Pociąg do stacji Jasionka Lotnisko. “Kosztowna ciekawostka z niedopasowanym rozkładem”?

Członek zarządu Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), Piotr Rachwalski, ocenił połączenie kolejowe do stacji Jasionka Lotnisko. Chwali, choć wskazuje pewne braki. Pasażerowie i mieszkańcy piszą głównie o błędach, w tym fundamentalnych.

PKP Polskie Linie Kolejowe w sierpniu 2023 r. zakończyły budowę infrastruktury kolejowej, która sprawia, że podróż koleją do lotniska w Jasionce ze stacji Rzeszów Główny zajmuje 18 minut.

Eksperckie „tak”, ale z uwagami

Piotr Rachwalski, uznany ekspert rynku transportowego, m.in. członek zarządu CPK, w swojej relacji w mediach społecznościowych z pobytu na lotnisku i stacji Jasionka Lotnisko wynotował listę spostrzeżeń. Zwrócił uwagę na rosnącą liczbę pasażerów na lotnisku i wskazał na potencjał linii kolejowej, która w przyszłości może stać się linią przelotową i stanowić „oś rozwoju”.

W jego ocenie, połączenie (z ceną 4 zł w promocji) jest tańsze i nowocześniejsze niż alternatywny autobus (6,20 zł). „Całość robi bardzo dobre wrażenie” – podsumował Rachwalski, stawiając Jasionkę wyżej niż podobne rozwiązania w Lublinie czy Goleniowie, choć wciąż za Krakowem i Gdańskiem.

Jednocześnie ekspert zauważył rzeczy do poprawy: „Czego brakuje? Przejścia podziemnego lub po prostu pod dachem z dworca na lotnisko (…) A z rzeczy drobnych, na już, to brakuje na przystanku kolejowym informacji o odlotach, a jeszcze bardziej brakuje informacji o odjazdach pociągów na samym lotnisku”.

Pasażerowie: „Dach to mus, tunel to absurd”

Wpis Rachwalskiego okraszony jest ponad setką różnorodnych komentarzy internautów, którzy jeżdżą tą linią kolejową lub mieli okazję się nia przejechać w drodze na lotnisko.

Kwestia infrastruktury jest szeroko komentowana. Rachwalski napisał, że brakuje: „Przejścia podziemnego lub po prostu pod dachem z dworca na lotnisko. O jakimś ruchomym chodniku już nie wspominając”.

Mieszkańcy podchodzą do sprawy bardziej pragmatycznie. „Dach to ok sprawa, bo mocno wieje na stacji i obok niej, a nie ma też za bardzo gdzie się schować w razie załamania pogody” – pisze Rafał. Jednocześnie studzi wizje tunelu: „Znajmy rozsądek (…) na tak małym nadal jeszcze lotnisku takie pomysły to absurd (…) Na razie to czysta fantazja”.

Pasażerowie są zgodni – wystawiona na wiatr i deszcz stacja Jasionka Lotnisko wymaga zadaszenia chroniącego drogę do terminala.

Pociągi odjeżdżają bez pasażerów

Ciężkie zarzuty dotyczą jednak nie infrastruktury, a logiki połączenia, o czym Rachwalski może nie mieć wiedzy, aczkolwiek jego wpis to nie głęboka analiza; poza tym kto kala własną branżę? Tymczasem wielu pasażerów wskazuje, że rozkład pociągów jest całkowicie oderwany od siatki lotów.

„Szkoda tylko że rozkład pociągów sobie a rozkład lotów sobie” – irytuje się Jan. Opisuje, zdarzają się sytuacje, w których pasażerowie po wieczornym przylocie mogą jedynie pomachać odjeżdżającemu składowi. „Wieczorem przylatują trzy duże samoloty i jedynie co można zrobić po wyjściu z lotniska to pomachać jak pociąg odjeżdża. A wystarczyłoby przesunąć odjazd pociągu o 15-30 minut. Żenada!!!” – kwituje.

Problem ten dostrzega także Maciej, który wskazuje, że w Porcie Lotniczym Szczecin-Goleniów im. NSZZ „Solidarność” „na pociąg często było trzeba czekać i godzinę”. 

Puste składy czy wypchane?

Kontrowersje budzi też frekwencja. Obserwacje są skrajnie różne. „Jakoś nie ma tego nawału podróżnych w tym pociągu” – zauważa Tadeusz. Zgadza się to z opinią eksperta, członka zarządu CPK, który zauważa, że „Ludzi w pociągach od kilkudziesięciu do kilkunastu, ale tendencja rosnąca.”  

Zupełnie inną frekwencją napotyka na tej linii użytkownik „Quba Dojaquba” – jeden z nielicznych facebookowiczów, którzy nie podpisują się pod wpisem Rachwalskiego imieniem i nazwiskiem. Oponuje Tadeuszowi: „Jechałem? Ja dwa razy, raz był pełny (ludzie stali) drugi raz większość miejsc zajęta”.

Ważnym głosem w dyskusji o zarządzaniu taborem jest komentarz Anny: „Szkoda tylko, że na Jasionkę jest puszczany tak duży skład, który zazwyczaj jeździ pusty. Zaledwie z kilkoma pasażerami”. Internautka wskazuje, że w tym samym czasie „pasażerowie linii, np. kolei aglomeracyjnych, muszą stać ściśnięci jak śledzie”.

Inni internauci precyzują, że pociąg częściej niż podróżnym lotniczym służy pracownikom strefy lub młodzieży jadącej do centrum nauki, dla których autobus i tak często jest lepszą opcją ze względu na lokalizację przystanków i częstotliwość.

„Rzeszów Lotnisko” czy „ślepy zakończenie”?

Dla przyszłości połączenia kluczowe są dwie kwestie: nazewnictwo i jego charakter. „Serio, kto wymyślił, żeby ten przystanek nie nazywał się 'Rzeszów Lotnisko’?” – pyta Michał, argumentując, że „mało kto wie, co to jest Jasionka”. Nawiązuje tym samym do przyjętej nazwy stacji „Jasionka Lotnisko”.  

Ważniejszy jest jednak zarzut o „ślepe” zakończenie linii. „Lotnisko Jasionka samo w sobie obsługuje zbyt mało pasażerów żeby było wystarczająco dużym generatorem ruchu” – diagnozuje Karol, podkreślając, że linia „nie powinna kończyć się ślepo, tylko powinna być przelotowa”.

Dopiero wtedy, jak sugerują komentujący, połączenie miałoby szansę obsłużyć ruch regionalny, np. na linii Stalowa Wola – Jasionka – Rzeszów, stając się realną alternatywą, a nie tylko kosztowną ciekawostką z niedopasowanym rozkładem.

Piotr Rachwalski, który był od 2014 do 2019 r. prezesem Kolei Dolnośląskich napisał, że rzeczywiście linia jest póki co ślepa, ale w przyszłości być może będzie przelotowa. Zwrócił uwagę, że „gdyby poprawić częstotliwość pociągów można by wokół linii rozwijać osiedla – generalnie linia może stanowić oś rozwoju. Niezły potencjał daje też okoliczna strefa ekonomiczna.”

W kontrze internauta Arkadiusz zadaje pytanie o to, ile trzeba dopłacać do tych połączeń? „Tam spokojnie wystarczyłby jednoczłonowy szynobus” – atakuje. Inny dyskutant wskazuje, że czasem w weekendy i rano na linii pojawiają się tańsze w eksploatacji szynobusy na trasie do Jasionki. „Na szczęście nie często, bo jednak wolę te normalne składy” – dodaje. 

Koszt infrastruktury 

Łączna długość nowego połączenia od stacji Rzeszów Główny do stacji Jasionka Lotnisko wynosi blisko 12 km. Stacje i przystanki na trasie to: Rzeszów Główny, Rzeszów Zachodni, Rzeszów Staromieście, Rzeszów Miłocin, Zaczernie Głogów Małopolski Południowy i stacja Jasionka Lotnisko.

Łączny koszt inwestycji obejmował linię do lotniska i budowę 14 komfortowych przystanków, na liniach m.in. łączących Rzeszów z Dębicą i Przeworskiem oraz z Kolbuszową i Strzyżowem.

Inwestycja PLK SA, realizowana w ramach projektu „Budowa Podmiejskiej Kolei Aglomeracyjnej”, wyniosła 338,6 mln zł. Projekt był współfinansowany ze środków unijnych z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Dofinansowanie unijne wyniosło nieco ponad 196 mln zł.

Zbadamy sprawę dopasowania rozkładu jazdy do stacji Jasionka Lotnisko w odniesieniu do przylotu samolotów na podrzeszowskie lotnisko.

Czytaj więcej: 

Budowa S19 Rzeszów Połdunie – Babica z lotu ptaka. Prawie 70 proc. lewego tunelu wydrążone [WIDEO]

Członek zarządu Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), Piotr Rachwalski, ocenił połączenie kolejowe do stacji Jasionka Lotnisko. Chwali, choć wskazuje pewne braki. Pasażerowie i mieszkańcy piszą głównie o błędach, w tym fundamentalnych.

PKP Polskie Linie Kolejowe w sierpniu 2023 r. zakończyły budowę infrastruktury kolejowej, która sprawia, że podróż koleją do lotniska w Jasionce ze stacji Rzeszów Główny zajmuje 18 minut.

Eksperckie „tak”, ale z uwagami

Piotr Rachwalski, uznany ekspert rynku transportowego, m.in. członek zarządu CPK, w swojej relacji w mediach społecznościowych z pobytu na lotnisku i stacji Jasionka Lotnisko wynotował listę spostrzeżeń. Zwrócił uwagę na rosnącą liczbę pasażerów na lotnisku i wskazał na potencjał linii kolejowej, która w przyszłości może stać się linią przelotową i stanowić „oś rozwoju”.

W jego ocenie, połączenie (z ceną 4 zł w promocji) jest tańsze i nowocześniejsze niż alternatywny autobus (6,20 zł). „Całość robi bardzo dobre wrażenie” – podsumował Rachwalski, stawiając Jasionkę wyżej niż podobne rozwiązania w Lublinie czy Goleniowie, choć wciąż za Krakowem i Gdańskiem.

Jednocześnie ekspert zauważył rzeczy do poprawy: „Czego brakuje? Przejścia podziemnego lub po prostu pod dachem z dworca na lotnisko (…) A z rzeczy drobnych, na już, to brakuje na przystanku kolejowym informacji o odlotach, a jeszcze bardziej brakuje informacji o odjazdach pociągów na samym lotnisku”.

Pasażerowie: „Dach to mus, tunel to absurd”

Wpis Rachwalskiego okraszony jest ponad setką różnorodnych komentarzy internautów, którzy jeżdżą tą linią kolejową lub mieli okazję się nia przejechać w drodze na lotnisko.

Kwestia infrastruktury jest szeroko komentowana. Rachwalski napisał, że brakuje: „Przejścia podziemnego lub po prostu pod dachem z dworca na lotnisko. O jakimś ruchomym chodniku już nie wspominając”.

Mieszkańcy podchodzą do sprawy bardziej pragmatycznie. „Dach to ok sprawa, bo mocno wieje na stacji i obok niej, a nie ma też za bardzo gdzie się schować w razie załamania pogody” – pisze Rafał. Jednocześnie studzi wizje tunelu: „Znajmy rozsądek (…) na tak małym nadal jeszcze lotnisku takie pomysły to absurd (…) Na razie to czysta fantazja”.

Pasażerowie są zgodni – wystawiona na wiatr i deszcz stacja Jasionka Lotnisko wymaga zadaszenia chroniącego drogę do terminala.

Pociągi odjeżdżają bez pasażerów

Ciężkie zarzuty dotyczą jednak nie infrastruktury, a logiki połączenia, o czym Rachwalski może nie mieć wiedzy, aczkolwiek jego wpis to nie głęboka analiza; poza tym kto kala własną branżę? Tymczasem wielu pasażerów wskazuje, że rozkład pociągów jest całkowicie oderwany od siatki lotów.

„Szkoda tylko że rozkład pociągów sobie a rozkład lotów sobie” – irytuje się Jan. Opisuje, zdarzają się sytuacje, w których pasażerowie po wieczornym przylocie mogą jedynie pomachać odjeżdżającemu składowi. „Wieczorem przylatują trzy duże samoloty i jedynie co można zrobić po wyjściu z lotniska to pomachać jak pociąg odjeżdża. A wystarczyłoby przesunąć odjazd pociągu o 15-30 minut. Żenada!!!” – kwituje.

Problem ten dostrzega także Maciej, który wskazuje, że w Porcie Lotniczym Szczecin-Goleniów im. NSZZ „Solidarność” „na pociąg często było trzeba czekać i godzinę”. 

Puste składy czy wypchane?

Kontrowersje budzi też frekwencja. Obserwacje są skrajnie różne. „Jakoś nie ma tego nawału podróżnych w tym pociągu” – zauważa Tadeusz. Zgadza się to z opinią eksperta, członka zarządu CPK, który zauważa, że „Ludzi w pociągach od kilkudziesięciu do kilkunastu, ale tendencja rosnąca.”  

Zupełnie inną frekwencją napotyka na tej linii użytkownik „Quba Dojaquba” – jeden z nielicznych facebookowiczów, którzy nie podpisują się pod wpisem Rachwalskiego imieniem i nazwiskiem. Oponuje Tadeuszowi: „Jechałem? Ja dwa razy, raz był pełny (ludzie stali) drugi raz większość miejsc zajęta”.

Ważnym głosem w dyskusji o zarządzaniu taborem jest komentarz Anny: „Szkoda tylko, że na Jasionkę jest puszczany tak duży skład, który zazwyczaj jeździ pusty. Zaledwie z kilkoma pasażerami”. Internautka wskazuje, że w tym samym czasie „pasażerowie linii, np. kolei aglomeracyjnych, muszą stać ściśnięci jak śledzie”.

Inni internauci precyzują, że pociąg częściej niż podróżnym lotniczym służy pracownikom strefy lub młodzieży jadącej do centrum nauki, dla których autobus i tak często jest lepszą opcją ze względu na lokalizację przystanków i częstotliwość.

„Rzeszów Lotnisko” czy „ślepy zakończenie”?

Dla przyszłości połączenia kluczowe są dwie kwestie: nazewnictwo i jego charakter. „Serio, kto wymyślił, żeby ten przystanek nie nazywał się ‘Rzeszów Lotnisko’?” – pyta Michał, argumentując, że „mało kto wie, co to jest Jasionka”. Nawiązuje tym samym do przyjętej nazwy stacji „Jasionka Lotnisko”.  

Ważniejszy jest jednak zarzut o „ślepe” zakończenie linii. „Lotnisko Jasionka samo w sobie obsługuje zbyt mało pasażerów żeby było wystarczająco dużym generatorem ruchu” – diagnozuje Karol, podkreślając, że linia „nie powinna kończyć się ślepo, tylko powinna być przelotowa”.

Dopiero wtedy, jak sugerują komentujący, połączenie miałoby szansę obsłużyć ruch regionalny, np. na linii Stalowa Wola – Jasionka – Rzeszów, stając się realną alternatywą, a nie tylko kosztowną ciekawostką z niedopasowanym rozkładem.

Piotr Rachwalski, który był od 2014 do 2019 r. prezesem Kolei Dolnośląskich napisał, że rzeczywiście linia jest póki co ślepa, ale w przyszłości być może będzie przelotowa. Zwrócił uwagę, że „gdyby poprawić częstotliwość pociągów można by wokół linii rozwijać osiedla – generalnie linia może stanowić oś rozwoju. Niezły potencjał daje też okoliczna strefa ekonomiczna.”

W kontrze internauta Arkadiusz zadaje pytanie o to, ile trzeba dopłacać do tych połączeń? „Tam spokojnie wystarczyłby jednoczłonowy szynobus” – atakuje. Inny dyskutant wskazuje, że czasem w weekendy i rano na linii pojawiają się tańsze w eksploatacji szynobusy na trasie do Jasionki. „Na szczęście nie często, bo jednak wolę te normalne składy” – dodaje. 

Koszt infrastruktury 

Łączna długość nowego połączenia od stacji Rzeszów Główny do stacji Jasionka Lotnisko wynosi blisko 12 km. Stacje i przystanki na trasie to: Rzeszów Główny, Rzeszów Zachodni, Rzeszów Staromieście, Rzeszów Miłocin, Zaczernie Głogów Małopolski Południowy i stacja Jasionka Lotnisko.

Łączny koszt inwestycji obejmował linię do lotniska i budowę 14 komfortowych przystanków, na liniach m.in. łączących Rzeszów z Dębicą i Przeworskiem oraz z Kolbuszową i Strzyżowem.

Inwestycja PLK SA, realizowana w ramach projektu „Budowa Podmiejskiej Kolei Aglomeracyjnej”, wyniosła 338,6 mln zł. Projekt był współfinansowany ze środków unijnych z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Dofinansowanie unijne wyniosło nieco ponad 196 mln zł.

Zbadamy sprawę dopasowania rozkładu jazdy do stacji Jasionka Lotnisko w odniesieniu do przylotu samolotów na podrzeszowskie lotnisko.

Czytaj więcej: 

Budowa S19 Rzeszów Połdunie – Babica z lotu ptaka. Prawie 70 proc. lewego tunelu wydrążone [WIDEO]