November 6, 2025
Zdjęcie: Autobusy miejskie w Rzeszowie (fot. Sebastian Stankiewicz / Rzeszow-News)

W Rzeszowie wrze po ogłoszeniu planów zmian w miejskiej komunikacji. Z dokumentu przygotowanego przez Zarząd Transportu Miejskiego, który zakłada optymalizację siatki połączeni autobusowych, wynika, że z początkiem 2026 roku z mapy połączeń mogą zniknąć popularne linie autobusowe nr 3 i 30.

To właśnie one od lat łączą duże osiedla w rejonie ulic Mikołajczyka, Ofiar Katynia i Krakowskiej z centrum miasta. Mieszkańcy protestują i rozpoczęli kolportaż petycji przeciwko likwidacji połączeń.

Te linie znikną z siatki połączeń?

Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy, że zmiany to element „optymalizacji oferty przewozowej”. Linia nr 3 ma zostać przekształcona w nową linię o numerze 43, kursującą z pętli Bardowskiego w kierunku Boguchwały, Lutoryża lub Mogielnicy – w zależności od potrzeb gminy Boguchwała. Jednocześnie numer „3” ma zostać wykorzystany dla obecnej linii 59, która pojedzie w zmienionej relacji przez Targową i Szopena.

Oznaczenie „3” ma zostać wykorzystane dla autobusów obecnej linii 59 (na zmienionej trasie), z których będzie można skorzystać jedynie w niektórych relacjach obsługiwanych przez obecną linię 3, m.in. z ul. Ofiar Katynia do przystanków przy ul. Dąbrowskiego ulicami Targową i Szopena (wzorem zlikwidowanej linii 39).

Wielkie zmiany czekają także linię nr 30, kursującą dziś pomiędzy pętlami Matuszczaka i Mikołajczyka. Według planu ZTM zostanie ona całkowicie zlikwidowana, a jej oznaczenie ma przejąć obecna linia 57. Według urzędników, pasażerowie będą mogli realizować swoje potrzeby przemieszczania się innymi połączeniami. Będzie się to wiązało jednak ze znacznym obniżeniem komfortu podróży dla wielu mieszkańców Rzeszowa.

„To odcięcie całego osiedla od miasta”

Z tą argumentacją nie zgadzają się mieszkańcy tej części Rzeszowa. Jedna z mieszkanek osiedla Baranówka zlokalizowanego w okolicach Pętli Mikołajczyka i ul. Ofiar Katynia, która uczestniczyła we wtorkowych konsultacjach z przedstawicielami Zarządu Transportu Miejskiego, alarmuje, że zmiany dotkną tysiące osób korzystających codziennie z tych połączeń.

– Likwidują bezpośrednie połączenie naszego osiedla z centrum. Jeżdżę tymi liniami codziennie do pracy i z pracy od ponad 10 lat. Jeździ też dużo innych osób do pracy, mnóstwo dzieci do szkoły oraz emerytów. Linie te pozwalają bezpośrednio dojechać do wszystkich ważnych punktów w mieście w celu załatwienia spraw urzędowych, zakupów, do szkoły i do pracy. Naprawdę autobusy są codziennie zatłoczone, nawet w wakacje – mówi pani Karolina.

Okazuje się, że ZTM nie przewiduje utworzenia linii o dotychczasowym przebiegu, łączącym osiedle z centrum miasta w stronę ul. Lisa-Kuli. Nowa linia nr 3 będzie natomiast całkowicie omijać to osiedle. Dla mieszkających tam osób wiąże się to z koniecznością przejścia na al. Wyzwolenia na odległy przystanek lub też… pokonanie tej trasy na piechotę.

– Najgorsze jest to, że przedstawiciel ZTM nie widzi w tej zmianie żadnego problemu, bo przecież „można sobie dojść do innego przystanku” – dodaje pani Karolina.

Zawiłe propozycje?

Według niektórych mieszkańców Rzeszowa, kontrowersje wzbudza również sam sposób, w jaki ZTM zaprezentował projekt zmian. Dokument „Optymalizacja oferty przewozowej komunikacji miejskiej w Rzeszowie” liczy 117 stron i, jak mówią mieszkańcy, trudno przez niego przebrnąć.

– Jest przygotowany w sposób nieprzystępny. Ma 117 stron, z czego większość to opracowania, które nie interesują pasażerów, typu rys historyczny. Ważne informacje zaczynają się dopiero od 64  strony i są porozrzucane. Wątpię, by większość mieszkańców przeczytała choć połowę z tego. Ja podchodziłam 4 razy do tego dokumentu i odniosłam wrażenie, że celowo jest tak napisany, by nie doszukać się istotnych informacji jak np. likwacja całej linii – twierdzi mieszkanka osiedla Baranówka.

Zwraca też uwagę, że o planowanych zmianach wie niewiele osób, bo ZTM nie prowadzi szerokiej akcji informacyjnej. Dodajmy, że w dokumencie ZTM zawarte są także propozycje dotyczące likwidacji linii: 7 (Dworzec Lokalny – Krasne Auchan), 30 (Matuszczaka – Mikołajczyka), 33 (Kalinowa – Lubelska), 35 (Błękitne Wzgórze – Bardowskiego), 39 (Przemysłowa Urząd Celny – Dworzec Lokalny), 42 (z pętli przy ul. bł. Karoliny do centrum, ulicami: Szopena, Kilara, Lisa-Kuli i al. Cieplińskiego), 43 (Żołnierzy 9 Dywizji Piechoty Bloki – Niepodległości / Rejtana), 47 (Baligrodzka – Dworaka Targ), 49 (Przemysłowa Urząd Celny – Świętego Rocha Lasek). ZTM argumentuje to przede wszystkim zbyt niskim zainteresowaniem pasażerów tymi trasami.

Petycja i obawy o powrót do samochodów

W rejonie pętli Mikołajczyka i przystanku Ofiar Katynia rozpoczęto kolportaż petycji przeciwko likwidacji linii 3 i 30. Jest ona dostępna m.in. w bibliotece przy ul. Ofiar Katynia. Mieszkańcy argumentują, że połączenia te nie tylko zapewniają wygodny dojazd do centrum, ale też ograniczają ruch samochodowy w mieście.

– Jeśli dojdzie do zapowiadanych zmian, ja z pewnością wrócę do jazdy samochodem, bo komunikacja miejska nie będzie dla mnie w żaden sposób atrakcyjna. Myślę, że podobnie inne osoby pracujące w centrum. Emeryci będą mieć duży problem z dojazdem, albo będą musieli daleko iść na przystanek albo się przesiadać. Podobnie dzieci do szkoły. Wydłuży się czas dojazdu. Wzrośnie niezadowolenie. I pewnie efekt, jeśli chodzi o nasze osiedle, będzie odwrotny od zamierzonego – twierdzi pani Karolina.

ZTM prowadzi konsultacje społeczne dotyczące nowej siatki połączeń jedynie do 10 listopada. Mieszkańcy apelują, aby każdy, kto korzysta z komunikacji miejskiej, zapoznał się z projektem i złożył swoje uwagi. W ocenie protestujących, tylko silny głos społeczny może powstrzymać likwidację linii, które przez lata były jednymi z filarów codziennego transportu w Rzeszowie.

U wszystkich mieszkańców oburzenie budzą zarówno te zmiany, jak i sposób przeprowadzania konsultacji. Niemal wszyscy, z którymi rozmawiałam nie mieli pojęcia, że w ogóle są przeprowadzane jakieś konsultacje – kwituje nasza rozmówczyni.

Czytaj więcej:

Zniszczona wystawa „Monument Konieczny”. Kamery nagrały wandali, sprawców brak, fundacja apeluje do świadków

Zdjęcie: Autobusy miejskie w Rzeszowie (fot. Sebastian Stankiewicz / Rzeszow-News)

W Rzeszowie wrze po ogłoszeniu planów zmian w miejskiej komunikacji. Z dokumentu przygotowanego przez Zarząd Transportu Miejskiego, który zakłada optymalizację siatki połączeni autobusowych, wynika, że z początkiem 2026 roku z mapy połączeń mogą zniknąć popularne linie autobusowe nr 3 i 30.

To właśnie one od lat łączą duże osiedla w rejonie ulic Mikołajczyka, Ofiar Katynia i Krakowskiej z centrum miasta. Mieszkańcy protestują i rozpoczęli kolportaż petycji przeciwko likwidacji połączeń.

Te linie znikną z siatki połączeń?

Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy, że zmiany to element „optymalizacji oferty przewozowej”. Linia nr 3 ma zostać przekształcona w nową linię o numerze 43, kursującą z pętli Bardowskiego w kierunku Boguchwały, Lutoryża lub Mogielnicy – w zależności od potrzeb gminy Boguchwała. Jednocześnie numer „3” ma zostać wykorzystany dla obecnej linii 59, która pojedzie w zmienionej relacji przez Targową i Szopena.

Oznaczenie „3” ma zostać wykorzystane dla autobusów obecnej linii 59 (na zmienionej trasie), z których będzie można skorzystać jedynie w niektórych relacjach obsługiwanych przez obecną linię 3, m.in. z ul. Ofiar Katynia do przystanków przy ul. Dąbrowskiego ulicami Targową i Szopena (wzorem zlikwidowanej linii 39).

Wielkie zmiany czekają także linię nr 30, kursującą dziś pomiędzy pętlami Matuszczaka i Mikołajczyka. Według planu ZTM zostanie ona całkowicie zlikwidowana, a jej oznaczenie ma przejąć obecna linia 57. Według urzędników, pasażerowie będą mogli realizować swoje potrzeby przemieszczania się innymi połączeniami. Będzie się to wiązało jednak ze znacznym obniżeniem komfortu podróży dla wielu mieszkańców Rzeszowa.

„To odcięcie całego osiedla od miasta”

Z tą argumentacją nie zgadzają się mieszkańcy tej części Rzeszowa. Jedna z mieszkanek osiedla Baranówka zlokalizowanego w okolicach Pętli Mikołajczyka i ul. Ofiar Katynia, która uczestniczyła we wtorkowych konsultacjach z przedstawicielami Zarządu Transportu Miejskiego, alarmuje, że zmiany dotkną tysiące osób korzystających codziennie z tych połączeń.

– Likwidują bezpośrednie połączenie naszego osiedla z centrum. Jeżdżę tymi liniami codziennie do pracy i z pracy od ponad 10 lat. Jeździ też dużo innych osób do pracy, mnóstwo dzieci do szkoły oraz emerytów. Linie te pozwalają bezpośrednio dojechać do wszystkich ważnych punktów w mieście w celu załatwienia spraw urzędowych, zakupów, do szkoły i do pracy. Naprawdę autobusy są codziennie zatłoczone, nawet w wakacje – mówi pani Karolina.

Okazuje się, że ZTM nie przewiduje utworzenia linii o dotychczasowym przebiegu, łączącym osiedle z centrum miasta w stronę ul. Lisa-Kuli. Nowa linia nr 3 będzie natomiast całkowicie omijać to osiedle. Dla mieszkających tam osób wiąże się to z koniecznością przejścia na al. Wyzwolenia na odległy przystanek lub też… pokonanie tej trasy na piechotę.

– Najgorsze jest to, że przedstawiciel ZTM nie widzi w tej zmianie żadnego problemu, bo przecież „można sobie dojść do innego przystanku” – dodaje pani Karolina.

Zawiłe propozycje?

Według niektórych mieszkańców Rzeszowa, kontrowersje wzbudza również sam sposób, w jaki ZTM zaprezentował projekt zmian. Dokument „Optymalizacja oferty przewozowej komunikacji miejskiej w Rzeszowie” liczy 117 stron i, jak mówią mieszkańcy, trudno przez niego przebrnąć.

– Jest przygotowany w sposób nieprzystępny. Ma 117 stron, z czego większość to opracowania, które nie interesują pasażerów, typu rys historyczny. Ważne informacje zaczynają się dopiero od 64  strony i są porozrzucane. Wątpię, by większość mieszkańców przeczytała choć połowę z tego. Ja podchodziłam 4 razy do tego dokumentu i odniosłam wrażenie, że celowo jest tak napisany, by nie doszukać się istotnych informacji jak np. likwacja całej linii – twierdzi mieszkanka osiedla Baranówka.

Zwraca też uwagę, że o planowanych zmianach wie niewiele osób, bo ZTM nie prowadzi szerokiej akcji informacyjnej. Dodajmy, że w dokumencie ZTM zawarte są także propozycje dotyczące likwidacji linii: 7 (Dworzec Lokalny – Krasne Auchan), 30 (Matuszczaka – Mikołajczyka), 33 (Kalinowa – Lubelska), 35 (Błękitne Wzgórze – Bardowskiego), 39 (Przemysłowa Urząd Celny – Dworzec Lokalny), 42 (z pętli przy ul. bł. Karoliny do centrum, ulicami: Szopena, Kilara, Lisa-Kuli i al. Cieplińskiego), 43 (Żołnierzy 9 Dywizji Piechoty Bloki – Niepodległości / Rejtana), 47 (Baligrodzka – Dworaka Targ), 49 (Przemysłowa Urząd Celny – Świętego Rocha Lasek). ZTM argumentuje to przede wszystkim zbyt niskim zainteresowaniem pasażerów tymi trasami.

Petycja i obawy o powrót do samochodów

W rejonie pętli Mikołajczyka i przystanku Ofiar Katynia rozpoczęto kolportaż petycji przeciwko likwidacji linii 3 i 30. Jest ona dostępna m.in. w bibliotece przy ul. Ofiar Katynia. Mieszkańcy argumentują, że połączenia te nie tylko zapewniają wygodny dojazd do centrum, ale też ograniczają ruch samochodowy w mieście.

– Jeśli dojdzie do zapowiadanych zmian, ja z pewnością wrócę do jazdy samochodem, bo komunikacja miejska nie będzie dla mnie w żaden sposób atrakcyjna. Myślę, że podobnie inne osoby pracujące w centrum. Emeryci będą mieć duży problem z dojazdem, albo będą musieli daleko iść na przystanek albo się przesiadać. Podobnie dzieci do szkoły. Wydłuży się czas dojazdu. Wzrośnie niezadowolenie. I pewnie efekt, jeśli chodzi o nasze osiedle, będzie odwrotny od zamierzonego – twierdzi pani Karolina.

ZTM prowadzi konsultacje społeczne dotyczące nowej siatki połączeń jedynie do 10 listopada. Mieszkańcy apelują, aby każdy, kto korzysta z komunikacji miejskiej, zapoznał się z projektem i złożył swoje uwagi. W ocenie protestujących, tylko silny głos społeczny może powstrzymać likwidację linii, które przez lata były jednymi z filarów codziennego transportu w Rzeszowie.

U wszystkich mieszkańców oburzenie budzą zarówno te zmiany, jak i sposób przeprowadzania konsultacji. Niemal wszyscy, z którymi rozmawiałam nie mieli pojęcia, że w ogóle są przeprowadzane jakieś konsultacje – kwituje nasza rozmówczyni.

Czytaj więcej:

Zniszczona wystawa „Monument Konieczny”. Kamery nagrały wandali, sprawców brak, fundacja apeluje do świadków

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *