We wtorek w Markowej w powiecie łańcuckim doszło do pożaru drewnianego domu jednorodzinnego. Niestety w płomieniach śmierć poniósł znajdujący się w budynku pies.
Strażacy otrzymali informację o pożarze drewnianego domu w Markowej tuż po godzinie 13:30. W akcji gaśniczej uczestniczyło łącznie 46 osób.
Właściciel na zewnątrz, pies nie przeżył
Do pożaru doszło w godzinach popołudniowych we wtorek (8 kwietnia). Według informacji, które otrzymali, płomienie zajęły część drewnianego budynku jednorodzinnego, w którym mieszkała jedna osoba. Na miejscu pojawiło się 11 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej z Łańcuta, Markowej, Husowa i Albigowej. W akcji uczestniczyli także strażacy z Tarnawki i Soniny.
Szybko udało się ustalić, że wewnątrz płonącego budynku nie znajdował się żaden człowiek. Jedyny jego mieszkaniec podczas przyjazdu strażaków znajdował się już na zewnątrz. Poinformował on dowódcę, że w środku nie ma już żadnych domowników.
– Nie było osób poszkodowanych, a osoba tam mieszkająca nie wymagała pomocy medycznej. Karetka nie była więc dysponowana. Na miejscu było też pogotowie energetyczne, a także policja – przekazał nam brygadier Marcin Filip, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Łańcucie.
Wkrótce okazało się jednak, że jest jedna ofiara śmiertelna. – Z pomieszczenia kuchni wyniesiono małego psa bez funkcji życiowych, którego przekazano właścicielowi – mówi bryg. Filip.
Nagranie z akcji gaśniczej (OSP Markowa):
08.04.2025r. Pożar budynku mieszkalnego w Markowej.
Opublikowany przez OSP Markowa Wtorek, 8 kwietnia 2025
Budynek do rozbiórki?
Jak informuje przedstawiciel łańcuckich strażaków, w trakcie pożaru doszło do zapalenia się drewnianego poddasza. Ponadto płomienie objęły pomieszczenie kuchenne. Wszystko wskazuje na to, że udało się ustalić przyczyny pojawienia się ognia.
– Przypuszczalną przyczyną zdarzenia była nieszczelność w przewodzie kominowym pieca – informuje rzecznik PSP w Łańcucie.
Budynek bezpośrednio po pożarze z pewnością nie będzie się nadawał do użytkowania. Służby zleciły dozór pogorzeliska, a także sprawdzenie budynku przez osoby uprawnione. Prawdopodobnie sprawą zajmie się więc nadzór budowlany, który zweryfikuje, czy nie została naruszona żadna z konstrukcji ścian nośnych. W konstrukcji budynku najbardziej ucierpiało objęte płomieniami poddasze.
Akcja gaśnicza została zakończona w dniu wybuchu pożaru, tuż przed godz. 19:00.
Zmarła Weronika Bar, która ratowała Żydów w Markowej przed niemiecką okupacją. Miała 97 lat
We wtorek w Markowej w powiecie łańcuckim doszło do pożaru drewnianego domu jednorodzinnego. Niestety w płomieniach śmierć poniósł znajdujący się w budynku pies.
Strażacy otrzymali informację o pożarze drewnianego domu w Markowej tuż po godzinie 13:30. W akcji gaśniczej uczestniczyło łącznie 46 osób.
Właściciel na zewnątrz, pies nie przeżył
Do pożaru doszło w godzinach popołudniowych we wtorek (8 kwietnia). Według informacji, które otrzymali, płomienie zajęły część drewnianego budynku jednorodzinnego, w którym mieszkała jedna osoba. Na miejscu pojawiło się 11 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej z Łańcuta, Markowej, Husowa i Albigowej. W akcji uczestniczyli także strażacy z Tarnawki i Soniny.
Szybko udało się ustalić, że wewnątrz płonącego budynku nie znajdował się żaden człowiek. Jedyny jego mieszkaniec podczas przyjazdu strażaków znajdował się już na zewnątrz. Poinformował on dowódcę, że w środku nie ma już żadnych domowników.
– Nie było osób poszkodowanych, a osoba tam mieszkająca nie wymagała pomocy medycznej. Karetka nie była więc dysponowana. Na miejscu było też pogotowie energetyczne, a także policja – przekazał nam brygadier Marcin Filip, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Łańcucie.
Wkrótce okazało się jednak, że jest jedna ofiara śmiertelna. – Z pomieszczenia kuchni wyniesiono małego psa bez funkcji życiowych, którego przekazano właścicielowi – mówi bryg. Filip.
Nagranie z akcji gaśniczej (OSP Markowa):
08.04.2025r. Pożar budynku mieszkalnego w Markowej.
Opublikowany przez OSP Markowa Wtorek, 8 kwietnia 2025
Budynek do rozbiórki?
Jak informuje przedstawiciel łańcuckich strażaków, w trakcie pożaru doszło do zapalenia się drewnianego poddasza. Ponadto płomienie objęły pomieszczenie kuchenne. Wszystko wskazuje na to, że udało się ustalić przyczyny pojawienia się ognia.
– Przypuszczalną przyczyną zdarzenia była nieszczelność w przewodzie kominowym pieca – informuje rzecznik PSP w Łańcucie.
Budynek bezpośrednio po pożarze z pewnością nie będzie się nadawał do użytkowania. Służby zleciły dozór pogorzeliska, a także sprawdzenie budynku przez osoby uprawnione. Prawdopodobnie sprawą zajmie się więc nadzór budowlany, który zweryfikuje, czy nie została naruszona żadna z konstrukcji ścian nośnych. W konstrukcji budynku najbardziej ucierpiało objęte płomieniami poddasze.
Akcja gaśnicza została zakończona w dniu wybuchu pożaru, tuż przed godz. 19:00.
Zmarła Weronika Bar, która ratowała Żydów w Markowej przed niemiecką okupacją. Miała 97 lat