Apetyty koalicjantów zaspokojone. Platforma Obywatelska ma swojego wiceprezydenta Rzeszowa, ma ich też Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL. Dotychczasowych obsadzono w roli pełnomocników.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
W piątek, 7 czerwca, Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, oficjalnie przedstawił nowy skład swoich najbliższych współpracowników: wiceprezydentów, pełnomocników, skarbnika i sekretarza miasta. Ci nowi-starzy będą tworzyć „kolegium prezydenta”.
To nowy nieformalny twór w strukturach ratusza, który ma prezydentowi raportować najważniejsze sprawy podlegające każdemu wiceprezydentowi i pełnomocnikowi. Nazwiska nowych wiceprezydentów ujawniliśmy już przed południem.
Stanowiska rozdane
Po godz. 15:00 Konrad Fijołek potwierdził, że nowymi wiceprezydentami będą: Marcin Deręgowski (PO), Krzysztof Stańko (Polska 2050) i Grzegorz Wrona (oficjalnie bezpartyjny, ale z rekomendacji PSL).
O tym, że Deręgowski będzie wiceprezydentem było już wiadomo w trakcie kampanii samorządowej. Już wtedy Konrad Fijołek zapowiedział, że jeżeli wygra wybory prezydenckie, to Deręgowski będzie jego prawą ręką. Zastąpił Jolantę Kaźmierczak.
Deręgowski, jako wiceprezydent, ma pilotować głównie sprawy dotyczące majątku miasta, zamówienia publiczne, cyfryzację i digitalizację miejskich usług oraz sport. Od 2010 roku był radnym Rzeszowa, skończył informatykę i ekonometrię na rzeszowskiej WSIiZ.
W roli drugiego wiceprezydenta obsadzono Krzysztofa Stańkę, działacza Polski 2050. Jego nazwisko też nie zaskakuje. I jego nazwisko pojawiło się w kampanii wyborczej, gdy ludzie partii Hołowni oficjalnie upomnieli się o fotel prezydenta dla Stańki.
Stańko przez ostatnie trzy lata był pełnomocnikiem prezydenta ds. innowacji i rozwoju. Teraz został wiceprezydentem. Ma odpowiadać głównie za „zielone projekty” i przygotować miasto do „neutralności klimatycznej” do 2030 roku.
Człowiekiem Burego się nie czuje
Trzecim wiceprezydentem został Grzegorz Wrona. To on był największą zagadką, kogo zarekomenduje PSL. Początkowo mówiło się o Tomaszu Klocu, finalnie ludowcy wyszeptali do ucha Fijołkowi Grzegorza Wronę, znajomego posła Trzeciej Drogi Adama Dziedzica.
– Nie jestem człowiekiem Burego – zapewniał nas po południu Wrona, zaprzeczając powszechnym opiniom, że kogo by ludowcy nie wystawili Fijołkowi, to i tak będzie to człowiek z namaszczenia Jana Burego, byłego „kadrowego” Podkarpacia.
Wrona ma 47 lat, przez 27 lat działał w biznesie, prowadził agencję reklamową studio Zakład, tworzył kampanie dla Polskiej Organizacji Turystycznej, był doradcą Ministerstwa Sportu i Turystyki, zasiadał w zarządach Elektrowni Stalowa Wola i Tauron Wytwarzanie.
Grzegorz Wrona, jak już informowaliśmy, ma nadzorować wydziały i jednostki związane z rozwojem miasta, architekturą, geodezją, transportem, turystyką i współpracą z biznesem.
– Udało mi się stworzyć bardzo dobra drużynę, która zadba odpowiednio o sprawy rzeszowskie – mówił w piątek o swoich nowych współpracownikach Konrad Fijołek.
Stachowska i Urbanik pełnomocnikami
Zaspokoił jednocześnie apetyty partii politycznych, które udzieliły mu poparcia w ostatnich wyborach samorządowych: Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL (w drugiej turze) i Nowej Lewicy. Każda ma swojego przedstawiciela przy prezydencie.
W przypadku Lewicy mowa jest o Krystynie Stachowskiej, która z funkcji wiceprezydenta została zdjęta, ale Konrad Fijołek zrobił z niej pełnomocnika ds. społecznych. Stachowska nadal ma też nadzorować kulturę i edukację, zabrano jej tylko nadzór nad sportem.
Pełnomocnikiem został także Dariusz Urbanik, który jako wiceprezydent odpowiadał dotychczas za inwestycje. I nadal, już w nowej roli, będzie je miał pod swoimi skrzydłami. Urbanik, jako jedyny z tego grona nie miał parcia na szkło i nową rolę przyjął ze spokojem.
Na stanowisku sekretarza miasta pozostał Marcin Stopa, a skarbnikiem Rzeszowa będzie wciąż Jacek Mróz. To oni wspólnie z wiceprezydentami tworzą nową „drużynę” Konrada Fijołka. Drużynę, która ma „przywozić” pieniądze z Warszawy dla Rzeszowa.
Zaczynają od poniedziałku
W piątek Konrad Fijołek poinformował także, że architektem miasta pozostaje Janusz Sepioł, a pełnomocnikiem prezydenta ds. rozwoju gospodarczego i przedsiębiorczości wciąż jest Robert Homicki. Na stanowisku pełnomocnika po Krzysztofie Stańce pozostaje wakat.
Nie wiadomo też, czy zostanie obsadzone stanowisko nowego pełnomocnika, który ma odpowiadać za współpracę z samorządami i administracją rządową. Konrad Fijołek utworzył je zarządzeniem jeszcze z końca maja br.
Nowi wiceprezydenci Rzeszowa – Krzysztof Stańko i Grzegorz Wrona – pracę rozpoczną od poniedziałku, 10 czerwca. Stańce stworzono gabinet na parterze, Wrona będzie urzędował na pierwszym piętrze obok Konrada Fijołka.
Gabinetu na drugim piętrze nie zmienia Krystyna Stachowska, a Marcin Deręgowski na tym samym piętrze zajął gabinet po Jolancie Kaźmierczak, która od 14 lutego jest dyrektorem rzeszowskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
W piątek prezydent nie chciał przesądzać, czy po powołaniu „kolegium” dojdzie też do wymiany dyrektorów wydziału i miejskich jednostek. Potwierdził tylko, że ogłoszono konkursy na dyrektorów Zarządu Transportu Miejskiego i komendanta Staży Miejskiej.
(RzN)
Apetyty koalicjantów zaspokojone. Platforma Obywatelska ma swojego wiceprezydenta Rzeszowa, ma ich też Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL. Dotychczasowych obsadzono w roli pełnomocników.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
W piątek, 7 czerwca, Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, oficjalnie przedstawił nowy skład swoich najbliższych współpracowników: wiceprezydentów, pełnomocników, skarbnika i sekretarza miasta. Ci nowi-starzy będą tworzyć „kolegium prezydenta”.
To nowy nieformalny twór w strukturach ratusza, który ma prezydentowi raportować najważniejsze sprawy podlegające każdemu wiceprezydentowi i pełnomocnikowi. Nazwiska nowych wiceprezydentów ujawniliśmy już przed południem.
Stanowiska rozdane
Po godz. 15:00 Konrad Fijołek potwierdził, że nowymi wiceprezydentami będą: Marcin Deręgowski (PO), Krzysztof Stańko (Polska 2050) i Grzegorz Wrona (oficjalnie bezpartyjny, ale z rekomendacji PSL).
O tym, że Deręgowski będzie wiceprezydentem było już wiadomo w trakcie kampanii samorządowej. Już wtedy Konrad Fijołek zapowiedział, że jeżeli wygra wybory prezydenckie, to Deręgowski będzie jego prawą ręką. Zastąpił Jolantę Kaźmierczak.
Deręgowski, jako wiceprezydent, ma pilotować głównie sprawy dotyczące majątku miasta, zamówienia publiczne, cyfryzację i digitalizację miejskich usług oraz sport. Od 2010 roku był radnym Rzeszowa, skończył informatykę i ekonometrię na rzeszowskiej WSIiZ.
W roli drugiego wiceprezydenta obsadzono Krzysztofa Stańkę, działacza Polski 2050. Jego nazwisko też nie zaskakuje. I jego nazwisko pojawiło się w kampanii wyborczej, gdy ludzie partii Hołowni oficjalnie upomnieli się o fotel prezydenta dla Stańki.
Stańko przez ostatnie trzy lata był pełnomocnikiem prezydenta ds. innowacji i rozwoju. Teraz został wiceprezydentem. Ma odpowiadać głównie za „zielone projekty” i przygotować miasto do „neutralności klimatycznej” do 2030 roku.
Człowiekiem Burego się nie czuje
Trzecim wiceprezydentem został Grzegorz Wrona. To on był największą zagadką, kogo zarekomenduje PSL. Początkowo mówiło się o Tomaszu Klocu, finalnie ludowcy wyszeptali do ucha Fijołkowi Grzegorza Wronę, znajomego posła Trzeciej Drogi Adama Dziedzica.
– Nie jestem człowiekiem Burego – zapewniał nas po południu Wrona, zaprzeczając powszechnym opiniom, że kogo by ludowcy nie wystawili Fijołkowi, to i tak będzie to człowiek z namaszczenia Jana Burego, byłego „kadrowego” Podkarpacia.
Wrona ma 47 lat, przez 27 lat działał w biznesie, prowadził agencję reklamową studio Zakład, tworzył kampanie dla Polskiej Organizacji Turystycznej, był doradcą Ministerstwa Sportu i Turystyki, zasiadał w zarządach Elektrowni Stalowa Wola i Tauron Wytwarzanie.
Grzegorz Wrona, jak już informowaliśmy, ma nadzorować wydziały i jednostki związane z rozwojem miasta, architekturą, geodezją, transportem, turystyką i współpracą z biznesem.
– Udało mi się stworzyć bardzo dobra drużynę, która zadba odpowiednio o sprawy rzeszowskie – mówił w piątek o swoich nowych współpracownikach Konrad Fijołek.
Stachowska i Urbanik pełnomocnikami
Zaspokoił jednocześnie apetyty partii politycznych, które udzieliły mu poparcia w ostatnich wyborach samorządowych: Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL (w drugiej turze) i Nowej Lewicy. Każda ma swojego przedstawiciela przy prezydencie.
W przypadku Lewicy mowa jest o Krystynie Stachowskiej, która z funkcji wiceprezydenta została zdjęta, ale Konrad Fijołek zrobił z niej pełnomocnika ds. społecznych. Stachowska nadal ma też nadzorować kulturę i edukację, zabrano jej tylko nadzór nad sportem.
Pełnomocnikiem został także Dariusz Urbanik, który jako wiceprezydent odpowiadał dotychczas za inwestycje. I nadal, już w nowej roli, będzie je miał pod swoimi skrzydłami. Urbanik, jako jedyny z tego grona nie miał parcia na szkło i nową rolę przyjął ze spokojem.
Na stanowisku sekretarza miasta pozostał Marcin Stopa, a skarbnikiem Rzeszowa będzie wciąż Jacek Mróz. To oni wspólnie z wiceprezydentami tworzą nową „drużynę” Konrada Fijołka. Drużynę, która ma „przywozić” pieniądze z Warszawy dla Rzeszowa.
Zaczynają od poniedziałku
W piątek Konrad Fijołek poinformował także, że architektem miasta pozostaje Janusz Sepioł, a pełnomocnikiem prezydenta ds. rozwoju gospodarczego i przedsiębiorczości wciąż jest Robert Homicki. Na stanowisku pełnomocnika po Krzysztofie Stańce pozostaje wakat.
Nie wiadomo też, czy zostanie obsadzone stanowisko nowego pełnomocnika, który ma odpowiadać za współpracę z samorządami i administracją rządową. Konrad Fijołek utworzył je zarządzeniem jeszcze z końca maja br.
Nowi wiceprezydenci Rzeszowa – Krzysztof Stańko i Grzegorz Wrona – pracę rozpoczną od poniedziałku, 10 czerwca. Stańce stworzono gabinet na parterze, Wrona będzie urzędował na pierwszym piętrze obok Konrada Fijołka.
Gabinetu na drugim piętrze nie zmienia Krystyna Stachowska, a Marcin Deręgowski na tym samym piętrze zajął gabinet po Jolancie Kaźmierczak, która od 14 lutego jest dyrektorem rzeszowskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
W piątek prezydent nie chciał przesądzać, czy po powołaniu „kolegium” dojdzie też do wymiany dyrektorów wydziału i miejskich jednostek. Potwierdził tylko, że ogłoszono konkursy na dyrektorów Zarządu Transportu Miejskiego i komendanta Staży Miejskiej.
(RzN)