Od 1 grudnia na lotnisku Rzeszów-Jasionka zmieni się sposób kontroli. Straż Graniczna zacznie korzystać z systemu EES, który rejestruje wjazdy i wyjazdy osób spoza Unii Europejskiej. To oznacza pobieranie danych biometrycznych, a nie tylko wbijanie pieczątek do paszportu.
Straż Graniczna przypomina, że EES działa już w 29 krajach UE od 12 października i jest wdrażany krok po kroku w kolejnych punktach granicznych. W Jasionce ma ruszyć 1 grudnia i będzie działał zarówno przy przylotach, jak i odlotach.
– W EES rejestrowani są obywatele państw spoza UE przylatujący na pobyt krótkoterminowy, do 90 dni w okresie 180 dni. System zapisuje dane personalne, miejsce i czas wjazdu i wyjazdu, dane biometryczne oraz informacje o ewentualnej odmowie wjazdu. Dzięki temu łatwo ustalić, kto przekroczył dozwolony czas pobytu w strefie Schengen – powiedział nam st. chor. szt. Andrzej Bembenek z BiOSG.
Co się zmieni na Jasionce
Do tej pory cudzoziemiec spoza UE dostawał stempel w paszporcie. Po uruchomieniu systemu EES funkcjonariusze będą musieli go zarejestrować w bazie. Przy pierwszej odprawie zbiorą podstawowe dane, zrobią zdjęcie twarzy i pobiorą odciski palców.
Te dane trafią do systemu EES razem z informacją, kiedy i przez które lotnisko dana osoba wleciała i kiedy wyleciała. Dzięki temu strażnicy nie będą już ręcznie liczyć, czy ktoś zmieścił się w limicie 90 dni pobytu.
Kolejki i praktyka dla pasażerów
– Na początku kontrola może potrwać dłużej. Najbardziej odczują to pasażerowie spoza UE, którzy przylatują lub odlatują z lotniska z podrzeszowskiej Jasionki po raz pierwszy po starcie systemu – dodaje Bembenek.
Każdy, kogo jeszcze nie ma w systemie, będzie musiał zarejestrowany od podstaw. Przy kolejnych lotach ta sama osoba ma już przechodzić szybciej odprawę, bo jej dane będą już w EES.
Po co to wszystko
EES ma ułatwić kontrolę pobytu cudzoziemców spoza Unii. System pokaże od razu, kto ma prawo jeszcze być w strefie Schengen, a kto powinien już ją opuścić. To ma też pomóc Straży Granicznej w sytuacjach, gdy ktoś próbuje przedłużyć pobyt „na turystę”, mimo że formalnie już nie może.
(red.)
Czytaj więcej:
700 m przebudowane, 3200 m dostępne. Jasionka gotowa na większe samoloty i cargo
Od 1 grudnia na lotnisku Rzeszów-Jasionka zmieni się sposób kontroli. Straż Graniczna zacznie korzystać z systemu EES, który rejestruje wjazdy i wyjazdy osób spoza Unii Europejskiej. To oznacza pobieranie danych biometrycznych, a nie tylko wbijanie pieczątek do paszportu.
Straż Graniczna przypomina, że EES działa już w 29 krajach UE od 12 października i jest wdrażany krok po kroku w kolejnych punktach granicznych. W Jasionce ma ruszyć 1 grudnia i będzie działał zarówno przy przylotach, jak i odlotach.
– W EES rejestrowani są obywatele państw spoza UE przylatujący na pobyt krótkoterminowy, do 90 dni w okresie 180 dni. System zapisuje dane personalne, miejsce i czas wjazdu i wyjazdu, dane biometryczne oraz informacje o ewentualnej odmowie wjazdu. Dzięki temu łatwo ustalić, kto przekroczył dozwolony czas pobytu w strefie Schengen – powiedział nam st. chor. szt. Andrzej Bembenek z BiOSG.
Co się zmieni na Jasionce
Do tej pory cudzoziemiec spoza UE dostawał stempel w paszporcie. Po uruchomieniu systemu EES funkcjonariusze będą musieli go zarejestrować w bazie. Przy pierwszej odprawie zbiorą podstawowe dane, zrobią zdjęcie twarzy i pobiorą odciski palców.
Te dane trafią do systemu EES razem z informacją, kiedy i przez które lotnisko dana osoba wleciała i kiedy wyleciała. Dzięki temu strażnicy nie będą już ręcznie liczyć, czy ktoś zmieścił się w limicie 90 dni pobytu.
Kolejki i praktyka dla pasażerów
– Na początku kontrola może potrwać dłużej. Najbardziej odczują to pasażerowie spoza UE, którzy przylatują lub odlatują z lotniska z podrzeszowskiej Jasionki po raz pierwszy po starcie systemu – dodaje Bembenek.
Każdy, kogo jeszcze nie ma w systemie, będzie musiał zarejestrowany od podstaw. Przy kolejnych lotach ta sama osoba ma już przechodzić szybciej odprawę, bo jej dane będą już w EES.
Po co to wszystko
EES ma ułatwić kontrolę pobytu cudzoziemców spoza Unii. System pokaże od razu, kto ma prawo jeszcze być w strefie Schengen, a kto powinien już ją opuścić. To ma też pomóc Straży Granicznej w sytuacjach, gdy ktoś próbuje przedłużyć pobyt „na turystę”, mimo że formalnie już nie może.
(red.)
Czytaj więcej:
700 m przebudowane, 3200 m dostępne. Jasionka gotowa na większe samoloty i cargo
