November 28, 2025
fot. korsosanockie

Prokuratura Rejonowa w Sanoku wszczęła śledztwo po czwartkowej tragedii w jednym z mieszkań w mieście. Zginęła 69-letnia kobieta, a jej syn zaatakował policjantów i strażaka, po czym został postrzelony i zmarł. Śledczy badają zabójstwo kobiety, atak na służby i przebieg interwencji.

Służby wezwano do mieszkania, w którym agresywny mężczyzna zabarykadował się ze swoją matką. Zgłoszenie dotyczyło też gazu. Uruchomił się czujnik, więc istniało ryzyko, że w lokalu może dojść do wybuchu. Na miejsce przyjechali pracownicy pogotowia gazowego, strażacy i policjanci.

Interwencja w mieszkaniu i śmierć napastnika

Ze względu na zagrożenie wybuchem służby zdecydowały o siłowym wejściu do mieszkania. W środku policjanci znaleźli ciało 69-latki z ranami kłutymi. Reanimacja nie przyniosła skutku.

Z mieszkania wybiegł 46-letni mężczyzna. Trzymał narzędzie przypominające maczetę albo miecz. Ostrze miało ok. 55 cm. Mężczyzna ruszył na funkcjonariuszy i ich ranił. Poszkodowani zostali dwaj policjanci i strażak.

Funkcjonariusze próbowali obezwładnić napastnika gazem, ale to nie zadziałało. Podjęli więc decyzję o użyciu broni służbowej i strzelili do 46-latka. Mimo reanimacji nie udało się uratować jego życia.

fot. KWP Rzeszów

Nagranie od czytelnika Tactical Law Enforcement Officer, źródło FB

Śledztwo prokuratury

Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krośnie Marta Kolendowska-Matejczuk, wszczęte w piątek śledztwo dotyczy zabójstwa 69-latki oraz czynnej napaści na dwóch policjantów i funkcjonariusza Państwowej Straży Pożarnej z Sanoka i spowodowania u nich obrażeń.

– Ponadto wszczęte zostało śledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień i nieumyślnego spowodowania śmierci – dodała prokurator.

Przekazała, że jest to standardowa procedura podejmowana w przypadku, gdy doszło do użycia broni służbowej przez funkcjonariuszy policji, w wyniku którego nastąpiła śmierć, nawet jeśli zgon dotyczy napastnika, czyli osoby, która uprzednio dopuściła się czynnej napaści na funkcjonariuszy.

Oprócz głównego śledztwa dotyczącego zabójstwa 69-latki i ataku na policjantów oraz strażaka, prokuratura prowadzi też osobne postępowanie dotyczące śmierci 46-latka. Śledczy rozdzielili sprawę na dwa wątki, żeby móc dokładnie sprawdzić użycie broni i zlecić wszystkie potrzebne opinie biegłych – także sekcję zwłok.

– Zatem zdarzenie w części dotyczącej zgonu agresywnego mężczyzny musiało zostać objęte odrębnym postępowaniem, by w tym odrębnym postępowaniu wykonać czynności procesowe, w tym zasięgnąć opinii biegłych, włącznie z sekcją – poinformowała.

Oględziny i dowody

Ranni policjanci i strażak trafili do szpitali. Ich obrażenia, w tym rany cięte głowy, dłoni i brzucha, nie zagrażały życiu.

Na miejscu zabezpieczono narzędzie, którym posługiwał się napastnik, oraz broń policjantów do badań balistycznych. Śledczy pobrali też ślady pozostałości po wystrzale. Do sekcji zabezpieczono ciała kobiety i mężczyzny. Sekcja zwłok ma odbyć się 24 listopada w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie.

Prokuratura kontynuuje oględziny mieszkania i zbiera materiał do dalszych ekspertyz.

(opr. rem, źródło PAP)

Czytaj więcej:

„Policjanci mają pełne prawo do użycia broni”. Tusk o strzelaninie w Sanoku

fot. korsosanockie

Prokuratura Rejonowa w Sanoku wszczęła śledztwo po czwartkowej tragedii w jednym z mieszkań w mieście. Zginęła 69-letnia kobieta, a jej syn zaatakował policjantów i strażaka, po czym został postrzelony i zmarł. Śledczy badają zabójstwo kobiety, atak na służby i przebieg interwencji.

Służby wezwano do mieszkania, w którym agresywny mężczyzna zabarykadował się ze swoją matką. Zgłoszenie dotyczyło też gazu. Uruchomił się czujnik, więc istniało ryzyko, że w lokalu może dojść do wybuchu. Na miejsce przyjechali pracownicy pogotowia gazowego, strażacy i policjanci.

Interwencja w mieszkaniu i śmierć napastnika

Ze względu na zagrożenie wybuchem służby zdecydowały o siłowym wejściu do mieszkania. W środku policjanci znaleźli ciało 69-latki z ranami kłutymi. Reanimacja nie przyniosła skutku.

Z mieszkania wybiegł 46-letni mężczyzna. Trzymał narzędzie przypominające maczetę albo miecz. Ostrze miało ok. 55 cm. Mężczyzna ruszył na funkcjonariuszy i ich ranił. Poszkodowani zostali dwaj policjanci i strażak.

Funkcjonariusze próbowali obezwładnić napastnika gazem, ale to nie zadziałało. Podjęli więc decyzję o użyciu broni służbowej i strzelili do 46-latka. Mimo reanimacji nie udało się uratować jego życia.

fot. KWP Rzeszów

Nagranie od czytelnika Tactical Law Enforcement Officer, źródło FB

Śledztwo prokuratury

Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krośnie Marta Kolendowska-Matejczuk, wszczęte w piątek śledztwo dotyczy zabójstwa 69-latki oraz czynnej napaści na dwóch policjantów i funkcjonariusza Państwowej Straży Pożarnej z Sanoka i spowodowania u nich obrażeń.

– Ponadto wszczęte zostało śledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień i nieumyślnego spowodowania śmierci – dodała prokurator.

Przekazała, że jest to standardowa procedura podejmowana w przypadku, gdy doszło do użycia broni służbowej przez funkcjonariuszy policji, w wyniku którego nastąpiła śmierć, nawet jeśli zgon dotyczy napastnika, czyli osoby, która uprzednio dopuściła się czynnej napaści na funkcjonariuszy.

Oprócz głównego śledztwa dotyczącego zabójstwa 69-latki i ataku na policjantów oraz strażaka, prokuratura prowadzi też osobne postępowanie dotyczące śmierci 46-latka. Śledczy rozdzielili sprawę na dwa wątki, żeby móc dokładnie sprawdzić użycie broni i zlecić wszystkie potrzebne opinie biegłych – także sekcję zwłok.

– Zatem zdarzenie w części dotyczącej zgonu agresywnego mężczyzny musiało zostać objęte odrębnym postępowaniem, by w tym odrębnym postępowaniu wykonać czynności procesowe, w tym zasięgnąć opinii biegłych, włącznie z sekcją – poinformowała.

Oględziny i dowody

Ranni policjanci i strażak trafili do szpitali. Ich obrażenia, w tym rany cięte głowy, dłoni i brzucha, nie zagrażały życiu.

Na miejscu zabezpieczono narzędzie, którym posługiwał się napastnik, oraz broń policjantów do badań balistycznych. Śledczy pobrali też ślady pozostałości po wystrzale. Do sekcji zabezpieczono ciała kobiety i mężczyzny. Sekcja zwłok ma odbyć się 24 listopada w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie.

Prokuratura kontynuuje oględziny mieszkania i zbiera materiał do dalszych ekspertyz.

(opr. rem, źródło PAP)

Czytaj więcej:

„Policjanci mają pełne prawo do użycia broni”. Tusk o strzelaninie w Sanoku

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *