Policja zatrzymała trzech pijanych kierowców w okolicach Rzeszowa w jeden wieczór. Dwaj mężczyźni prowadzili ładowarki w Trzcianie, a trzeci jechał BMW w Zarzeczu. Rekordzista miał ponad 2 promile i dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów.
Wczorajsze wieczorne kontrole drogowe policjantów z Rzeszowa przyniosły alarmujące wyniki. W ciągu kilku godzin funkcjonariusze zatrzymali trzech nietrzeźwych kierowców, którzy stanowili poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Pijani operatorzy ciężkiego sprzętu
Pierwsze zatrzymanie miało miejsce po godzinie 18:30 w Trzcianie. Policjanci ruchu drogowego skontrolowali 47-latka kierującego ładowarką typu fadroma. Mężczyzna miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.
Niecałe trzy godziny później, przed 21:00, również w Trzcianie, funkcjonariusze zatrzymali kolejnego nietrzeźwego kierowcę. Tym razem był to 44-latek prowadzący ładowarkę marki JCB.
– Badanie stanu trzeźwości 44-latka wskazało, że miał w organizmie prawie 1,4 promila – mówi Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.
Recydywista z BMW
Do trzeciego zatrzymania doszło po godzinie 20:30, gdy dyżurny miejski otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy BMW w Boguchwale. Policjanci patrolujący teren napotkali wskazany pojazd w Zarzeczu.
Za kierownicą BMW siedział 30-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał ponad 2,1 promila alkoholu. Sytuację pogarsza fakt, że mężczyzna miał dwa czynne zakazy prowadzenia pojazdów.
Surowe konsekwencje
Za jazdę po pijanemu grozi do 3 lat więzienia, wysoka grzywna, a czasem nawet konfiskata samochodu. Kierowcy, którzy łamią sądowy zakaz prowadzenia, jak 30-latek z BMW, popełniają dodatkowe przestępstwo – nie stosują się do wyroku sądu.
Policja apeluje, by nigdy nie wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu. Funkcjonariusze proszą także o zgłaszanie na numer 112 przypadków, gdy zauważymy nietrzeźwego kierowcę.
(rem)
Czytaj więcej:
Makabryczne zabójstwo na Podkarpaciu. Sprawca nie pamięta, co zrobił?
Policja zatrzymała trzech pijanych kierowców w okolicach Rzeszowa w jeden wieczór. Dwaj mężczyźni prowadzili ładowarki w Trzcianie, a trzeci jechał BMW w Zarzeczu. Rekordzista miał ponad 2 promile i dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów.
Wczorajsze wieczorne kontrole drogowe policjantów z Rzeszowa przyniosły alarmujące wyniki. W ciągu kilku godzin funkcjonariusze zatrzymali trzech nietrzeźwych kierowców, którzy stanowili poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Pijani operatorzy ciężkiego sprzętu
Pierwsze zatrzymanie miało miejsce po godzinie 18:30 w Trzcianie. Policjanci ruchu drogowego skontrolowali 47-latka kierującego ładowarką typu fadroma. Mężczyzna miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.
Niecałe trzy godziny później, przed 21:00, również w Trzcianie, funkcjonariusze zatrzymali kolejnego nietrzeźwego kierowcę. Tym razem był to 44-latek prowadzący ładowarkę marki JCB.
– Badanie stanu trzeźwości 44-latka wskazało, że miał w organizmie prawie 1,4 promila – mówi Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.
Recydywista z BMW
Do trzeciego zatrzymania doszło po godzinie 20:30, gdy dyżurny miejski otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy BMW w Boguchwale. Policjanci patrolujący teren napotkali wskazany pojazd w Zarzeczu.
Za kierownicą BMW siedział 30-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał ponad 2,1 promila alkoholu. Sytuację pogarsza fakt, że mężczyzna miał dwa czynne zakazy prowadzenia pojazdów.
Surowe konsekwencje
Za jazdę po pijanemu grozi do 3 lat więzienia, wysoka grzywna, a czasem nawet konfiskata samochodu. Kierowcy, którzy łamią sądowy zakaz prowadzenia, jak 30-latek z BMW, popełniają dodatkowe przestępstwo – nie stosują się do wyroku sądu.
Policja apeluje, by nigdy nie wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu. Funkcjonariusze proszą także o zgłaszanie na numer 112 przypadków, gdy zauważymy nietrzeźwego kierowcę.
(rem)
Czytaj więcej:
Makabryczne zabójstwo na Podkarpaciu. Sprawca nie pamięta, co zrobił?