July 26, 2025
Zdjęcia: Podkarpacka Policja / Pixabay

Reklama

Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło na jednej z rzeszowskiej ulic. 21-letni mężczyzna, który miał zakaz prowadzenia pojazdów po jeździe pod wpływem alkoholu, w ciągu niespełna miesiąca doprowadził do dwóch kolizji.

Młody mieszkaniec Rzeszowa dwukrotnie uciekł także z miejsca zdarzenia. Po zatrzymaniu trafił do aresztu, gdzie poczeka na wyrok sądu.

Blisko potrącenia pieszej

Do pierwszego zdarzenia z udziałem 21-latka doszło już 22 czerwca tego roku. Kiedy dyżurny pełnił służbę na stanowisku dowodzenia w Komendzie Miejskiej Policji, wraz ze swoimi zastępcami usłyszał charakterystyczny huk i trzask dochodzący od strony ulicy Lisa-Kuli.

Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, ich podejrzenia okazały się słuszne. – Jak się okazało, nieustalony wtedy kierujący pojazdem osobowym wjechał w słupki oddzielające pas jezdni od chodnika po czym odjechał z miejsca. Na szczęście piesza, idąca w tym czasie chodnikiem, nie ucierpiała w tym zdarzeniu – mówi podkomisarz Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Mundurowi rozpoczęli poszukiwania kierowcy, który prawie potrącił pieszą. Już kilkadziesiąt minut później zatrzymali mężczyznę, którego podejrzewali o uszkodzenie rzeszowskiej infrastruktury drogowej. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Rzeszowa, który posiadał już czynny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Kierowca był pijany

Mężczyzna w chwili zatrzymania był także nietrzeźwy, ale odmówił poddaniu się badaniu na obecność alkoholu. Po pobraniu jego krwi do badań okazało się, że miał wówczas w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu.

Mimo tego, że przeciwko niemu toczyło się postępowanie, niespełna miesiąc później 21-latek znowu doprowadził do niebezpiecznej sytuacji drogowej. W minioną niedzielę na ul. Lwowskiej prowadzona przez niego mazda najechała na tył volvo, a następnie uderzył jeszcze w nissana.

W tym przypadku rzeszowianin również uciekł z miejsca zdarzenia w kierunku ul. Krakowskiej. Zostawił na miejscu kolizji ranną pasażerkę volvo. Kiedy na miejscu pracowali policjanci starający się wyjaśnić okoliczności tego zajścia, obok nich przejechała mazda, za kierownicą której siedział znany już funkcjonariuszom 21-latek.

Kolejna kolizja z udziałem 21-latka 

Niespełna miesiąc wcześniej jeden z policjantów pracował na miejscu kolizji z jego udziałem, do której doszło na ul. ul. Lisa-Kuli.

– Mundurowi wydali kierującemu mazdą sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania się, ten jednak je zignorował i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim. Chwilę później młody mieszkaniec Rzeszowa został zatrzymany. Trafił do policyjnej izby zatrzymań – relacjonuje podkomisarz Żuk.

Po drugim zatrzymaniu 21-latka, dowody zebrane przez śledczych jednoznacznie pokazały, że mężczyzna lekceważąco podchodzi do obowiązującego prawa. Takie zachowanie wykazywał zresztą już wcześniej, wsiadając za kółko pod wpływem alkoholu, mimo zakazu.

Rzeszowianin usłyszał trzy zarzuty. Dwa dotyczą niestosowania się do orzeczonego środka karnego w postaci 6-miesięcznego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.

W środę Sąd Rejonowy w Rzeszowie przychylił się do wniosku prokuratora o 3-miesięcznym aresztowaniu 21-latka. Tam mężczyzna poczeka na wyrok Sądu Rejonowego w Rzeszowie.

Czytaj więcej:

Zdejmowali samochód z latarni. Nietypowa akcja straży pożarnej [ZDJĘCIA]

Zdjęcia: Podkarpacka Policja / Pixabay

Reklama

Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło na jednej z rzeszowskiej ulic. 21-letni mężczyzna, który miał zakaz prowadzenia pojazdów po jeździe pod wpływem alkoholu, w ciągu niespełna miesiąca doprowadził do dwóch kolizji.

Młody mieszkaniec Rzeszowa dwukrotnie uciekł także z miejsca zdarzenia. Po zatrzymaniu trafił do aresztu, gdzie poczeka na wyrok sądu.

Blisko potrącenia pieszej

Do pierwszego zdarzenia z udziałem 21-latka doszło już 22 czerwca tego roku. Kiedy dyżurny pełnił służbę na stanowisku dowodzenia w Komendzie Miejskiej Policji, wraz ze swoimi zastępcami usłyszał charakterystyczny huk i trzask dochodzący od strony ulicy Lisa-Kuli.

Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, ich podejrzenia okazały się słuszne. – Jak się okazało, nieustalony wtedy kierujący pojazdem osobowym wjechał w słupki oddzielające pas jezdni od chodnika po czym odjechał z miejsca. Na szczęście piesza, idąca w tym czasie chodnikiem, nie ucierpiała w tym zdarzeniu – mówi podkomisarz Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Mundurowi rozpoczęli poszukiwania kierowcy, który prawie potrącił pieszą. Już kilkadziesiąt minut później zatrzymali mężczyznę, którego podejrzewali o uszkodzenie rzeszowskiej infrastruktury drogowej. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Rzeszowa, który posiadał już czynny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Kierowca był pijany

Mężczyzna w chwili zatrzymania był także nietrzeźwy, ale odmówił poddaniu się badaniu na obecność alkoholu. Po pobraniu jego krwi do badań okazało się, że miał wówczas w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu.

Mimo tego, że przeciwko niemu toczyło się postępowanie, niespełna miesiąc później 21-latek znowu doprowadził do niebezpiecznej sytuacji drogowej. W minioną niedzielę na ul. Lwowskiej prowadzona przez niego mazda najechała na tył volvo, a następnie uderzył jeszcze w nissana.

W tym przypadku rzeszowianin również uciekł z miejsca zdarzenia w kierunku ul. Krakowskiej. Zostawił na miejscu kolizji ranną pasażerkę volvo. Kiedy na miejscu pracowali policjanci starający się wyjaśnić okoliczności tego zajścia, obok nich przejechała mazda, za kierownicą której siedział znany już funkcjonariuszom 21-latek.

Kolejna kolizja z udziałem 21-latka 

Niespełna miesiąc wcześniej jeden z policjantów pracował na miejscu kolizji z jego udziałem, do której doszło na ul. ul. Lisa-Kuli.

– Mundurowi wydali kierującemu mazdą sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania się, ten jednak je zignorował i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim. Chwilę później młody mieszkaniec Rzeszowa został zatrzymany. Trafił do policyjnej izby zatrzymań – relacjonuje podkomisarz Żuk.

Po drugim zatrzymaniu 21-latka, dowody zebrane przez śledczych jednoznacznie pokazały, że mężczyzna lekceważąco podchodzi do obowiązującego prawa. Takie zachowanie wykazywał zresztą już wcześniej, wsiadając za kółko pod wpływem alkoholu, mimo zakazu.

Rzeszowianin usłyszał trzy zarzuty. Dwa dotyczą niestosowania się do orzeczonego środka karnego w postaci 6-miesięcznego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.

W środę Sąd Rejonowy w Rzeszowie przychylił się do wniosku prokuratora o 3-miesięcznym aresztowaniu 21-latka. Tam mężczyzna poczeka na wyrok Sądu Rejonowego w Rzeszowie.

Czytaj więcej:

Zdejmowali samochód z latarni. Nietypowa akcja straży pożarnej [ZDJĘCIA]

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *