December 16, 2025
Ochrona ludności i obrona cywilna
Zdjęcia: Jerzy Żygadło / PUW Rzeszów

Reklama

Blisko 280 milionów złotych trafiło na Podkarpacie w ramach rządowego programu wzmacniania ochrony ludności. Region zbroi się „po cywilnemu” – buduje niezależne ujęcia wody, kupuje agregaty i stawia magazyny kryzysowe.

Jednak analiza podziału środków w skali kraju pokazuje ciekawą dysproporcję. Choć województwa graniczące z Ukrainą otrzymały potężny zastrzyk gotówki, to regiony sąsiadujące z Rosją i Białorusią w statystykach wypadają znacznie skromniej. Ile kosztuje nas bezpieczeństwo wschodniej granicy?

Zagrożenie ze wschodu

Zagrożenie ze wschodu przestało być teoretyczne, a stało się impulsem do największych od dekad inwestycji w obronę cywilną. Rządowy program na rok 2025 zakładał przekazanie samorządom dodatkowych miliardów złotych na zabezpieczenie ludności. Podkarpacie, będące hubem pomocowym i logistycznym dla Ukrainy, stało się jednym z głównych beneficjentów tego rozdania.

– Jesteśmy w czołówce regionów, które dostały najwięcej pieniędzy – podkreślała w Jasionce wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul, informując o rozdysponowaniu 278 777 000 zł na ponad 1800 zadań.

Zdjęcia: Jerzy Żygadło / PUW Rzeszów

Woda ważniejsza niż beton

Priorytetem na Podkarpaciu stała się niezależność wodna. Doświadczenia zza wschodniej granicy pokazują, że infrastruktura krytyczna jest pierwszym celem ataków. Dlatego w Jasionce – strategicznym punkcie na mapie regionu ze względu na lotnisko – powstają dwa zapasowe zbiorniki wody pitnej. W gminie Trzebownisko za 3,5 mln zł budowane są rezerwuary o pojemności 380 tys. litrów każdy, które mają zabezpieczyć nie tylko mieszkańców, ale i port lotniczy.

Podobną drogą idzie Rzeszów. Stolica województwa otrzymała 20 mln zł. – Przeznaczyliśmy je przede wszystkim na mobilną stację uzdatniania wody, która ma stanowić alternatywne i bezpieczne źródło, niezależne od głównego ujęcia na Wisłoku – tłumaczy prezydent Konrad Fijołek. Miasto inwestuje też w niezależny system łączności, bo w godzinie „W” telefony komórkowe mogą zamilknąć jako pierwsze.

Do strażaków, szpitali i samorządów trafia również ciężki sprzęt: od cystern i koparek, przez potężne agregaty prądotwórcze, aż po namioty pneumatyczne i sprzęt medyczny.

Ściana wschodnia po taniości? 

Choć kwoty płynące na Podkarpacie robią wrażenie, analiza pełnej listy beneficjentów w skali kraju ujawnia zaskakujące dysproporcje, zwłaszcza w kontekście tzw. wschodniej flanki NATO.

Zsumowaliśmy środki przyznane czterem województwom, które bezpośrednio graniczą z agresywnymi sąsiadami (Rosją, Białorusią) oraz objętą wojną Ukrainą: Warmińsko-Mazurskiemu, Podlaskiemu, Lubelskiemu i Podkarpackiemu. Łącznie do tych czterech regionów trafiło ok. 910 mln zł. Biorąc pod uwagę, że suma środków z analizowanej listy (dla wszystkich województw i Warszawy) to ok. 4,6 mld zł, oznacza to, że na „ścianę wschodnią” przeznaczono niespełna 20 proc. całej puli (dokładnie ok. 19,7 proc.).

Reklama

Jeszcze ciekawiej wygląda podział wewnątrz samej grupy wschodniej:

  • Podkarpackie i Lubelskie (granica z Ukrainą i Białorusią) otrzymały po ok. 280 mln zł
  • Warmińsko-Mazurskie (granica Rosją) otrzymało ok. 190 mln zł
  • Podlaskie (granica z Białorusią i przesmyk suwalski) otrzymało zaledwie ok. 160 mln zł.

Dla porównania, bezpieczniejsze geograficznie województwo śląskie otrzymało ponad 520 mln zł, a wielkopolskie – ponad 410 mln zł.

Wynika z tego, że klucz algorytmu podziału środków mocniej premiował liczbę ludności i gęstość infrastruktury przemysłowej niż sam czynnik geopolitycznego ryzyka przygranicznego.

Regiony najbardziej narażone na potencjalną agresję hybrydową z terenu Białorusi czy Rosji (Podlaskie i Warmińsko-Mazurskie) znalazły się w dolnej połowie tabeli finansowej.

Miliardy to dopiero początek

Mimo tych dysproporcji, samorządowcy z południa mogą odetchnąć z ulgą. Blisko 90 proc. środków dla Podkarpacia (ponad 250 mln zł) trafiło bezpośrednio do gmin i powiatów. Podpisano aż 479 umów.

Perspektywy są obiecujące. W projekcie ustawy budżetowej na 2026 rok zaplanowano dla Podkarpacia kwotę zbliżoną do 300 mln zł. To sygnał, że budowa odporności cywilnej nie jest jednorazowym zrywem, ale procesem rozłożonym na lata. Pozostaje pytanie, czy w kolejnych transzach algorytm łaskawiej spojrzy na północny odcinek wschodniej granicy, gdzie potrzeby w zakresie schronów i systemów alarmowych są równie palące.

Setki milionów złotych dla województw

Jak podaje Serwis Rzeczypospolitej Polskiej w programie ochrony ludności i obrony cywilnej na lata 2025-2026 przewidziano środki w wysokości 0,3% PKB. W 2025 r. to jest ponad 16,7 miliardów złotych, z tego ponad 5,1 miliarda złotych to dodatkowe środki na zadania związane z ochroną ludności i obroną cywilną. Z kolei w 2026 r. to będzie ponad 17,2 miliarda zł. 

Widoczne są jednak różnice w finansowaniu:

  • śląskie – ponad 520 mln zł
  • mazowieckie (bez Warszawy) – ponad 450 mln zł
  • wielkopolskie – ponad 410 mln zł
  • małopolskie – niemal 390 mln zł
  • dolnośląskie – blisko 360 mln zł
  • łódzkie – ponad 280 mln zł
  • pomorskie – ponad 280 mln zł
  • podkarpackie – blisko 280 mln zł
  • lubelskie – prawie 280 mln zł
  • kujawsko-pomorskie – blisko 240 mln zł
  • zachodniopomorskie – ponad 200 mln zł
  • Warszawa (jako odrębna jednostka) – ponad 210 mln zł
  • warmińsko-mazurskie – blisko 190 mln zł
  • podlaskie – ponad 160 mln zł
  • świętokrzyskie – około 130 mln zł
  • lubuskie – blisko 120 mln zł
  • opolskie – prawie 110 mln zł.

(oprac. mob)

Czytaj więcej: 

Chcą wyciąć ponad 300 ha lasu na Podkarpaciu pod elektrownię jądrową

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

Ochrona ludności i obrona cywilna
Zdjęcia: Jerzy Żygadło / PUW Rzeszów

Reklama

Blisko 280 milionów złotych trafiło na Podkarpacie w ramach rządowego programu wzmacniania ochrony ludności. Region zbroi się „po cywilnemu” – buduje niezależne ujęcia wody, kupuje agregaty i stawia magazyny kryzysowe.

Jednak analiza podziału środków w skali kraju pokazuje ciekawą dysproporcję. Choć województwa graniczące z Ukrainą otrzymały potężny zastrzyk gotówki, to regiony sąsiadujące z Rosją i Białorusią w statystykach wypadają znacznie skromniej. Ile kosztuje nas bezpieczeństwo wschodniej granicy?

Zagrożenie ze wschodu

Zagrożenie ze wschodu przestało być teoretyczne, a stało się impulsem do największych od dekad inwestycji w obronę cywilną. Rządowy program na rok 2025 zakładał przekazanie samorządom dodatkowych miliardów złotych na zabezpieczenie ludności. Podkarpacie, będące hubem pomocowym i logistycznym dla Ukrainy, stało się jednym z głównych beneficjentów tego rozdania.

– Jesteśmy w czołówce regionów, które dostały najwięcej pieniędzy – podkreślała w Jasionce wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul, informując o rozdysponowaniu 278 777 000 zł na ponad 1800 zadań.

Zdjęcia: Jerzy Żygadło / PUW Rzeszów

Woda ważniejsza niż beton

Priorytetem na Podkarpaciu stała się niezależność wodna. Doświadczenia zza wschodniej granicy pokazują, że infrastruktura krytyczna jest pierwszym celem ataków. Dlatego w Jasionce – strategicznym punkcie na mapie regionu ze względu na lotnisko – powstają dwa zapasowe zbiorniki wody pitnej. W gminie Trzebownisko za 3,5 mln zł budowane są rezerwuary o pojemności 380 tys. litrów każdy, które mają zabezpieczyć nie tylko mieszkańców, ale i port lotniczy.

Podobną drogą idzie Rzeszów. Stolica województwa otrzymała 20 mln zł. – Przeznaczyliśmy je przede wszystkim na mobilną stację uzdatniania wody, która ma stanowić alternatywne i bezpieczne źródło, niezależne od głównego ujęcia na Wisłoku – tłumaczy prezydent Konrad Fijołek. Miasto inwestuje też w niezależny system łączności, bo w godzinie „W” telefony komórkowe mogą zamilknąć jako pierwsze.

Do strażaków, szpitali i samorządów trafia również ciężki sprzęt: od cystern i koparek, przez potężne agregaty prądotwórcze, aż po namioty pneumatyczne i sprzęt medyczny.

Ściana wschodnia po taniości? 

Choć kwoty płynące na Podkarpacie robią wrażenie, analiza pełnej listy beneficjentów w skali kraju ujawnia zaskakujące dysproporcje, zwłaszcza w kontekście tzw. wschodniej flanki NATO.

Zsumowaliśmy środki przyznane czterem województwom, które bezpośrednio graniczą z agresywnymi sąsiadami (Rosją, Białorusią) oraz objętą wojną Ukrainą: Warmińsko-Mazurskiemu, Podlaskiemu, Lubelskiemu i Podkarpackiemu. Łącznie do tych czterech regionów trafiło ok. 910 mln zł. Biorąc pod uwagę, że suma środków z analizowanej listy (dla wszystkich województw i Warszawy) to ok. 4,6 mld zł, oznacza to, że na „ścianę wschodnią” przeznaczono niespełna 20 proc. całej puli (dokładnie ok. 19,7 proc.).

Reklama

Jeszcze ciekawiej wygląda podział wewnątrz samej grupy wschodniej:

  • Podkarpackie i Lubelskie (granica z Ukrainą i Białorusią) otrzymały po ok. 280 mln zł
  • Warmińsko-Mazurskie (granica Rosją) otrzymało ok. 190 mln zł
  • Podlaskie (granica z Białorusią i przesmyk suwalski) otrzymało zaledwie ok. 160 mln zł.

Dla porównania, bezpieczniejsze geograficznie województwo śląskie otrzymało ponad 520 mln zł, a wielkopolskie – ponad 410 mln zł.

Wynika z tego, że klucz algorytmu podziału środków mocniej premiował liczbę ludności i gęstość infrastruktury przemysłowej niż sam czynnik geopolitycznego ryzyka przygranicznego.

Regiony najbardziej narażone na potencjalną agresję hybrydową z terenu Białorusi czy Rosji (Podlaskie i Warmińsko-Mazurskie) znalazły się w dolnej połowie tabeli finansowej.

Miliardy to dopiero początek

Mimo tych dysproporcji, samorządowcy z południa mogą odetchnąć z ulgą. Blisko 90 proc. środków dla Podkarpacia (ponad 250 mln zł) trafiło bezpośrednio do gmin i powiatów. Podpisano aż 479 umów.

Perspektywy są obiecujące. W projekcie ustawy budżetowej na 2026 rok zaplanowano dla Podkarpacia kwotę zbliżoną do 300 mln zł. To sygnał, że budowa odporności cywilnej nie jest jednorazowym zrywem, ale procesem rozłożonym na lata. Pozostaje pytanie, czy w kolejnych transzach algorytm łaskawiej spojrzy na północny odcinek wschodniej granicy, gdzie potrzeby w zakresie schronów i systemów alarmowych są równie palące.

Setki milionów złotych dla województw

Jak podaje Serwis Rzeczypospolitej Polskiej w programie ochrony ludności i obrony cywilnej na lata 2025-2026 przewidziano środki w wysokości 0,3% PKB. W 2025 r. to jest ponad 16,7 miliardów złotych, z tego ponad 5,1 miliarda złotych to dodatkowe środki na zadania związane z ochroną ludności i obroną cywilną. Z kolei w 2026 r. to będzie ponad 17,2 miliarda zł. 

Widoczne są jednak różnice w finansowaniu:

  • śląskie – ponad 520 mln zł
  • mazowieckie (bez Warszawy) – ponad 450 mln zł
  • wielkopolskie – ponad 410 mln zł
  • małopolskie – niemal 390 mln zł
  • dolnośląskie – blisko 360 mln zł
  • łódzkie – ponad 280 mln zł
  • pomorskie – ponad 280 mln zł
  • podkarpackie – blisko 280 mln zł
  • lubelskie – prawie 280 mln zł
  • kujawsko-pomorskie – blisko 240 mln zł
  • zachodniopomorskie – ponad 200 mln zł
  • Warszawa (jako odrębna jednostka) – ponad 210 mln zł
  • warmińsko-mazurskie – blisko 190 mln zł
  • podlaskie – ponad 160 mln zł
  • świętokrzyskie – około 130 mln zł
  • lubuskie – blisko 120 mln zł
  • opolskie – prawie 110 mln zł.

(oprac. mob)

Czytaj więcej: 

Chcą wyciąć ponad 300 ha lasu na Podkarpaciu pod elektrownię jądrową

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *