April 25, 2025
Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Adam Dziedzic

Reklama

Rzeszowscy policjanci zostali wezwani do rodzinnej awantury w Świlczy. Jak się okazało uczestniczył w niej poseł PSL Adam Dziedzic. Jak ustaliła Gazeta Wyborcza – kuzyn posła twierdzi, że został przez niego zaatakowany.

Interweniowało pogotowie

Rzeszowska Gazeta Wyborcza podała, że w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia policjanci zostali wezwani na interwencję, do domu na terenie powiatu rzeszowskiego. Na miejsce wezwano też ratowników medycznych.

Jak się okazało pomocy medycznej potrzebował m.in. poseł Adam Dziedzic. Sprawa była chyba dość poważna, ponieważ poseł nie uczestniczył w pierwszych w tym roku posiedzeniach Sejmu.

Przez kilkanaście dni na ręce miał założony opatrunek ortopedyczny.

Poseł mówi, że to sprawa rodzinna

Sprawa została zgłoszona na policję. Jak ustaliła Wyborcza, to poseł Dziedzic miał zaatakować osobę, która wezwała funkcjonariuszy. Wszczęto w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, które nadzorowała prokuratura.

Poseł dziennikarce przekazał, że to była sprawa rodzinna – doszło do nieporozumienia z kuzynem.

– Czasem, nawet w rodzinie ktoś ma oczekiwania związane z wykorzystaniem mojej funkcji. A ja nie jestem na to podatny – mówił Wyborczej poseł Dziedzic.

Jak dodał – zadziałały emocje, a w rodzinie różnie się układa.

Dochodzenie będzie umorzone?

Bogusław Sowa, pełnomocnik posła mówił gazecie, że poseł Dziedzic osobiście złożył powiadomienie na policji w tej samej sprawie.

– W postępowaniu, które zostało wszczęte z powiadomienia tej drugiej osoby, pan Dziedzic nie był wzywany i nie był przesłuchiwany – wyjaśniał adwokat.

Magdalena Żuk, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie przekazała Wyborczej, że policjant który prowadził to postępowanie, skierował akta sprawy do prokuratury Rejonowej w Rzeszowie wraz z wnioskiem o zatwierdzenie umorzenia dochodzenia.

Dodała, że takie zdarzenie jest traktowane według prawa jako „występek ścigany z oskarżenia prywatnego, a pokrzywdzony swoich praw może dochodzić na drodze prywatnoskargowej”.

Chciał być prezydentem Rzeszowa

Adam Dziedzic posłem z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego został w 2023 roku. Wcześniej przez prawie 10 lat był wójtem Świlczy. W wyborach parlamentarnych  kandydował do Sejmu z listy Trzeciej Drogi.

Startował też w wyborach samorządowych, chciał zostać prezydentem Rzeszowa, mimo tego, że PSL wcześniej zadeklarowało poparcie dla Konrada Fiołka.

W wyborach samorządowych poparło go 6618 rzeszowian (8,76 proc.) – zajął czwarte miejsce. W drugiej turze, po namowach szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza poparł Konrada Fijołka.

(oprac. red)

Czytaj więcej:

Wybory 2024. Dziedzic uderza w Fijołka za zagraniczne podróże. „Fijołek Travel”

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Adam Dziedzic

Reklama

Rzeszowscy policjanci zostali wezwani do rodzinnej awantury w Świlczy. Jak się okazało uczestniczył w niej poseł PSL Adam Dziedzic. Jak ustaliła Gazeta Wyborcza – kuzyn posła twierdzi, że został przez niego zaatakowany.

Interweniowało pogotowie

Rzeszowska Gazeta Wyborcza podała, że w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia policjanci zostali wezwani na interwencję, do domu na terenie powiatu rzeszowskiego. Na miejsce wezwano też ratowników medycznych.

Jak się okazało pomocy medycznej potrzebował m.in. poseł Adam Dziedzic. Sprawa była chyba dość poważna, ponieważ poseł nie uczestniczył w pierwszych w tym roku posiedzeniach Sejmu.

Przez kilkanaście dni na ręce miał założony opatrunek ortopedyczny.

Poseł mówi, że to sprawa rodzinna

Sprawa została zgłoszona na policję. Jak ustaliła Wyborcza, to poseł Dziedzic miał zaatakować osobę, która wezwała funkcjonariuszy. Wszczęto w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, które nadzorowała prokuratura.

Poseł dziennikarce przekazał, że to była sprawa rodzinna – doszło do nieporozumienia z kuzynem.

– Czasem, nawet w rodzinie ktoś ma oczekiwania związane z wykorzystaniem mojej funkcji. A ja nie jestem na to podatny – mówił Wyborczej poseł Dziedzic.

Jak dodał – zadziałały emocje, a w rodzinie różnie się układa.

Dochodzenie będzie umorzone?

Bogusław Sowa, pełnomocnik posła mówił gazecie, że poseł Dziedzic osobiście złożył powiadomienie na policji w tej samej sprawie.

– W postępowaniu, które zostało wszczęte z powiadomienia tej drugiej osoby, pan Dziedzic nie był wzywany i nie był przesłuchiwany – wyjaśniał adwokat.

Magdalena Żuk, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie przekazała Wyborczej, że policjant który prowadził to postępowanie, skierował akta sprawy do prokuratury Rejonowej w Rzeszowie wraz z wnioskiem o zatwierdzenie umorzenia dochodzenia.

Dodała, że takie zdarzenie jest traktowane według prawa jako „występek ścigany z oskarżenia prywatnego, a pokrzywdzony swoich praw może dochodzić na drodze prywatnoskargowej”.

Chciał być prezydentem Rzeszowa

Adam Dziedzic posłem z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego został w 2023 roku. Wcześniej przez prawie 10 lat był wójtem Świlczy. W wyborach parlamentarnych  kandydował do Sejmu z listy Trzeciej Drogi.

Startował też w wyborach samorządowych, chciał zostać prezydentem Rzeszowa, mimo tego, że PSL wcześniej zadeklarowało poparcie dla Konrada Fiołka.

W wyborach samorządowych poparło go 6618 rzeszowian (8,76 proc.) – zajął czwarte miejsce. W drugiej turze, po namowach szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza poparł Konrada Fijołka.

(oprac. red)

Czytaj więcej:

Wybory 2024. Dziedzic uderza w Fijołka za zagraniczne podróże. „Fijołek Travel”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *