Wspinają się po balkonach, biegają wokół placów zabaw – mieszkańcy ulicy Lewakowskiego w Rzeszowie mają problem ze szczurami.
Zdjęcia: Katarzyna / Czytelniczka Rzeszów News
– Plaga szczurów na osiedlu Krakowska-Południe. Szczury błąkają się po osiedlu, w rejonie placów zabaw. Prośby mieszkańców bloku przy ulicy Lewakowskiego 13 o rozwiązanie problemy są ignorowane – twierdzi pani Katarzyna, jedna z mieszkanek osiedla.
Mieszkańcy od kilku tygodni proszą Rzeszowską Spółdzielnię Mieszkaniową, by ta wreszcie skończyła z plagą szczurów. – Gryzonie najpierw pojawiły się w zaroślach obok placu zabaw, a teraz już krążą wokół bloków, wspinają się po balkonach – mówią mieszkańcy.
Wydzwaniają do RSM, wysyłają maile. – Nikt nie reaguje na nasze skargi, a szczurów jest coraz więcej i – co najgorsze – w ogóle nie boją się ludzi. Ostatnio szczury biegały wokół huśtawek na placu zabaw, gdzie bawią się dzieci – słyszymy na osiedlu.
Pokarm przyciąga gryzonie
Maria Prostak, kierownik administracji osiedla Krakowska-Południe, przyznaje, że mieszkańcy proszą o interwencje. Pierwsze telefoniczne zgłoszenia od mieszkańców bloku nr 13 ulicy Lewakowskiego do administracji dotarły w dniach 8-10 kwietnia.
Prostak twierdzi, że skarg spółdzielnia nie zignorowała, zleciła specjalistycznej firmie, by ta rozłożyła pojemniki z trutką w pergoli śmietnikowej w pobliżu klatki nr 4. Trutki wyłożono 10 kwietnia. Gdy szczury wciąż biegały, trutki w pergoli ponownie wyłożono 6 maja.
– Na bieżąco teren jest przeglądany, likwidowane są otwory i dziury w ziemi – zapewnia Maria Prostak.
14 maja z kolei, po kolejnych skargach mieszkańców, spółdzielnia usunęła pojemniki, które stały w niewidocznym miejscu pod tujami. – To właśnie do tych pojemników osoby spoza bloku wrzucały pokarm, który wabił szczury – podejrzewa spółdzielnia.
Ograniczony zakres kontroli
Gryzonie wciąż jednak są utrapieniem mieszkańców. Spółdzielnia nie znajduje skutecznego lekarstwa na pozbycie się szczurów i jak wyeliminować ich wędrówki.
– W sąsiedztwie są również tereny i zabudowa osób prywatnych, tereny miejskie, ogrodzone zbiorniki wodne, obiekty użyteczności publicznej, gdzie nie prowadzimy kontroli w tym zakresie – tłumaczy Maria Prostak.
– Szczury mogą przemieszczać się również podziemnymi sieciami – kanalizacyjną lub ciepłowniczą, które należą do dostawców mediów – dodaje Prostak.
Wspinają się po balkonach, biegają wokół placów zabaw – mieszkańcy ulicy Lewakowskiego w Rzeszowie mają problem ze szczurami.
Zdjęcia: Katarzyna / Czytelniczka Rzeszów News
– Plaga szczurów na osiedlu Krakowska-Południe. Szczury błąkają się po osiedlu, w rejonie placów zabaw. Prośby mieszkańców bloku przy ulicy Lewakowskiego 13 o rozwiązanie problemy są ignorowane – twierdzi pani Katarzyna, jedna z mieszkanek osiedla.
Mieszkańcy od kilku tygodni proszą Rzeszowską Spółdzielnię Mieszkaniową, by ta wreszcie skończyła z plagą szczurów. – Gryzonie najpierw pojawiły się w zaroślach obok placu zabaw, a teraz już krążą wokół bloków, wspinają się po balkonach – mówią mieszkańcy.
Wydzwaniają do RSM, wysyłają maile. – Nikt nie reaguje na nasze skargi, a szczurów jest coraz więcej i – co najgorsze – w ogóle nie boją się ludzi. Ostatnio szczury biegały wokół huśtawek na placu zabaw, gdzie bawią się dzieci – słyszymy na osiedlu.
Pokarm przyciąga gryzonie
Maria Prostak, kierownik administracji osiedla Krakowska-Południe, przyznaje, że mieszkańcy proszą o interwencje. Pierwsze telefoniczne zgłoszenia od mieszkańców bloku nr 13 ulicy Lewakowskiego do administracji dotarły w dniach 8-10 kwietnia.
Prostak twierdzi, że skarg spółdzielnia nie zignorowała, zleciła specjalistycznej firmie, by ta rozłożyła pojemniki z trutką w pergoli śmietnikowej w pobliżu klatki nr 4. Trutki wyłożono 10 kwietnia. Gdy szczury wciąż biegały, trutki w pergoli ponownie wyłożono 6 maja.
– Na bieżąco teren jest przeglądany, likwidowane są otwory i dziury w ziemi – zapewnia Maria Prostak.
14 maja z kolei, po kolejnych skargach mieszkańców, spółdzielnia usunęła pojemniki, które stały w niewidocznym miejscu pod tujami. – To właśnie do tych pojemników osoby spoza bloku wrzucały pokarm, który wabił szczury – podejrzewa spółdzielnia.
Ograniczony zakres kontroli
Gryzonie wciąż jednak są utrapieniem mieszkańców. Spółdzielnia nie znajduje skutecznego lekarstwa na pozbycie się szczurów i jak wyeliminować ich wędrówki.
– W sąsiedztwie są również tereny i zabudowa osób prywatnych, tereny miejskie, ogrodzone zbiorniki wodne, obiekty użyteczności publicznej, gdzie nie prowadzimy kontroli w tym zakresie – tłumaczy Maria Prostak.
– Szczury mogą przemieszczać się również podziemnymi sieciami – kanalizacyjną lub ciepłowniczą, które należą do dostawców mediów – dodaje Prostak.