Policjant z Tyczyna zatrzymał nietrzeźwego kierowcę, który uciekł z miejsca kolizji. Asp. sztab. Paweł Maur – choć skończył już służbę – ruszył w pościg i zatrzymał 27-latka, który miał w organizmie ponad 1,7 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Do zdarzenia doszło wczoraj po godzinie 15:00 w Tyczynie. Funkcjonariusz z miejscowego komisariatu po zakończonej pracy, usłyszał przez radio wezwanie kolegów z patrolu. Potrzebowali wsparcia przy kolizji na ul. Grunwaldzkiej. Wsiadł do swojego auta i pojechał na miejsce.
Uciekł pieszo, policjanci ruszyli w pościg
– Na miejscu okazało się, że patrol z Tyczyna otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej na ulicy Grunwaldzkiej. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, sprawca zdarzenia drogowego zbiegł pieszo z miejsca. Jeden z mundurowych ruszył za nim w pościg, a drugi wzywał wsparcia – relacjonuje Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.
Policjant znał okolicę i miał podejrzenia, gdzie mógł schować się sprawca. Mimo intensywnych poszukiwań nie udało się go wówczas odnaleźć.
Wypatrzył go przypadkiem – i nie odpuścił
Asp. sztab. Maur nie zrezygnował. Jakiś czas później, jadąc ulicą Sikorskiego w stronę Rzeszowa, zauważył mężczyznę pasującego do rysopisu. Natychmiast zareagował.
Podejrzany stawiał opór, ale mundurowy skutecznie go obezwładnił. Przekazał go patrolowi drogówki, który przyjechał na miejsce. Okazało się, że to 27-letni mieszkaniec powiatu jasielskiego.
Badanie wykazało, że kierowca miał ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie.
(rem)
Czytaj więcej:
Wypadek przy Rejtana w Rzeszowie. 39-latka przejechała na czerwonym świetle
Policjant z Tyczyna zatrzymał nietrzeźwego kierowcę, który uciekł z miejsca kolizji. Asp. sztab. Paweł Maur – choć skończył już służbę – ruszył w pościg i zatrzymał 27-latka, który miał w organizmie ponad 1,7 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Do zdarzenia doszło wczoraj po godzinie 15:00 w Tyczynie. Funkcjonariusz z miejscowego komisariatu po zakończonej pracy, usłyszał przez radio wezwanie kolegów z patrolu. Potrzebowali wsparcia przy kolizji na ul. Grunwaldzkiej. Wsiadł do swojego auta i pojechał na miejsce.
Uciekł pieszo, policjanci ruszyli w pościg
– Na miejscu okazało się, że patrol z Tyczyna otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej na ulicy Grunwaldzkiej. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, sprawca zdarzenia drogowego zbiegł pieszo z miejsca. Jeden z mundurowych ruszył za nim w pościg, a drugi wzywał wsparcia – relacjonuje Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.
Policjant znał okolicę i miał podejrzenia, gdzie mógł schować się sprawca. Mimo intensywnych poszukiwań nie udało się go wówczas odnaleźć.
Wypatrzył go przypadkiem – i nie odpuścił
Asp. sztab. Maur nie zrezygnował. Jakiś czas później, jadąc ulicą Sikorskiego w stronę Rzeszowa, zauważył mężczyznę pasującego do rysopisu. Natychmiast zareagował.
Podejrzany stawiał opór, ale mundurowy skutecznie go obezwładnił. Przekazał go patrolowi drogówki, który przyjechał na miejsce. Okazało się, że to 27-letni mieszkaniec powiatu jasielskiego.
Badanie wykazało, że kierowca miał ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie.
(rem)
Czytaj więcej:
Wypadek przy Rejtana w Rzeszowie. 39-latka przejechała na czerwonym świetle