37-letni Grzegorz Ł., który w stanie skrajnej nietrzeźwości prowadził minikoparkę pomimo sądowego zakazu, trafił na trzy miesiące do tymczasowego aresztu. Decyzja zapadła w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie po uwzględnieniu wniosku Prokuratury Rejonowej.
Za popełnione przestępstwo, rzeszowianinowi grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Blisko 2,5 promila i zakaz prowadzenia pojazdów
Do zdarzenia doszło 14 grudnia w miejscowości Nienadówka w powiecie rzeszowskim. Jak ustalono w toku postępowania przygotowawczego, Grzegorz Ł. prowadził minikoparkę bez numerów rejestracyjnych, znajdując się w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Ponadto jak informowała wcześniej rzeszowska policja, wątpliwości budził stan techniczny pojazdu, ponieważ jedna z jego opon była wyraźnie uszkodzona.
Co więcej, mężczyzna był już wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i objęty zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych do 6 kwietnia 2027 roku. – Postawa ta świadczy o rażącym lekceważeniu przepisów ruchu drogowego oraz orzeczeń sądowych – podkreśla rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, prok. Krzysztof Ciechanowski.
Przyznał się, ale milczał
Dzień po zatrzymaniu, 37-latek został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Przyznał się do zarzucanego czynu, jednak skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Za popełnione przestępstwo przedstawiono mu zarzut z art. 178a § 4 kodeksu karnego, który dotyczy prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości w okresie obowiązywania sądowego zakazu. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Grzegorza Ł., ze względu na szereg okoliczności świadczących o wysokim ryzyku kolejnych takich incydentów. – Istniała uzasadniona obawa ukrywania się podejrzanego oraz zacierania śladów, a także ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa – przyznał prok. Ciechanowski.
Znaczenie miało także to, że Grzegorz Ł. nie posiada stałego miejsca zamieszkania ani zameldowania. Połączenie tych czynników sprawiło, że sąd uznał izolacyjny środek zapobiegawczy za niezbędny do zabezpieczenia prawidłowego toku śledztwa oraz ochrony bezpieczeństwa publicznego.
Czytaj więcej:
Tragiczny wypadek na DK28. Ciężarówka przewróciła się na bok, kierowca nie żyje [ZDJĘCIA]
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
Postaw kawę za:
37-letni Grzegorz Ł., który w stanie skrajnej nietrzeźwości prowadził minikoparkę pomimo sądowego zakazu, trafił na trzy miesiące do tymczasowego aresztu. Decyzja zapadła w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie po uwzględnieniu wniosku Prokuratury Rejonowej.
Za popełnione przestępstwo, rzeszowianinowi grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Blisko 2,5 promila i zakaz prowadzenia pojazdów
Do zdarzenia doszło 14 grudnia w miejscowości Nienadówka w powiecie rzeszowskim. Jak ustalono w toku postępowania przygotowawczego, Grzegorz Ł. prowadził minikoparkę bez numerów rejestracyjnych, znajdując się w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Ponadto jak informowała wcześniej rzeszowska policja, wątpliwości budził stan techniczny pojazdu, ponieważ jedna z jego opon była wyraźnie uszkodzona.
Co więcej, mężczyzna był już wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i objęty zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych do 6 kwietnia 2027 roku. – Postawa ta świadczy o rażącym lekceważeniu przepisów ruchu drogowego oraz orzeczeń sądowych – podkreśla rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, prok. Krzysztof Ciechanowski.
Przyznał się, ale milczał
Dzień po zatrzymaniu, 37-latek został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Przyznał się do zarzucanego czynu, jednak skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Za popełnione przestępstwo przedstawiono mu zarzut z art. 178a § 4 kodeksu karnego, który dotyczy prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości w okresie obowiązywania sądowego zakazu. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Grzegorza Ł., ze względu na szereg okoliczności świadczących o wysokim ryzyku kolejnych takich incydentów. – Istniała uzasadniona obawa ukrywania się podejrzanego oraz zacierania śladów, a także ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa – przyznał prok. Ciechanowski.
Znaczenie miało także to, że Grzegorz Ł. nie posiada stałego miejsca zamieszkania ani zameldowania. Połączenie tych czynników sprawiło, że sąd uznał izolacyjny środek zapobiegawczy za niezbędny do zabezpieczenia prawidłowego toku śledztwa oraz ochrony bezpieczeństwa publicznego.
Czytaj więcej:
Tragiczny wypadek na DK28. Ciężarówka przewróciła się na bok, kierowca nie żyje [ZDJĘCIA]
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
