Filipińczyk z nieważną wizą, argentyńskie trio bez dokumentów i studenci z przeterminowanymi pozwoleniami – to tylko niektórzy z siedmiu cudzoziemców wykrytych przez Straż Graniczną na Podkarpaciu. Wszyscy zostali zobowiązani do opuszczenia kraju, a niektórzy otrzymali nawet zakaz wjazdu do strefy Schengen.
Nielegalni imigranci to nie tylko problem dużych miast. Jak się okazuje, nawet na Podkarpaciu władze muszą mierzyć się z cudzoziemcami łamiącymi prawo pobytowe.
Wykrycie nielegalnych imigrantów to efekt współpracy oficera łącznikowego Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej z Wydziałem Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców przy Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie.
Por. Piotr Zakielarz, rzecznik BiOSG, podkreśla, że taka kooperacja przynosi wymierne efekty.
– Współpraca polega na wymianie informacji i wsparciu m.in. w procesie przyznawania zezwoleń na pobyt i pracę w RP. Uzyskane infrakcje są weryfikowane i w wielu przypadkach skutkują czynnościami wobec cudzoziemców – wyjaśnia Zakielarz.
Od Filipin po Kazachstan
Wśród wykrytych nielegalnych imigrantów znalazł się 30-letni Filipińczyk z unieważnioną węgierską kartą pobytu. Mężczyzna musi opuścić Polskę w ciągu 30 dni i nie będzie mógł wrócić do strefy Schengen przez określony czas. Podobny los spotkał trzech obywateli Argentyny przebywających w Jarosławiu bez ważnych dokumentów.
Ciekawym przypadkiem okazał się 35-letni obywatel Bangladeszu, który posiadał chorwacką wizę krajową. Dokument ten uprawniał go jednak wyłącznie do pracy w Chorwacji, nie dając prawa do pobytu w Polsce. W jego przypadku stwierdzono nie tylko nielegalny pobyt, ale również nielegalne przekroczenie granicy.
Studenci też na celowniku
Nielegalni imigranci to nie tylko pracownicy. Wśród wykrytych cudzoziemców znaleźli się również studenci – 20-letnia Hinduska i 19-letni Kazach. Oboje przebywali w Polsce na podstawie przeterminowanych wiz. Choć zostali zobowiązani do opuszczenia kraju, będą mogli wrócić i kontynuować naukę po uzyskaniu nowych, ważnych dokumentów.
Por. Zakielarz podkreśla, że tylko w tym roku oficer łącznikowy BiOSG przy urzędzie wojewódzkim w Rzeszowie uzyskał ponad 100 informacji o potencjalnych naruszeniach prawa pobytowego.
– Efektem tych działań było wszczęcie 11 kontroli legalności zatrudnienia cudzoziemców oraz 35 kontroli legalności pobytu w samej placówce SG w Rzeszowie-Jasionce – dodał.
Przypadki nielegalnych imigrantów na Podkarpaciu pokazują, że problem ten dotyka nie tylko duże aglomeracje, ale również mniejsze ośrodki. Skuteczna współpraca służb i urzędów jest kluczowa w wykrywaniu i reagowaniu na takie sytuacje.
(PAP, Red)
Czytaj więcej
Filipińczyk z nieważną wizą, argentyńskie trio bez dokumentów i studenci z przeterminowanymi pozwoleniami – to tylko niektórzy z siedmiu cudzoziemców wykrytych przez Straż Graniczną na Podkarpaciu. Wszyscy zostali zobowiązani do opuszczenia kraju, a niektórzy otrzymali nawet zakaz wjazdu do strefy Schengen.
Nielegalni imigranci to nie tylko problem dużych miast. Jak się okazuje, nawet na Podkarpaciu władze muszą mierzyć się z cudzoziemcami łamiącymi prawo pobytowe.
Wykrycie nielegalnych imigrantów to efekt współpracy oficera łącznikowego Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej z Wydziałem Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców przy Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie.
Por. Piotr Zakielarz, rzecznik BiOSG, podkreśla, że taka kooperacja przynosi wymierne efekty.
– Współpraca polega na wymianie informacji i wsparciu m.in. w procesie przyznawania zezwoleń na pobyt i pracę w RP. Uzyskane infrakcje są weryfikowane i w wielu przypadkach skutkują czynnościami wobec cudzoziemców – wyjaśnia Zakielarz.
Od Filipin po Kazachstan
Wśród wykrytych nielegalnych imigrantów znalazł się 30-letni Filipińczyk z unieważnioną węgierską kartą pobytu. Mężczyzna musi opuścić Polskę w ciągu 30 dni i nie będzie mógł wrócić do strefy Schengen przez określony czas. Podobny los spotkał trzech obywateli Argentyny przebywających w Jarosławiu bez ważnych dokumentów.
Ciekawym przypadkiem okazał się 35-letni obywatel Bangladeszu, który posiadał chorwacką wizę krajową. Dokument ten uprawniał go jednak wyłącznie do pracy w Chorwacji, nie dając prawa do pobytu w Polsce. W jego przypadku stwierdzono nie tylko nielegalny pobyt, ale również nielegalne przekroczenie granicy.
Studenci też na celowniku
Nielegalni imigranci to nie tylko pracownicy. Wśród wykrytych cudzoziemców znaleźli się również studenci – 20-letnia Hinduska i 19-letni Kazach. Oboje przebywali w Polsce na podstawie przeterminowanych wiz. Choć zostali zobowiązani do opuszczenia kraju, będą mogli wrócić i kontynuować naukę po uzyskaniu nowych, ważnych dokumentów.
Por. Zakielarz podkreśla, że tylko w tym roku oficer łącznikowy BiOSG przy urzędzie wojewódzkim w Rzeszowie uzyskał ponad 100 informacji o potencjalnych naruszeniach prawa pobytowego.
– Efektem tych działań było wszczęcie 11 kontroli legalności zatrudnienia cudzoziemców oraz 35 kontroli legalności pobytu w samej placówce SG w Rzeszowie-Jasionce – dodał.
Przypadki nielegalnych imigrantów na Podkarpaciu pokazują, że problem ten dotyka nie tylko duże aglomeracje, ale również mniejsze ośrodki. Skuteczna współpraca służb i urzędów jest kluczowa w wykrywaniu i reagowaniu na takie sytuacje.
(PAP, Red)
Czytaj więcej