Pozwem w trybie wyborczym, stowarzyszenie Razem dla Rzeszowa odpowiada na oskarżenia komitetu Konrada Fijołka, że Jacek Strojny jest „ukrytą opcją PiS”.
Zapowiedzieli to w środę (27 marca) działacze Razem dla Rzeszowa, stowarzyszenia, które wystawia swoich ludzi w wyborach do Rady Miasta Rzeszowa w nadchodzących wyborach samorządowych, a kandydatem RdR na prezydenta jest dr Jacek Strojny.
Strojny jest ekonomistą, profesorem Politechniki Rzeszowskiej, kierownikiem katedry zarządzania projektami, od 20 lat zajmuje się problematyką rozwoju terytorialnego oraz zarządzaniem publicznym.
Ukryta opcja PiS
We wtorek (26 marca) Konrad Fijołek i ludzie jego komitetu Rozwój Rzeszowa zarzucili Strojnemu i kandydatom jego ruchu, że są „ukrytą opcją PiS”, a zapewnienia o ich apolityczności są niewiele warte.
Tomasz Kamiński, lider Rozwoju Rzeszowa, zarzucił RdR, że są w nim ludzie, którzy w poprzednich wyborach startowali z list PiS. Padły nazwiska: Adama Napiórkowskiego, Rafała Kuliga, Eweliny Kloc, Adama Moczulskiego i Elżbiety Niedzielskiej.
Wszyscy startują w wyborach do Rady Miasta Rzeszowa z list RdR. Niedzielska prawie trzy lata temu brała udział w wieczorze wyborczym Ewy Leniart, wtedy kandydatki PiS na prezydenta Rzeszowa.
Tomasz Kamiński i Konrad Fijołek we wtorek mówili, że dowodami na to, że RdR jest „ukrytą opcją PiS” jest m.in. to, że na łamach jeszcze do niedawna obajtkowych „Nowin” były publikowane krytyczne materiały pod adresem Fijołka i jego zarządzania miastem.
Chodzi o Michała Wróbla, działacza RdR, który także jest kandydatem stowarzyszenia w wyborach do rady miasta. „Nowiny” regularnie udostępniały mu łamy do krytykowania polityki przestrzennej miasta, miejskiej komunikacji i ulegania deweloperom.
„Brutalny atak”
W środę działacze RdR, na zarzuty Rozwoju Rzeszowa, odpowiedzieli pozwem przeciwko Konradowi Fijołkowi i Tomaszowi Kamińskiemu. Pozwem w trybie wyborczym, który trafił do Sądu Okręgowym w Rzeszowie. Musi on być rozpatrzony w ciągu 24 godzin.
Razem dla Rzeszowa twierdzi, że Fijołek i Kamiński kłamali i zniesławili kandydatów stowarzyszenia i samego dr. Jacka Strojnego. Strojny w środę mówił, że ich ruch został „brutalnie zaatakowany”, a jego największy atut – apolityczność – podważony.
Strojny zarzucił Fijołkowi, że rozpoczął negatywną kampanię wyborczą. Przekonywał, że w RdR są ludzie o „różnym światopoglądzie” – od lewa do prawa.
– Nauczyliśmy się wspólnie rozmawiać o tym, co trudne, a to co nas łączy, to dobro naszego miasta i chęć przywrócenia w naszym mieście obywatelskiego, sprawczego samorządu, w którym mieszkańcy mają głos – mówił Jacek Strojny.
Stwierdził, że Fijołek wyciągnął w kierunku RdR „brudne, polityczne dłonie”. Strojny odpowiadał na „kłamstwa” Rozwoju Rzeszowa i Fijołka, który wcześniej w debacie prezydenckiej w Radiu Rzeszów podważał kompetencje Strojnego.
Strojny powoływał się na ostatnie publikacje w mediach dotyczące wykształcenia Konrada Fijołka, który posiada dyplom Apsley Business School London – uczelni powiązanej z Collegium Humanum, gdzie za łapówki odbywał się handel dyplomami.
Strojny wypomniał Fijołkowi, że stawał do wspólnych zdjęć z aresztowanym rektorem CH Pawłem Cz. Collegium Humanum ma swoją filię także w Rzeszowie. Ostatnio portal OKO Press ujawnił związki uczelni z rosyjskimi organizacjami podporządkowanymi Kremlowi.
Porównajcie kariery
Strojny dawał do zrozumienia, że swój rozwój zawodowy zawdzięcza pracy na wielu uczelniach, nie tylko na Politechnice Rzeszowskiej, ale również Akademii Ekonomicznej w Krakowie i Politechnice Śląskiej. Pracował też za granicą.
– Od 20 lat pracuję dla samorządu jako doradca przy strategiach, zmianach organizacyjnych. Ostatnio brałem udział w systemie monitorowania usług publicznych realizowanym przez Związek Miast Polskich – dowodził Jacek Strojny.
– Porównajcie sobie sposoby budowania kariery – apelował Strojny.
Zapewniał, że z PiS nie ma żadnych związków, mimo że w ostatnich latach był konsultantem rządowego biura monitorowania projektów strategicznych. W tym samym czasie był ekspertem Związku Miast Polskich, który był skonfliktowanym z rządem PiS.
– Gdybym był powiązany z jakąkolwiek partią polityczną, nie miałbym szans jednocześnie pracować dla samorządu i wspierając rozwój administracji centralnej – przekonywał Jacek Strojny.
Wstydź się, Michał
Zarzucił Fijołkowi, że sam w swoim otoczeniu ma ludzi ze związkami z PiS. Chodzi o Krystynę Stachowską, wiceprezydent Rzeszowa. Stachowska jest była radną Matysówki, którą w 2019 roku włączono do Rzeszowa. Stachowska do rady dostała się z listy PiS.
Jacek Strojny odpowiadał także na zarzuty Rozwoju Rzeszowa, że Razem dla Rzeszowa zostało „wyhodowane” przez „Nowiny”, kontrolowane przez Orlen, który z kolei był jeszcze do niedawna zawłaszczony przez PiS.
Strojny z ironią wymieniał tytuły publikacji Michała Wróbla w „Nowinach”, które zabolały ratusz. – Wstydź się, Michał. Bij się w piersi, pojechałeś po bandzie, kpina, uderzasz w demokrację… – ironizował Strojny.
Byli w PiS, zostali wyrzuceni
Podkreślał też, że statut Razem dla Rzeszowa zabrania członkom ruchu działalności w partiach politycznych. Strojny przyznał, że mieli takich ludzi, którzy należeli do PiS. – W lutym br. dwie osoby jednogłośnie zostały wykluczone – dowodził Jacek Strojny.
Nazwisk tych osób jednak nie wymienił, dodał, że jedna z tych osób znalazła się na listach PiS w tegorocznych wyborach do Rady Miasta Rzeszowa.
Działacze RdR twierdzą, że ich kandydaci – Rafał Kulig, Ewelina Kloc, Adam Moczulski i Elżbieta Niedzielska – nigdy wcześniej nie startowali w wyborach z list PiS, ani w jakichkolwiek wyborach.
RdR ma za to na listach Adama Napiórkowskiego, szefa Rady Osiedla Pobitno, który w 2018 roku startował do rady miasta z listy PiS, ale członkiem partii nie jest. Pozostali kandydaci twierdzą, że jedyne wybory, w jakich brali udział, to wybory do rad osiedli.
Bagienko lokalnej polityki
Razem dla Rzeszowa w pozwie w trybie wyborczym domaga się sprostowania informacji przez Konrada Fijołka i Tomasza Kamińskiego, odczytania go na konferencji prasowej, przeprosin stowarzyszenia i ich kandydatów oraz zadośćuczynienia po 20 tys. zł.
– Wpłaconego na rzecz Fundacji Batorego – precyzuje Artur Polakiewicz, pełnomocnik wyborczy Razem dla Rzeszowa. Działacze RdR uważają, że atak na nich Rozwoju Rzeszowa dowodzi, że komitet Konrada Fijołka obawia się wyniku wyborów samorządowych.
– Chcemy nadal rozmawiać o rozwoju miasta, programie, a nie babrać się w zgniłym, śmierdzącym bagienku lokalnej polityki – powiedział Jacek Strojny.
Pozwem w trybie wyborczym, stowarzyszenie Razem dla Rzeszowa odpowiada na oskarżenia komitetu Konrada Fijołka, że Jacek Strojny jest „ukrytą opcją PiS”.
Zapowiedzieli to w środę (27 marca) działacze Razem dla Rzeszowa, stowarzyszenia, które wystawia swoich ludzi w wyborach do Rady Miasta Rzeszowa w nadchodzących wyborach samorządowych, a kandydatem RdR na prezydenta jest dr Jacek Strojny.
Strojny jest ekonomistą, profesorem Politechniki Rzeszowskiej, kierownikiem katedry zarządzania projektami, od 20 lat zajmuje się problematyką rozwoju terytorialnego oraz zarządzaniem publicznym.
Ukryta opcja PiS
We wtorek (26 marca) Konrad Fijołek i ludzie jego komitetu Rozwój Rzeszowa zarzucili Strojnemu i kandydatom jego ruchu, że są „ukrytą opcją PiS”, a zapewnienia o ich apolityczności są niewiele warte.
Tomasz Kamiński, lider Rozwoju Rzeszowa, zarzucił RdR, że są w nim ludzie, którzy w poprzednich wyborach startowali z list PiS. Padły nazwiska: Adama Napiórkowskiego, Rafała Kuliga, Eweliny Kloc, Adama Moczulskiego i Elżbiety Niedzielskiej.
Wszyscy startują w wyborach do Rady Miasta Rzeszowa z list RdR. Niedzielska prawie trzy lata temu brała udział w wieczorze wyborczym Ewy Leniart, wtedy kandydatki PiS na prezydenta Rzeszowa.
Tomasz Kamiński i Konrad Fijołek we wtorek mówili, że dowodami na to, że RdR jest „ukrytą opcją PiS” jest m.in. to, że na łamach jeszcze do niedawna obajtkowych „Nowin” były publikowane krytyczne materiały pod adresem Fijołka i jego zarządzania miastem.
Chodzi o Michała Wróbla, działacza RdR, który także jest kandydatem stowarzyszenia w wyborach do rady miasta. „Nowiny” regularnie udostępniały mu łamy do krytykowania polityki przestrzennej miasta, miejskiej komunikacji i ulegania deweloperom.
„Brutalny atak”
W środę działacze RdR, na zarzuty Rozwoju Rzeszowa, odpowiedzieli pozwem przeciwko Konradowi Fijołkowi i Tomaszowi Kamińskiemu. Pozwem w trybie wyborczym, który trafił do Sądu Okręgowym w Rzeszowie. Musi on być rozpatrzony w ciągu 24 godzin.
Razem dla Rzeszowa twierdzi, że Fijołek i Kamiński kłamali i zniesławili kandydatów stowarzyszenia i samego dr. Jacka Strojnego. Strojny w środę mówił, że ich ruch został „brutalnie zaatakowany”, a jego największy atut – apolityczność – podważony.
Strojny zarzucił Fijołkowi, że rozpoczął negatywną kampanię wyborczą. Przekonywał, że w RdR są ludzie o „różnym światopoglądzie” – od lewa do prawa.
– Nauczyliśmy się wspólnie rozmawiać o tym, co trudne, a to co nas łączy, to dobro naszego miasta i chęć przywrócenia w naszym mieście obywatelskiego, sprawczego samorządu, w którym mieszkańcy mają głos – mówił Jacek Strojny.
Stwierdził, że Fijołek wyciągnął w kierunku RdR „brudne, polityczne dłonie”. Strojny odpowiadał na „kłamstwa” Rozwoju Rzeszowa i Fijołka, który wcześniej w debacie prezydenckiej w Radiu Rzeszów podważał kompetencje Strojnego.
Strojny powoływał się na ostatnie publikacje w mediach dotyczące wykształcenia Konrada Fijołka, który posiada dyplom Apsley Business School London – uczelni powiązanej z Collegium Humanum, gdzie za łapówki odbywał się handel dyplomami.
Strojny wypomniał Fijołkowi, że stawał do wspólnych zdjęć z aresztowanym rektorem CH Pawłem Cz. Collegium Humanum ma swoją filię także w Rzeszowie. Ostatnio portal OKO Press ujawnił związki uczelni z rosyjskimi organizacjami podporządkowanymi Kremlowi.
Porównajcie kariery
Strojny dawał do zrozumienia, że swój rozwój zawodowy zawdzięcza pracy na wielu uczelniach, nie tylko na Politechnice Rzeszowskiej, ale również Akademii Ekonomicznej w Krakowie i Politechnice Śląskiej. Pracował też za granicą.
– Od 20 lat pracuję dla samorządu jako doradca przy strategiach, zmianach organizacyjnych. Ostatnio brałem udział w systemie monitorowania usług publicznych realizowanym przez Związek Miast Polskich – dowodził Jacek Strojny.
– Porównajcie sobie sposoby budowania kariery – apelował Strojny.
Zapewniał, że z PiS nie ma żadnych związków, mimo że w ostatnich latach był konsultantem rządowego biura monitorowania projektów strategicznych. W tym samym czasie był ekspertem Związku Miast Polskich, który był skonfliktowanym z rządem PiS.
– Gdybym był powiązany z jakąkolwiek partią polityczną, nie miałbym szans jednocześnie pracować dla samorządu i wspierając rozwój administracji centralnej – przekonywał Jacek Strojny.
Wstydź się, Michał
Zarzucił Fijołkowi, że sam w swoim otoczeniu ma ludzi ze związkami z PiS. Chodzi o Krystynę Stachowską, wiceprezydent Rzeszowa. Stachowska jest była radną Matysówki, którą w 2019 roku włączono do Rzeszowa. Stachowska do rady dostała się z listy PiS.
Jacek Strojny odpowiadał także na zarzuty Rozwoju Rzeszowa, że Razem dla Rzeszowa zostało „wyhodowane” przez „Nowiny”, kontrolowane przez Orlen, który z kolei był jeszcze do niedawna zawłaszczony przez PiS.
Strojny z ironią wymieniał tytuły publikacji Michała Wróbla w „Nowinach”, które zabolały ratusz. – Wstydź się, Michał. Bij się w piersi, pojechałeś po bandzie, kpina, uderzasz w demokrację… – ironizował Strojny.
Byli w PiS, zostali wyrzuceni
Podkreślał też, że statut Razem dla Rzeszowa zabrania członkom ruchu działalności w partiach politycznych. Strojny przyznał, że mieli takich ludzi, którzy należeli do PiS. – W lutym br. dwie osoby jednogłośnie zostały wykluczone – dowodził Jacek Strojny.
Nazwisk tych osób jednak nie wymienił, dodał, że jedna z tych osób znalazła się na listach PiS w tegorocznych wyborach do Rady Miasta Rzeszowa.
Działacze RdR twierdzą, że ich kandydaci – Rafał Kulig, Ewelina Kloc, Adam Moczulski i Elżbieta Niedzielska – nigdy wcześniej nie startowali w wyborach z list PiS, ani w jakichkolwiek wyborach.
RdR ma za to na listach Adama Napiórkowskiego, szefa Rady Osiedla Pobitno, który w 2018 roku startował do rady miasta z listy PiS, ale członkiem partii nie jest. Pozostali kandydaci twierdzą, że jedyne wybory, w jakich brali udział, to wybory do rad osiedli.
Bagienko lokalnej polityki
Razem dla Rzeszowa w pozwie w trybie wyborczym domaga się sprostowania informacji przez Konrada Fijołka i Tomasza Kamińskiego, odczytania go na konferencji prasowej, przeprosin stowarzyszenia i ich kandydatów oraz zadośćuczynienia po 20 tys. zł.
– Wpłaconego na rzecz Fundacji Batorego – precyzuje Artur Polakiewicz, pełnomocnik wyborczy Razem dla Rzeszowa. Działacze RdR uważają, że atak na nich Rozwoju Rzeszowa dowodzi, że komitet Konrada Fijołka obawia się wyniku wyborów samorządowych.
– Chcemy nadal rozmawiać o rozwoju miasta, programie, a nie babrać się w zgniłym, śmierdzącym bagienku lokalnej polityki – powiedział Jacek Strojny.