Podkarpaccy policjanci wzięli pod lupę kierowców i sprawdzali na A4, czy zachowują bezpieczne odległości między pojazdami. Ujawnili 12 wykroczeń.
Zdjęcia: Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie
Kontrole odległości między pojazdami przeprowadzili w czwartek (4 lipca) policjanci ruchu drogowego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Funkcjonariusze ustawili się na wiadukcie autostrady A4 w podrzeszowskiej Mrowli.
Miernikiem prędkości, który ma dodatkową funkcję pomiaru odstępu między pojazdami, nazwaną DBC i zapewniającą dokładność do 10 centymetrów, policjanci typowali kierowców, którzy łamią przepisy.
Nie wszyscy kierowcy pamiętają, że od połowy 2021 r. w Polsce obowiązują normy minimalnego odstępu między pojazdami na drogach ekspresowych i autostradach. Bezpieczna odległość na tych trasach wynosi połowę aktualnych prędkości pojazdów.
Jeżeli ktoś jedzie np. 100 km/h, to bezpieczna odległość między pojazdami wynosi 50 m, a przy prędkości 140 km/h – 70 m. W uproszczeniu: minimalny odstęp = pół licznika. Za jazdę „na zderzaku” drogówka może nałożyć na kierowcę nawet 500-złotowy mandat.
W czasie czwartkowej akcji na podkarpackim odcinku A4, funkcjonariusze ujawnili 12 wykroczeń, z których zdecydowana większość, bo aż 10, dotyczyła niezachowania właściwego odstępu od pojazdu poprzedzającego.
– 8 kierowców zostało ukaranych mandatami, 1 z nich został pouczony, a wobec kolejnego, policjanci sporządzili wniosek o ukaranie – poinformowała kom. Ewelina Wrona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Wśród tych kierowców był 38-letni mieszkaniec Lublina, który w ogóle nie powinien kierować pojazdami. W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Dwa inne wykroczenia, za które kierowcy zostali pouczeni, polegały na niestosowaniu się do wyprzedzania przez ciężarówki.
(RzN)
Podkarpaccy policjanci wzięli pod lupę kierowców i sprawdzali na A4, czy zachowują bezpieczne odległości między pojazdami. Ujawnili 12 wykroczeń.
Zdjęcia: Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie
Kontrole odległości między pojazdami przeprowadzili w czwartek (4 lipca) policjanci ruchu drogowego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Funkcjonariusze ustawili się na wiadukcie autostrady A4 w podrzeszowskiej Mrowli.
Miernikiem prędkości, który ma dodatkową funkcję pomiaru odstępu między pojazdami, nazwaną DBC i zapewniającą dokładność do 10 centymetrów, policjanci typowali kierowców, którzy łamią przepisy.
Nie wszyscy kierowcy pamiętają, że od połowy 2021 r. w Polsce obowiązują normy minimalnego odstępu między pojazdami na drogach ekspresowych i autostradach. Bezpieczna odległość na tych trasach wynosi połowę aktualnych prędkości pojazdów.
Jeżeli ktoś jedzie np. 100 km/h, to bezpieczna odległość między pojazdami wynosi 50 m, a przy prędkości 140 km/h – 70 m. W uproszczeniu: minimalny odstęp = pół licznika. Za jazdę „na zderzaku” drogówka może nałożyć na kierowcę nawet 500-złotowy mandat.
W czasie czwartkowej akcji na podkarpackim odcinku A4, funkcjonariusze ujawnili 12 wykroczeń, z których zdecydowana większość, bo aż 10, dotyczyła niezachowania właściwego odstępu od pojazdu poprzedzającego.
– 8 kierowców zostało ukaranych mandatami, 1 z nich został pouczony, a wobec kolejnego, policjanci sporządzili wniosek o ukaranie – poinformowała kom. Ewelina Wrona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Wśród tych kierowców był 38-letni mieszkaniec Lublina, który w ogóle nie powinien kierować pojazdami. W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Dwa inne wykroczenia, za które kierowcy zostali pouczeni, polegały na niestosowaniu się do wyprzedzania przez ciężarówki.
(RzN)