Karolina Pikuła z Konfederacji Korony Polskiej już nie reprezentuje Konfederacji w regionie. – Sytuacja jest dla mnie niezrozumiała – komentuje sama zainteresowana. – Baba z wozu, koniom lżej – żartuje.
Braun kandyduje, Pikuła wylatuje
Podkarpacki europoseł Konfederacji Tomasz Buczek, w niedziele poinformował część mediów, że Karolina Pikuła z Konfederacji Korony Polskiej nie będzie już reprezentować Konfederacji. Dodał, że niebawem ma wyznaczyć osobę, która od teraz będzie się wypowiadać w imieniu partii.
Nie uzasadnił swojej decyzji (wciąż czekamy na odwiedź na nasze pytania), jednak niewątpliwie ma to związek z decyzją szefa Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna związanej z tym, że będzie kandydował na urząd Prezydenta RP.
Braun swoją decyzją wywołał burzę w strukturach partii. W konsekwencji liderzy Konfederacji poinformowali, że partia rozstaje się z politykiem. Jego decyzja oznacza bowiem konkurencję w wyborach prezydenckich dla kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena.
Usunęli Brauna a nie Koronę
Karolina Pikuła mówi, że sytuacja jest dla niej niezrozumiała.
– Próbowałam to wyjaśnić, bo znamy się z europosłem Buczkiem i współpracowaliśmy przez dłuższy czas. Ta decyzja jest niezgodna z rzeczywistością, bo to, że Konfederacja usunęła Grzegorza Brauna, nie znaczy, że usunęła Koronę. Korona nadal jest w Konfederacji – podkreśla polityczka.
Jak mówi, cała sprawa jest przedstawiana w sposób nieprzemyślany przez koalicjantów czyli Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena.

Buczek nakłada cenzurę
– Chciałabym się mylić, ale wszystko wskazuje na to, że kolega Tomek nakłada na mnie jakąś cenzurę. Nie podoba mi się to, tym bardziej, że mamy tu środowisko lokalne, a my mamy mnóstwo zbieżnych poglądów. Jestem zaskoczona, że jako doświadczony polityk
pozwala sobie na tego rodzaju zachowania – wyjaśnia.
Ocenia, że po wykluczeniu europosła Baruna i jego oświadczeniu, że będzie startował na urząd prezydenta, w Konfederacji zrobiło się dużo nerwowych ruchów.
– Nie wiem, ale może Tomek Buczek uprzedza fakty i możliwe, że szefostwo Konfederacji usunie w tym tygodniu a może nawet dziś liderów Korony czyli posłów Fritza i Skalika. Możliwe, że o to chodzi, ale nie wyprzedza się faktów – komentuje.
Baba z wozu…
Jak przypomina, kiedy Grzegorz Braun opuścił okręg, ona nadal zgodziła się koordynować kontakty medialnie Konfederacji w regionie, współpracując ściśle przez pół roku z europosłem Buczkiem, a także wcześniej przy jego kampanii do Europarlamentu.
– Odpowiadałam za kontakty z mediami zawsze kierując się szacunkiem do Tomka i Ruchu Narodowego – wyjaśnia.
Jak żartuje – „Baba z wozu koniom lżej” – śmieje się.
Ona zostaje z Barunem
– Nie przypuszczałam jakie skutki wniesie moje wejście kampanię Grzegorza Brauna cztery lata temu. Teraz jestem bogatsza o dużo doświadczeń. Ale matki są nie do zdarcia i nie zawrócę w drodze zabiegania o lepszą przyszłość dla nas i naszych dzieci – zapewnia.
Pikuła jest szefową rzeszowskich struktur Korony Polskiej oraz stowarzyszenia „Wolne Podkarpacie”, które urządzało antycovidowe i antyukraińskie manifestacje. Jest bardzo aktywna, można było ja spotkać na protestach kupców czy na protestach w sprawie wiatraków.
Teraz Karolina Pikuła podkreśla, że zostaje lojalnie przy Grzegorzu Barunie.
(red)
Czytaj więcej:
Ekspert z Rzeszowa: problem Wołynia to nie ekshumacje, a interpretacja tamtych wydarzeń
Karolina Pikuła z Konfederacji Korony Polskiej już nie reprezentuje Konfederacji w regionie. – Sytuacja jest dla mnie niezrozumiała – komentuje sama zainteresowana. – Baba z wozu, koniom lżej – żartuje.
Braun kandyduje, Pikuła wylatuje
Podkarpacki europoseł Konfederacji Tomasz Buczek, w niedziele poinformował część mediów, że Karolina Pikuła z Konfederacji Korony Polskiej nie będzie już reprezentować Konfederacji. Dodał, że niebawem ma wyznaczyć osobę, która od teraz będzie się wypowiadać w imieniu partii.
Nie uzasadnił swojej decyzji (wciąż czekamy na odwiedź na nasze pytania), jednak niewątpliwie ma to związek z decyzją szefa Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna związanej z tym, że będzie kandydował na urząd Prezydenta RP.
Braun swoją decyzją wywołał burzę w strukturach partii. W konsekwencji liderzy Konfederacji poinformowali, że partia rozstaje się z politykiem. Jego decyzja oznacza bowiem konkurencję w wyborach prezydenckich dla kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena.
Usunęli Brauna a nie Koronę
Karolina Pikuła mówi, że sytuacja jest dla niej niezrozumiała.
– Próbowałam to wyjaśnić, bo znamy się z europosłem Buczkiem i współpracowaliśmy przez dłuższy czas. Ta decyzja jest niezgodna z rzeczywistością, bo to, że Konfederacja usunęła Grzegorza Brauna, nie znaczy, że usunęła Koronę. Korona nadal jest w Konfederacji – podkreśla polityczka.
Jak mówi, cała sprawa jest przedstawiana w sposób nieprzemyślany przez koalicjantów czyli Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena.

Buczek nakłada cenzurę
– Chciałabym się mylić, ale wszystko wskazuje na to, że kolega Tomek nakłada na mnie jakąś cenzurę. Nie podoba mi się to, tym bardziej, że mamy tu środowisko lokalne, a my mamy mnóstwo zbieżnych poglądów. Jestem zaskoczona, że jako doświadczony polityk
pozwala sobie na tego rodzaju zachowania – wyjaśnia.
Ocenia, że po wykluczeniu europosła Baruna i jego oświadczeniu, że będzie startował na urząd prezydenta, w Konfederacji zrobiło się dużo nerwowych ruchów.
– Nie wiem, ale może Tomek Buczek uprzedza fakty i możliwe, że szefostwo Konfederacji usunie w tym tygodniu a może nawet dziś liderów Korony czyli posłów Fritza i Skalika. Możliwe, że o to chodzi, ale nie wyprzedza się faktów – komentuje.
Baba z wozu…
Jak przypomina, kiedy Grzegorz Braun opuścił okręg, ona nadal zgodziła się koordynować kontakty medialnie Konfederacji w regionie, współpracując ściśle przez pół roku z europosłem Buczkiem, a także wcześniej przy jego kampanii do Europarlamentu.
– Odpowiadałam za kontakty z mediami zawsze kierując się szacunkiem do Tomka i Ruchu Narodowego – wyjaśnia.
Jak żartuje – „Baba z wozu koniom lżej” – śmieje się.
Ona zostaje z Barunem
– Nie przypuszczałam jakie skutki wniesie moje wejście kampanię Grzegorza Brauna cztery lata temu. Teraz jestem bogatsza o dużo doświadczeń. Ale matki są nie do zdarcia i nie zawrócę w drodze zabiegania o lepszą przyszłość dla nas i naszych dzieci – zapewnia.
Pikuła jest szefową rzeszowskich struktur Korony Polskiej oraz stowarzyszenia „Wolne Podkarpacie”, które urządzało antycovidowe i antyukraińskie manifestacje. Jest bardzo aktywna, można było ja spotkać na protestach kupców czy na protestach w sprawie wiatraków.
Teraz Karolina Pikuła podkreśla, że zostaje lojalnie przy Grzegorzu Barunie.
(red)
Czytaj więcej:
Ekspert z Rzeszowa: problem Wołynia to nie ekshumacje, a interpretacja tamtych wydarzeń