli też liderzy krajowych struktur NSZZ „Solidarność”, którzy jasno wyrazili swoje stanowisko. Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”, mówi wprost:

– To jawna wojna ze związkiem zawodowym. Nie będziemy stali biernie i się temu przyglądali. To kolejny przypadek w spółkach Skarbu Państwa, gdzie dochodzi do prób bezprawnego zwalniania działaczy. Będziemy czynnie bronić przewodniczącego Edmunda Myszki.

Według Grzesika obecne działania zarządu to próba marginalizacji związków zawodowych i odwracania uwagi od własnej nieudolności w zarządzaniu. – Czystki mają na celu pozbycie się doświadczonych działaczy, którzy wiedzą, jak walczyć o prawa pracownicze – dodaje.

Protesty i pikieta pod siedzibą PGE

Po zakończeniu zebrania związkowcy udali się pod siedzibę PGE Dystrybucja w Rzeszowie, gdzie zorganizowano pikietę w obronie działaczy. Domagają się oni wycofania planów zwolnień i rozpoczęcia realnego dialogu ze stroną społeczną.

Solidarność zapowiada też, że jeśli zarząd nie zmieni stanowiska, może dojść do akcji protestacyjnych, a nawet strajku w rzeszowskim oddziale PGE.

Pracownicy pytają: kto będzie następny?

Wielu pracowników PGE w Rzeszowie mówi dziś półgłosem: „czy ja będę następny?”. Atmosfera niepewności rośnie, a związkowcy podkreślają, że sytuacja nie dotyczy tylko jednego oddziału, ale może stać się ogólnopolskim problemem.

Czy rząd zareaguje? Czy spółka cofnie kontrowersyjne decyzje? A może Solidarność zorganizuje strajk, który sparaliżuje część energetyki w regionie? Jedno jest pewne: konflikt na linii zarząd–związki zawodowe w PGE Dystrybucja właśnie wchodzi w fazę krytyczną.

Czytaj więcej:

Protesty przeciwko masowej imigracji. „Nie chcemy Londynu, Berlina, Paryża w Rzeszowie”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *