Nowa droga krajowa nr 28 między Miejscem Piastowym a Sanokiem ma skrócić dojazd w Bieszczady i wyprowadzić ruch z zatłoczonych miejscowości. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szuka firmy, która przygotuje dokumentację dla tej inwestycji. Do drugiego przetargu zgłosiło się dziewięć firm z ofertami od 2,9 do ponad 5,8 mln zł.
Pierwszego przetargu nie udało się rozstrzygnąć, ponieważ wszystkie oferty były za wysokie. GDDKiA ogłosiła drugie postępowanie, żeby wybrana firma odpowiednio wyznaczyła przebieg trasy, sprawdziła, jak wpłynie na pobliskie domy, pola, lasy, i finalnie przygotowała dokumenty, potrzebne do decyzji środowiskowej. Bez tego inwestycja nie ruszy.
Dziewięć ofert na dokumentację
W drugim przetargu na opracowanie dokumentacji złożono dziewięć ofert. Najniższą cenę, tj. 2 mln 942 tys. zł zaproponowała firma Protechnicon. Najwyższe oferty przekraczają 5 mln 800 tys. zł i złożyły je m.in. firmy DATABOUT i IVIA. Pozostałe propozycje mieszczą się pomiędzy tymi kwotami.
Komisja przetargowa weźmie pod uwagę nie tylko cenę. Liczyć się będzie przede wszystkim oferta finansowa, ale także doświadczenie głównego projektanta oraz zespołów odpowiedzialnych za geologię i ochronę środowiska. Zwycięzca przygotuje m.in. Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe i materiały do decyzji środowiskowej.
Ponad 10 tys. aut dziennie
Dziś odcinek między Miejscem Piastowym a Sanokiem jest wąskim gardłem. Każdego dnia przejeżdża tędy ponad dziesięć tysięcy pojazdów. Kierowcy przeciskają się przez zwartą zabudowę, zatrzymują na przejściach dla pieszych i stoją w korkach na skrzyżowaniach. Korki od Iwonicza do ronda w Miejscu Piastowym są codziennością i zmorą okolicznych mieszkańców i przyjezdnych. Dużym utrudnieniem jest też przejazd przez sam Rymanów.
Szczególnie trudna sytuacja jest w Pisarowcach, gdzie droga krajowa przecina linię kolejową. Gdy przejeżdża pociąg, szlaban się zamyka i tworzą się długie zatory – zwłaszcza rano i po południu.
Nowa DK28 ma omijać Długie, Pisarowce i Nowosielce. Do tego poszerzona zostanie istniejąca trasa w Czerteżu i Zabłotce. Łącznie to ok. sześciu kilometrów nowej jezdni i dwa kilometry poszerzeń. Dzięki temu mniej samochodów ma wjeżdżać do Sanoka.

Korzyści dla całego regionu
Inwestycja ma znaczenie nie tylko dla okolic Sanoka. Szybszy przejazd DK28 oznacza lepszy dojazd do S19 i autostrady A4. Transport towarów ma być sprawniejszy, a firmy z regionu łatwiej wyjadą w stronę Rzeszowa, Śląska czy Małopolski.
Skorzystają też turyści jadący w Bieszczady – zamiast stać w korkach w wioskach i na przejazdach kolejowych, szybciej dojadą w góry. Przedsiębiorstwa ze Śląska i Małopolski zyskają wygodniejsze połączenie z przejściami granicznymi w Korczowej, Medyce i Krościenku. To droga ważna nie tylko lokalnie – łączy ruch z Bieszczad i południa Polski z granicą z Ukrainą.
Dokumentacja, o którą walczą teraz firmy, ma być gotowa do końca roku. Od niej zależy, kiedy kierowcy zobaczą pierwsze prace w terenie.
(rem)
Czytaj więcej:
Nowa droga krajowa nr 28 między Miejscem Piastowym a Sanokiem ma skrócić dojazd w Bieszczady i wyprowadzić ruch z zatłoczonych miejscowości. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szuka firmy, która przygotuje dokumentację dla tej inwestycji. Do drugiego przetargu zgłosiło się dziewięć firm z ofertami od 2,9 do ponad 5,8 mln zł.
Pierwszego przetargu nie udało się rozstrzygnąć, ponieważ wszystkie oferty były za wysokie. GDDKiA ogłosiła drugie postępowanie, żeby wybrana firma odpowiednio wyznaczyła przebieg trasy, sprawdziła, jak wpłynie na pobliskie domy, pola, lasy, i finalnie przygotowała dokumenty, potrzebne do decyzji środowiskowej. Bez tego inwestycja nie ruszy.
Dziewięć ofert na dokumentację
W drugim przetargu na opracowanie dokumentacji złożono dziewięć ofert. Najniższą cenę, tj. 2 mln 942 tys. zł zaproponowała firma Protechnicon. Najwyższe oferty przekraczają 5 mln 800 tys. zł i złożyły je m.in. firmy DATABOUT i IVIA. Pozostałe propozycje mieszczą się pomiędzy tymi kwotami.
Komisja przetargowa weźmie pod uwagę nie tylko cenę. Liczyć się będzie przede wszystkim oferta finansowa, ale także doświadczenie głównego projektanta oraz zespołów odpowiedzialnych za geologię i ochronę środowiska. Zwycięzca przygotuje m.in. Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe i materiały do decyzji środowiskowej.
Ponad 10 tys. aut dziennie
Dziś odcinek między Miejscem Piastowym a Sanokiem jest wąskim gardłem. Każdego dnia przejeżdża tędy ponad dziesięć tysięcy pojazdów. Kierowcy przeciskają się przez zwartą zabudowę, zatrzymują na przejściach dla pieszych i stoją w korkach na skrzyżowaniach. Korki od Iwonicza do ronda w Miejscu Piastowym są codziennością i zmorą okolicznych mieszkańców i przyjezdnych. Dużym utrudnieniem jest też przejazd przez sam Rymanów.
Szczególnie trudna sytuacja jest w Pisarowcach, gdzie droga krajowa przecina linię kolejową. Gdy przejeżdża pociąg, szlaban się zamyka i tworzą się długie zatory – zwłaszcza rano i po południu.
Nowa DK28 ma omijać Długie, Pisarowce i Nowosielce. Do tego poszerzona zostanie istniejąca trasa w Czerteżu i Zabłotce. Łącznie to ok. sześciu kilometrów nowej jezdni i dwa kilometry poszerzeń. Dzięki temu mniej samochodów ma wjeżdżać do Sanoka.

Korzyści dla całego regionu
Inwestycja ma znaczenie nie tylko dla okolic Sanoka. Szybszy przejazd DK28 oznacza lepszy dojazd do S19 i autostrady A4. Transport towarów ma być sprawniejszy, a firmy z regionu łatwiej wyjadą w stronę Rzeszowa, Śląska czy Małopolski.
Skorzystają też turyści jadący w Bieszczady – zamiast stać w korkach w wioskach i na przejazdach kolejowych, szybciej dojadą w góry. Przedsiębiorstwa ze Śląska i Małopolski zyskają wygodniejsze połączenie z przejściami granicznymi w Korczowej, Medyce i Krościenku. To droga ważna nie tylko lokalnie – łączy ruch z Bieszczad i południa Polski z granicą z Ukrainą.
Dokumentacja, o którą walczą teraz firmy, ma być gotowa do końca roku. Od niej zależy, kiedy kierowcy zobaczą pierwsze prace w terenie.
(rem)
Czytaj więcej:
