Ogromną nieodpowiedzialnością wykazał się 39-latek, który na jechał po podkarpackich drogach będąc kompletnie pijanym. Ponadto w samochodzie miał dwoje pasażerów, w tym 9-letnie dziecko.
Pijani kierowcy wciąż stanowią na polskich drogach ogromne zagrożenie. Policjanci zaapelowali o rozsądek i nie wsiadanie za kierownicę nawet po spożyciu niewielkiej ilości alkoholu.
Pijany wjechał do rowu
W niedzielę po godz. 17:00 dyżurny jarosławskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w miejscowości Chłopice. Zgodnie z przekazanymi informacjami, osobowe volvo wjechało tam do przydrożnego rowu.
Na miejsce udali się funkcjonariusze, którzy rozpoczęli ustalanie okoliczności tego zdarzenia. Według ich wstępnych ustaleń, 39-letni mieszkaniec gminy Chłopice, najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Po utracie panowania nad pojazdem, wjechał do rowu.
Okazało się jednak, że ten manewr nie był spowodowany jedynie nieostrożnością. – Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości kierującego volvo. Mężczyzna miał 4,24 promila alkoholu w organizmie – przekazuje aspirant sztabowy Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.

Dziecko i kobieta pasażerami
39-latek naraził na ogromne niebezpieczeństwo nie tylko siebie i innych uczestników ruchu drogowego. Jego pasażerami były dwie osoby – 41-letnia kobieta oraz 9-letnie dziecko. Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń.
Pijany mężczyzna trafił oczywiście do policyjnej izby zatrzymań, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności, a o jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.
– Apelujemy o rozsądek i przypominamy, że nawet niewielka ilość alkoholu we krwi może prowadzić do tragicznych w skutkach wypadków. Jazda pod wpływem alkoholu to ogromne zagrożenie – nie tylko dla kierowcy, ale przede wszystkim dla jego pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego – podkreśla przedstawicielka jarosławskiej policji.
Czytaj więcej:
Piesza Pielgrzymka Młodzieży o Trzeźwość Narodu Polskiego z finałem na Podkarpaciu
Ogromną nieodpowiedzialnością wykazał się 39-latek, który na jechał po podkarpackich drogach będąc kompletnie pijanym. Ponadto w samochodzie miał dwoje pasażerów, w tym 9-letnie dziecko.
Pijani kierowcy wciąż stanowią na polskich drogach ogromne zagrożenie. Policjanci zaapelowali o rozsądek i nie wsiadanie za kierownicę nawet po spożyciu niewielkiej ilości alkoholu.
Pijany wjechał do rowu
W niedzielę po godz. 17:00 dyżurny jarosławskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w miejscowości Chłopice. Zgodnie z przekazanymi informacjami, osobowe volvo wjechało tam do przydrożnego rowu.
Na miejsce udali się funkcjonariusze, którzy rozpoczęli ustalanie okoliczności tego zdarzenia. Według ich wstępnych ustaleń, 39-letni mieszkaniec gminy Chłopice, najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Po utracie panowania nad pojazdem, wjechał do rowu.
Okazało się jednak, że ten manewr nie był spowodowany jedynie nieostrożnością. – Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości kierującego volvo. Mężczyzna miał 4,24 promila alkoholu w organizmie – przekazuje aspirant sztabowy Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.

Dziecko i kobieta pasażerami
39-latek naraził na ogromne niebezpieczeństwo nie tylko siebie i innych uczestników ruchu drogowego. Jego pasażerami były dwie osoby – 41-letnia kobieta oraz 9-letnie dziecko. Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń.
Pijany mężczyzna trafił oczywiście do policyjnej izby zatrzymań, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności, a o jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.
– Apelujemy o rozsądek i przypominamy, że nawet niewielka ilość alkoholu we krwi może prowadzić do tragicznych w skutkach wypadków. Jazda pod wpływem alkoholu to ogromne zagrożenie – nie tylko dla kierowcy, ale przede wszystkim dla jego pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego – podkreśla przedstawicielka jarosławskiej policji.
Czytaj więcej:
Piesza Pielgrzymka Młodzieży o Trzeźwość Narodu Polskiego z finałem na Podkarpaciu