Kilkunastomiesięczny dramat rodziny z powiatu leskiego znalazł swój finał w sądzie. Policjanci zatrzymali 32-letniego mężczyznę podejrzanego o uporczywy stalking, groźby karalne oraz próbę wymuszenia wysokiej kwoty pieniędzy.
Mężczyzna musi się liczyć nawet z 10-letnią karą pozbawienia wolności.
Groźby, nękanie i strach o życie
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego przez wiele miesięcy zastraszał małżeństwo mieszkające na terenie powiatu leskiego. 32-latek nie tylko regularnie wysyłał obraźliwe i agresywne wiadomości tekstowe, ale także wielokrotnie kontaktował się telefonicznie, kierując groźby pobicia, a nawet pozbawienia życia. Zastraszał zarówno małżonków, jak i ich dzieci.
Sprawa nabrała szczególnie niepokojącego charakteru, gdy mężczyzna zaczął rozpowszechniać szkalujące informacje o rodzinie. Zniesławiające treści trafiały do ich znajomych i krewnych, a także pojawiały się w mediach społecznościowych, potęgując presję i poczucie zagrożenia.
Żądał 100 tys. zł za „spokój”
Kulminacją działań stalkera była próba wymuszenia. Mężczyzna zażądał od zastraszanej rodziny 100 tysięcy złotych w zamian za zaprzestanie nękania. Obawiając się o bezpieczeństwo swoje i dzieci, małżeństwo zdecydowało się zgłosić sprawę policji, co uruchomiło intensywne działania operacyjne funkcjonariuszy z Leska.
Do zatrzymania 32-latka doszło w niedzielę (14 grudnia) na terenie województwa zachodniopomorskiego. Policjanci z Polic przewieźli go następnie do leskiej komendy. Podczas interwencji mężczyzna miał przy sobie substancje zabronione, co dodatkowo obciążyło jego sytuację procesową.

To recydywista
Jak ustalili śledczy, nie był to jego pierwszy konflikt z prawem. W przeszłości mężczyzna doprowadził już do podobnej sytuacji wobec innej osoby i odbywał karę pozbawienia wolności, co miało istotne znaczenie przy ocenie stopnia zagrożenia.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie 32-latkowi kilku poważnych zarzutów, w tym stalkingu, posiadania środków odurzających oraz włamania. Wczoraj sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego aresztu tymczasowego.
Śledztwo trwa, a prokuratura nie wyklucza kolejnych czynności. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej:
Czy Rzeszów to stolica „samochodozy”? Aktywiści wysyłają do władz wymowne pocztówki
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
Postaw kawę za:
Kilkunastomiesięczny dramat rodziny z powiatu leskiego znalazł swój finał w sądzie. Policjanci zatrzymali 32-letniego mężczyznę podejrzanego o uporczywy stalking, groźby karalne oraz próbę wymuszenia wysokiej kwoty pieniędzy.
Mężczyzna musi się liczyć nawet z 10-letnią karą pozbawienia wolności.
Groźby, nękanie i strach o życie
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego przez wiele miesięcy zastraszał małżeństwo mieszkające na terenie powiatu leskiego. 32-latek nie tylko regularnie wysyłał obraźliwe i agresywne wiadomości tekstowe, ale także wielokrotnie kontaktował się telefonicznie, kierując groźby pobicia, a nawet pozbawienia życia. Zastraszał zarówno małżonków, jak i ich dzieci.
Sprawa nabrała szczególnie niepokojącego charakteru, gdy mężczyzna zaczął rozpowszechniać szkalujące informacje o rodzinie. Zniesławiające treści trafiały do ich znajomych i krewnych, a także pojawiały się w mediach społecznościowych, potęgując presję i poczucie zagrożenia.
Żądał 100 tys. zł za „spokój”
Kulminacją działań stalkera była próba wymuszenia. Mężczyzna zażądał od zastraszanej rodziny 100 tysięcy złotych w zamian za zaprzestanie nękania. Obawiając się o bezpieczeństwo swoje i dzieci, małżeństwo zdecydowało się zgłosić sprawę policji, co uruchomiło intensywne działania operacyjne funkcjonariuszy z Leska.
Do zatrzymania 32-latka doszło w niedzielę (14 grudnia) na terenie województwa zachodniopomorskiego. Policjanci z Polic przewieźli go następnie do leskiej komendy. Podczas interwencji mężczyzna miał przy sobie substancje zabronione, co dodatkowo obciążyło jego sytuację procesową.

To recydywista
Jak ustalili śledczy, nie był to jego pierwszy konflikt z prawem. W przeszłości mężczyzna doprowadził już do podobnej sytuacji wobec innej osoby i odbywał karę pozbawienia wolności, co miało istotne znaczenie przy ocenie stopnia zagrożenia.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie 32-latkowi kilku poważnych zarzutów, w tym stalkingu, posiadania środków odurzających oraz włamania. Wczoraj sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego aresztu tymczasowego.
Śledztwo trwa, a prokuratura nie wyklucza kolejnych czynności. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej:
Czy Rzeszów to stolica „samochodozy”? Aktywiści wysyłają do władz wymowne pocztówki
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
