
Kierowcy MPK w Rzeszowie mają coraz większy problem z dojazdem do szpitala „na górce”. Wszystko przez auta parkowane w niedozwolonych miejscach. Utrudniają one skręt z ul. Lwowskiej w Zenitową i blokują przystanek końcowy przy szpitalu. Cierpią na tym przede wszystkim osoby niepełnosprawne, które przez źle zaparkowane auta często nie mogą wysiąść z autobusu.
Otrzymaliśmy niepokojące sygnały od kierowców rzeszowskiego MPK. Problem dotyczy zarówno dostępu do ulicy Zenitowej, jak i funkcjonowania przystanku przy Szpitalu Wojewódzkim.
– Notorycznie jest zablokowany wjazd do szpitala, nieraz nie da się wjechać autobusem pod szpital, żeby pasażerów zawieźć właśnie tam. Pomimo istniejącego oznakowania, kierowcy ignorują zakazy, a służby mundurowe niechętnie podejmują interwencje – informują kierowcy MPK.
Jak podkreślają, szczególnie niepokojący jest problem z dostępnością przystanku dla osób niepełnosprawnych.
– Zablokowany jest wjazd ulicą Zenitową, a przystanek końcowy przy szpitalu też jest często zajęty przez parkujące samochody. Jak w takiej sytuacji ma sobie poradzić osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim? – pytają kierowcy.

ZTM w trudnej sytuacji
Według kierowców, sprawa była wielokrotnie zgłaszana do Zarządu Transportu Miejskiego, jednak „ZTM sobie z tym nic nie robi”. Postanowiliśmy więc zapytać o tę kwestię Łukasza Dziągwę, dyrektora ZTM w Rzeszowie.
– ZTM nie jest od regulacji ruchu i nieprawidłowo parkujących aut, niewłaściwych zachowań kierowców, wręcz nagannych – wyjaśnia dyrektor Dziągwa.
Wskazuje on wyraźnie, które instytucje powinny zajmować się tym problemem.
– Od policji, przez Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Rzeszowie po straż miejską. Te służby są za to odpowiedzialne – tłumaczy.
Dyrektor zapewnia, że ZTM podejmuje interwencje w tej sprawie, ale ich możliwości ograniczają kompetencje instytucji.
– Oczywiście, interwencje były wielokrotnie podejmowane do policji i do straży miejskiej. W odpowiedzi słyszymy, że będą interweniować, że zwrócą uwagę, ale muszę przyznać, że mimo wszystko podejście Straży Miejskiej zmieniło się na plus – mówi Łukasz Dziągwa.
Problemy nawet z nowoczesnym taborem
Kierowcy MPK stoją przed trudnym wyzwaniem – mimo nowoczesnego taboru, często nie mogą dotrzeć do przystanku z powodu źle zaparkowanych samochodów, które blokują dojazd do przystanku miejskiej komunikacji.
– Pacjenci, którzy często są osobami chorymi, niedołężnymi, poruszają się na wózkach inwalidzkich, mają problem zarówno z opuszczeniem autobusu, jak i z wsiadaniem do niego – podkreśla dyrektor ZTM.
Dyrektor Dziągwa wyjaśnił, że MPK dysponuje odpowiednim sprzętem, ale napotyka na przeszkody niezależne od nich.
– Pomimo naszych możliwości i ułatwień w taborze – niskopodłogowe autobusy, funkcja przyklęku, opuszczana rampa – nie jesteśmy w stanie pokonać źle zaparkowanych aut i ludzi, którzy sobie z tym nic nie robią – dodaje.
ZTM ma problemy już z samym wjazdem w ulicę Zenitową.
– Mamy problem już z samym zjazdem, z tym wąskim łukiem na ulicy Lwowskiej w kierunku Zenitowej. Kierowcy parkują tam niezgodnie z przepisami, pomimo istniejących znaków zakazu parkowania – wskazuje Łukasz Dziągwa.
Straż Miejska reaguje
O podejmowane interwencje zapytaliśmy również straż miejską. Funkcjonariusze już wcześniej bywali w tym rejonie, ale problem wciąż powraca. Andrzej Kasiurak, komendant Straży Miejskiej w Rzeszowie, zobowiązał się ponownie zająć tematem.
– Podejmiemy odpowiednie działania w tej sprawie, delegując funkcjonariuszy do kontroli wskazanego rejonu – zapewnił komendant.
Kasiurak jest przekonany, że zdecydowane działania przyniosą efekty.
– Po przeprowadzeniu czynności kontrolnych i wyciągnięciu konsekwencji wobec nieprawidłowo parkujących pojazdów, sytuacja powinna ulec poprawie w perspektywie najbliższego tygodnia – dodał.
Jednocześnie komendant Kasiurak przyznał, że straż miejska ma ograniczone możliwości.
– Dysponujemy ograniczoną liczbą patroli – 2-3 radiowozy na całe miasto. Często są zajęte innymi interwencjami, jednak dołożymy wszelkich starań, by rozwiązać ten problem – wyjaśnia.
Trudne dylematy służb
Straż miejska staje przed dylematem moralnym w przypadku interwencji przy szpitalu.
– Rozumiemy też szczególną sytuację osób, które przyjeżdżają autem do szpitala z powodu choroby własnej lub bliskich. W takich przypadkach podchodzimy ze szczególną wyrozumiałością – przyznaje Andrzej Kasiurak.
Komendant wyjaśnił, że służby starają się uwzględniać trudną sytuację odwiedzających szpital.
– Osoby te już doświadczyły trudności życiowych i myślą przede wszystkim o chorych przebywających w placówce. Z tego względu mamy pewne moralne opory, by dodatkowo je karać – dodaje.
Kasiurak ma jednak zdecydowane podejście do miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych.
– Miejsca dla osób z niepełnosprawnościami traktujemy priorytetowo. Nieprawidłowe parkowanie w tych miejscach jest zawsze stanowczo egzekwowane – podkreśla komendant.
W takich przypadkach konsekwencje są nieuchronne i surowe.
– W przypadku zajmowania miejsc dla niepełnosprawnych konsekwentnie stosujemy najsurowsze kary przewidziane przepisami – zaznacza stanowczo.
Mimo wszystkiego komendant apeluje o przestrzeganie przepisów.
– Zwracamy się z apelem o stosowanie się do obowiązujących zasad ruchu drogowego, ponieważ ich łamanie może skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi – dodaje komendant Straży Miejskiej.
Czytaj więcej:
Ogródki kawiarniane na Matejki. Piesi i rowerzyści przejmują ulicę w centrum Rzeszowa

Kierowcy MPK w Rzeszowie mają coraz większy problem z dojazdem do szpitala „na górce”. Wszystko przez auta parkowane w niedozwolonych miejscach. Utrudniają one skręt z ul. Lwowskiej w Zenitową i blokują przystanek końcowy przy szpitalu. Cierpią na tym przede wszystkim osoby niepełnosprawne, które przez źle zaparkowane auta często nie mogą wysiąść z autobusu.
Otrzymaliśmy niepokojące sygnały od kierowców rzeszowskiego MPK. Problem dotyczy zarówno dostępu do ulicy Zenitowej, jak i funkcjonowania przystanku przy Szpitalu Wojewódzkim.
– Notorycznie jest zablokowany wjazd do szpitala, nieraz nie da się wjechać autobusem pod szpital, żeby pasażerów zawieźć właśnie tam. Pomimo istniejącego oznakowania, kierowcy ignorują zakazy, a służby mundurowe niechętnie podejmują interwencje – informują kierowcy MPK.
Jak podkreślają, szczególnie niepokojący jest problem z dostępnością przystanku dla osób niepełnosprawnych.
– Zablokowany jest wjazd ulicą Zenitową, a przystanek końcowy przy szpitalu też jest często zajęty przez parkujące samochody. Jak w takiej sytuacji ma sobie poradzić osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim? – pytają kierowcy.

ZTM w trudnej sytuacji
Według kierowców, sprawa była wielokrotnie zgłaszana do Zarządu Transportu Miejskiego, jednak „ZTM sobie z tym nic nie robi”. Postanowiliśmy więc zapytać o tę kwestię Łukasza Dziągwę, dyrektora ZTM w Rzeszowie.
– ZTM nie jest od regulacji ruchu i nieprawidłowo parkujących aut, niewłaściwych zachowań kierowców, wręcz nagannych – wyjaśnia dyrektor Dziągwa.
Wskazuje on wyraźnie, które instytucje powinny zajmować się tym problemem.
– Od policji, przez Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Rzeszowie po straż miejską. Te służby są za to odpowiedzialne – tłumaczy.
Dyrektor zapewnia, że ZTM podejmuje interwencje w tej sprawie, ale ich możliwości ograniczają kompetencje instytucji.
– Oczywiście, interwencje były wielokrotnie podejmowane do policji i do straży miejskiej. W odpowiedzi słyszymy, że będą interweniować, że zwrócą uwagę, ale muszę przyznać, że mimo wszystko podejście Straży Miejskiej zmieniło się na plus – mówi Łukasz Dziągwa.
Problemy nawet z nowoczesnym taborem
Kierowcy MPK stoją przed trudnym wyzwaniem – mimo nowoczesnego taboru, często nie mogą dotrzeć do przystanku z powodu źle zaparkowanych samochodów, które blokują dojazd do przystanku miejskiej komunikacji.
– Pacjenci, którzy często są osobami chorymi, niedołężnymi, poruszają się na wózkach inwalidzkich, mają problem zarówno z opuszczeniem autobusu, jak i z wsiadaniem do niego – podkreśla dyrektor ZTM.
Dyrektor Dziągwa wyjaśnił, że MPK dysponuje odpowiednim sprzętem, ale napotyka na przeszkody niezależne od nich.
– Pomimo naszych możliwości i ułatwień w taborze – niskopodłogowe autobusy, funkcja przyklęku, opuszczana rampa – nie jesteśmy w stanie pokonać źle zaparkowanych aut i ludzi, którzy sobie z tym nic nie robią – dodaje.
ZTM ma problemy już z samym wjazdem w ulicę Zenitową.
– Mamy problem już z samym zjazdem, z tym wąskim łukiem na ulicy Lwowskiej w kierunku Zenitowej. Kierowcy parkują tam niezgodnie z przepisami, pomimo istniejących znaków zakazu parkowania – wskazuje Łukasz Dziągwa.
Straż Miejska reaguje
O podejmowane interwencje zapytaliśmy również straż miejską. Funkcjonariusze już wcześniej bywali w tym rejonie, ale problem wciąż powraca. Andrzej Kasiurak, komendant Straży Miejskiej w Rzeszowie, zobowiązał się ponownie zająć tematem.
– Podejmiemy odpowiednie działania w tej sprawie, delegując funkcjonariuszy do kontroli wskazanego rejonu – zapewnił komendant.
Kasiurak jest przekonany, że zdecydowane działania przyniosą efekty.
– Po przeprowadzeniu czynności kontrolnych i wyciągnięciu konsekwencji wobec nieprawidłowo parkujących pojazdów, sytuacja powinna ulec poprawie w perspektywie najbliższego tygodnia – dodał.
Jednocześnie komendant Kasiurak przyznał, że straż miejska ma ograniczone możliwości.
– Dysponujemy ograniczoną liczbą patroli – 2-3 radiowozy na całe miasto. Często są zajęte innymi interwencjami, jednak dołożymy wszelkich starań, by rozwiązać ten problem – wyjaśnia.
Trudne dylematy służb
Straż miejska staje przed dylematem moralnym w przypadku interwencji przy szpitalu.
– Rozumiemy też szczególną sytuację osób, które przyjeżdżają autem do szpitala z powodu choroby własnej lub bliskich. W takich przypadkach podchodzimy ze szczególną wyrozumiałością – przyznaje Andrzej Kasiurak.
Komendant wyjaśnił, że służby starają się uwzględniać trudną sytuację odwiedzających szpital.
– Osoby te już doświadczyły trudności życiowych i myślą przede wszystkim o chorych przebywających w placówce. Z tego względu mamy pewne moralne opory, by dodatkowo je karać – dodaje.
Kasiurak ma jednak zdecydowane podejście do miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych.
– Miejsca dla osób z niepełnosprawnościami traktujemy priorytetowo. Nieprawidłowe parkowanie w tych miejscach jest zawsze stanowczo egzekwowane – podkreśla komendant.
W takich przypadkach konsekwencje są nieuchronne i surowe.
– W przypadku zajmowania miejsc dla niepełnosprawnych konsekwentnie stosujemy najsurowsze kary przewidziane przepisami – zaznacza stanowczo.
Mimo wszystkiego komendant apeluje o przestrzeganie przepisów.
– Zwracamy się z apelem o stosowanie się do obowiązujących zasad ruchu drogowego, ponieważ ich łamanie może skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi – dodaje komendant Straży Miejskiej.
Czytaj więcej:
Ogródki kawiarniane na Matejki. Piesi i rowerzyści przejmują ulicę w centrum Rzeszowa