Niewiele brakowało, aby tradycyjny, coroczny punkt Breakout Days na ul. 3 Maja się nie odbył. Ale pogoda pogodą – kiedy Sławek Wierzcholski mówi – idziemy grać bluesa – wszyscy idą.
Breakout Days 2024, to festiwal muzyczny stworzony ku pamięci Tadeusza Nalepy – ojca polskiego bluesa. Przez trzy dni bluesmani mają okazję poznać, jak rodził się blues w czasach PRL i z tym jak ewoluowała ta muzyka.
Wspólnie granie dla Tadeusza Nalepy, jest jedną z tradycji Breakout Days. Odbywa się na ulicy 3 Maja, przy „Tadku”. Fani biorą w ręce gitary i od placu Farnego, aż do ul. Zamkowej słychać „Kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem, hej”.
Mimo niesprzyjającej pogody i odwołania wszystkich miejskich plenerowych imprez – fani bluesa i Tadeusza Nalepy odśpiewali wczoraj przy jego pomniku „Kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem, hej””.
„Słuchaj zawsze głosu serca…” – szczególnie wtedy gdy na harmonijce ustnej akompaniuje założyciel i lider „Nocnej Zmiany Bluesa” Sławek Wierzcholski.
(Red)
Niewiele brakowało, aby tradycyjny, coroczny punkt Breakout Days na ul. 3 Maja się nie odbył. Ale pogoda pogodą – kiedy Sławek Wierzcholski mówi – idziemy grać bluesa – wszyscy idą.
Breakout Days 2024, to festiwal muzyczny stworzony ku pamięci Tadeusza Nalepy – ojca polskiego bluesa. Przez trzy dni bluesmani mają okazję poznać, jak rodził się blues w czasach PRL i z tym jak ewoluowała ta muzyka.
Wspólnie granie dla Tadeusza Nalepy, jest jedną z tradycji Breakout Days. Odbywa się na ulicy 3 Maja, przy „Tadku”. Fani biorą w ręce gitary i od placu Farnego, aż do ul. Zamkowej słychać „Kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem, hej”.
Mimo niesprzyjającej pogody i odwołania wszystkich miejskich plenerowych imprez – fani bluesa i Tadeusza Nalepy odśpiewali wczoraj przy jego pomniku „Kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem, hej””.
„Słuchaj zawsze głosu serca…” – szczególnie wtedy gdy na harmonijce ustnej akompaniuje założyciel i lider „Nocnej Zmiany Bluesa” Sławek Wierzcholski.
(Red)